Forum: Noworodek, niemowlę
Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Jak to będzie??? Tyle godzin poza domem. Tyle godzin bez mojego kochanego Miśka!!! Jak on wytrzyma bez cycusia? Jak ja wytrzymam? Czemu ten macierzyński taki krótki…
Kamelia i Michaek 14.08.2003
18 odpowiedzi na pytanie: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Oj szkoda,ale jestem pewna ze dacie oboje sobie rade!
A z kim zostaje dzieciaczek?
Nelly i Hubert
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Z moją mamą.
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
jezu, kamelia, domyśłam się, co czujesz, choć mnie to czeka dopiero (????????) za 5 tygodni.
trzymaj się, dziewczyno! A ja trzymam za Ciebie kciuki!
Monika i Basia (22.09)
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Trzymaj sie cieplo, wiem, ze to nie bedzie latwe. Ale dasz sobie rade – jestes zuch dziewczyna! 🙂
Oczywiscie masz przygotowany zestaw zdjec Michalka? 🙂
Ja mialam wrocic 20 kwietnia, ale moj szef nie moze tyle na mnie czekac… wiec szukam teraz nowej pracy 🙁
Sciskamy!
doris i Antos (28-09-2003)
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Nie wiem, nie wiem czemu taki krótki 🙁 Nie umiem tego pojąć 🙁
Od dawna już pracuję, choć mam nieźle – mało godzin, dużo wolnego na święta, teraz mam ferie… ale i tak z odciągania mleka po kilku miesiącach zrezygnowałam, coraz mnie czasu było, a moje piersi szybko odbierały to jako afront i się buntowały 🙁
Ale naprawdę do wszystkiego można się przyzwyczaić… masz z kim zostawić maleństwo, masz pracę… zobaczysz, dasz radę i szybko się przyzwyczaicie.. trzymaj sie!
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Kurcze, aż sie prawie poryczałam jak przeczytałam:-)
Ale nie daj sie i trzymaj się. Zajmij się pracą, a czas szybciej zleci:-)))) I szybko przytulisz Michałka:-)))
A jak sie Misiek nauczył w końcu jadać tą łyżeczką czy nie?
JoannaR i Pawełek 19.09.2003
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Nie martw się Kamelio, pierwszy dzien na pewno bedzie trudny ale potem wszystko sie ustabilizuje. Najważniejsze, że swojego synka zostawiasz w dobrych rękach i nie grozi mu zadna krzywda.
Powodzenia!!!!!!!!!!!!
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
tez mnie to czeka za pare tyg.. i mam te same watpliwosc… Noajbardziej sie boje tego..jak mala to zniesie..czy sie przyzwyczai…czy bedzie bardzo tesknic..itp..itd…
boje sie tez,,,jak ja to zniose i moje piersi….bo do tej pory wychodzilam najdluzej na 2 h..i to caly czas myslami bylam z nia…
no ale przezyjemy.. Nie my pierwsze…
claudia.. prawie 8 miechow;)))
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
wiem jak to ciezko wrocic do pracy, ale glowa do gory nie bedzie tak zle, najgorszy pierwszy miesiac pozniej juz jakos idzie, chociaz tesknota daje sie we znaki zawsze
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Z karmieniem łyżeczką już jest troszkę lepiej. Oczywiście wszystko zależy od nastroju małego. Czasem je i jest wesolutki, a czasem po kilku łyżeczkach ma dosyć i płacze… Wczoraj zjadł 1/3 słoiczka jabłuszek i już jestem cała happy!
Kupiłam Bebilon 1 z prebiotykami i trochę zjadł z butelki… Zobaczymy jak mama (babcia) sobie poradzi…
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Dziękuję Wam za tyle ciepłych słów! Nawet nie wiecie jak dobrze było je przeczytać o 8 rano w pracy!
Michałek chyba coś wyczuł i zamiast obudzić się koło 8, to nie spał już od 6.30!
Jeszcze 6,5 godzinki i wyjdę z biura!
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
JA JUŻ OD TYGODNIA JESTEM NA NOWO W PRACY. W PIERWSZY DZIEŃ MIAŁAM TOTALNEGO DOŁA, ALE JAK SIĘ OKAZAŁO NIEPOTRZEBNIE. NIKOŚ POLUBIŁ OPIEKUNKĘ I JEST GRZECZNIEJSZY NIŻ PRZY MNIE. PRZY MNIE CIĄGLE PŁACZE, A PRZY NIEJ PRAWIE WOGÓLE. TĘSKNIĘ ZA NIM, ALE JESTEM DOKŁADNIE OBWIESZONA ZDJĘCIAMI I CZUJĘ JAKBY BYŁ ZE MNĄ W PRACY. A PO PRACY NA BIEGUSIEM DO DOMCIU……
Lawinia i Nikoś (25.09.2003)
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Wiem co czujesz, bo ja też za kilka tygodni wracam do pracy, a już sie denerwuję jak to będzie. Takie jest życie i niestety nic nie zmienimy.
Pozdrawiam
Ewa i Kaja (ur. 28.09.03 r)
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Pracuję już od miesiąca, strasznie tęsknię, ale jak widzę po przyjściu z pracy jej uśmiechniętą buzię, to wiem, że wszystko jest ok. Jak wracam do domu to jestem tylko dla niej, nie jest ważne czy zjem obiad, że jestem zmęczona, liczy się tylko córcia. A i weekendy są tylko dla nas.
Na początku dzwoniłam do domu co chwilkę, a teraz wystarczy jeden, dwa telefony. Nie martw się, wszystko będzie dobrze. I nie ma to jak babcia.
Pozdrawiam
Ania i Patrycja 16.04.03
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Będzie dobrze, zobaczysz.
Ja, kiedy wrociłam do pracy, przez pierwszy tydzien czułam się kompletnie nierealnie. Nierealnie, bo po siednmiu miesiącach spędzonych tylko z dzieckiem i tylko w parku, znalazłam się wśród zupełnie innych ludzi i problemów.
Strasznie to przeżywałam, ale kiedy zobaczyłam, że Igor ma się neiźle, przeszło mi.
Przez pierwszy tydzień Igor płakał, kiedy wracałam do domu. Tak, jakby przypomniał sobie w tej chwili, że mnie nie było.
No i strasznie rzucał się na cyca, bo neiwiele jadł stałych pokarmów.
Ale szybko mu przeszło.
Na pocieszenie powiem Ci, że teraz widzę, że szybki powrót ma swoje plusy. Prawdziwy kryzys moje dziecko przeżyło ok. 4 – 5 m-cy po moim powrocie do pracy. Myślałam, że już wszystko O.K., tymczasem on nabrał świadomości, zrobił się starszy, zaczął kojarzyć fakty: matka ubrana = matka, która zaraz zniknie. Strasznie płakał, wieszał mi się na szyję. Okropnie to przeżywałam i myślę, że gdybym dopiero wtedy miała wracać do pracy, nei wiem, czy bym jej nie rzuciła.
Poza tym myślę, że dzieki temu, mój synek nabrał troche samodzielności, otwartości na inne osoby, co powinno zaprocentować w przyszłości, bo przecież nie będzie cały czas żył pod kloszem.
Powodzenia
Tao i Igor (17.12.2002)
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
Ja od tygodnia jestem w pracy. Też ciężko, ale gdy przyznałam sie p. neurolog, że wracam do pracy, to powiedziała mi, że jeżeli tak musi być, to bardzo ważne jest, żebym wróciła bez poczucia winy. To wyjdzie na dobre i mnie, i Stasiowi. Gdy poczucie winy chce mnie dopaść, to sobie przypominam jej słowa. Trochę mi to pomaga. Spróbuj
Jak minął pierwszy dzień?
Przeczytałam Twojego posta dopiero dzisiaj. To na pewno duzy stres dla Ciebie i Michałka…. A pewnie też i dla babci.
Jak po pierwszym dniu?
Re: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy
pewnie na początku będzie ciężko. ale co robić, gdy trzeba wrócić.
ja moze ejstem dziwna, ale bardzo bym chciała wrócić juz niebawem do pracy. ale najpierw muszę ją sobie poszukać….
Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]
Znasz odpowiedź na pytanie: Przeżywam – jutro pierwszy dzień w pracy