sluchajcie, pomocy!
Melka wsadzona do samochodu zaczyna sie wydzierac jakby ja ze skory obdzierali. Nie pomaga mowienie do niej, spiewanie. Ma zawieszone zabawki, pozytywki, cuda wianki. Nic nie dziala – ryk jest niemal non stop az sie bidula zmeczy i usnie. Zuza wsadzona do cara usypiala niemal natychmiast a ta zolza?! Co robic? Dodam, ze woze ja z tylu bo nie moge z przodu. Jestem w kropce i na mysl o odwiezeniu i przywiezieniu Zuzki z przedszkola z wyjaca Pelaska za plecami robi mi sie slabo…
komus sie udalo dociec przyczyny histerii i jakos zadzialac?
22 odpowiedzi na pytanie: Wyje w samochodzie :(
Re: Wyje w samochodzie 🙁
O Jezu, no to kropka…
Moja też ryczała i tylko wyjęcie pomagało:(
Nie wiem co Ci doradzić, częstsze przerwy, może butla z piciem w przerwach, albo coś do żucia w łapy ale piszesz, że łapki ma zajęte zabawkami. Spróbuj lusterko albo coś grające albo zużyty telefon komórkowy, tylko, że ona chyba za mała na takie fajerwerki…
czerwcówka2007
Aga z Kasią
Re: Wyje w samochodzie 🙁
U nas było to samo, dalej marudzi jak jedziemy długo ale nie jest to już taka histeria. Nie zapomnę naszego wyjazdu nad morze w zeszym roku – tragedia. Po godzinie drogi zaczęła się histeria, która trwała ok. 3 godz., stawaliśmy co chwile na parkingach. Potem ze zmęczenia zasnęła. Myślałam, że nigdy nie dojedziemy. Powrót wyglądał podobnie
Ania i Martusia 2,5-latka
Re: Wyje w samochodzie 🙁
Chętnie poczytam wątek bo niestety temat ryku w aucie jest mi bliski.
Żadne cuda wianki nie pomagają a mam dodatkowego stresa bo młody się zanosi. Największy stres przeżywam jak młody po wrzasku nagle milknie i nie wiem czy zasnął z wyczerpania czy się zaniósł 🙁
Ania & Mati & Wojtek
Re: Wyje w samochodzie 🙁
nie wiem jaki masz fotelik ale sprobuj podlozyc od strony oparcia kanapy gruba ksiazke pod fotelik (u mnie swietnie dziala katalog wystawcow CEBiT z 2003 roku)- wtedy fotelik robi sie bardziej lezacy – moze pomoze taka zmiana pozycji?
z tym jezdzeniem tyl/przod to przypnij ja do przodu (wiem – poduszka) na 10minut i zrob rundke wokol bloku i zobacz – jak sie przestanie drzec to wylacz w serwisie poduche – aczkolwiek to chyba dosc optymistyczne zalozenie ze z przodu wyc nie bedzie.
Na pocieszenie powiem, ze Wicka zaczela sie drzec majac nieco ponad pol roku i pomogla dopiero zmiana fotelika na przodem jadacy – niewazne, ze na maksa rozlozony i nadal guzik widziala.
magda z mlodymi
Re: Wyje w samochodzie 🙁
tez tak mialam! sama rozkosz 🙂
co ja bym robila? zmianila godziny jazdy…ha…brzmi nierealnie… Ale w przypadku takiego powaznej alergi do placzacych dzieci jaka ja mam to najlepsze rozwiazanie.
wyjechac polgodziny wczesniej naprzyklad jak dziecie spi i pojezdzic sobie najwyzej, albo jak jest na etapie usypiania, albo w porze karmienia wtedy butla zajete i spi…
moze pomoze?
powodzenia
WiseDog i Alan (11.02.1004)
Re: Wyje w samochodzie 🙁
Marta wyła, nie doszłam co wzbudzało histerię. Samo przeszło, nawet nie było związane to ze zmianą fotelika na większy, bo w nim na początku też wyła. Teraz (ma prawie dwa lata) luzik ;)) Jak była ciut starsza zatykałam ją butlą ze smokiem (smoka nie używała), żeby mężowi nie wyła za uchem, ale musiałam być w pełnej gotowości na ewentualne zadławienie – gdybym jeżdziła z nią sama – nie wiem, co bym zrobiła…
Bardzo współczuję takich jazd.
M&M
Re: Wyje w samochodzie 🙁
jezu, emalka, adachu tez wyl jak opetaniec!
nic nie pomagalo, chyba ze zasnal
jedyne pocieszenie takie, ze w dluzszej trasie wyl dostatecznie dlugo, zeby sie maksymalnie wymeczyc a potem spal spal spal…
kiedy mial jakies trzy miesiace dostal od ciotki taka galerie z obrazkami dla dzieciakow (wielkie kartoniki, takie 15x15cm z prostymi obrazkami, ukladane po 4 na raz w takie foliowe koszulki), stopniowo sie nimi zainteresowal i przestal wyc.
Adam i Alek;)
Re: Wyje w samochodzie 🙁
u nas było to samo…..dodatkowo było zyganko…. może mała ma chorobę lokomocyjną i źle znosi jazdę samochodem….u nas uspokoiło się kiedy zmieniliśyMilence fotelik -teraz siedzi przodzem do kierunku jazdy i jest ok…..
W.
Re: Wyje w samochodzie 🙁
Przyszły mi na myśl duże zdjęcia wsadzone w foliowe koszulki, takie też woziłam i trochę pomagały, tylko trzeba było po kolei dawać mamę, tatę, babcię, pieska, kotka – no i oczywiście kontakt wzrokowy i dźwiękowy (miau, hau, mruczanki itd.)
Aga z Kasią
Ada miała podobnie:(
Wściekły wrzask w samochodzie. Przyczyną było to, że nie podobało jej się uwięzienie w foteliku. Nie pocieszę Cię bo Dunia wyła tak chyba przez pół roku. Zamilkła jak przyuważyła, że wycie NIC nie daje. Fotelik – rzecz święta. Ola jeździ w foteliku, ona też będzie tak jeździła i koniec. Nie ma zmiłuj. A, zupełnie przestała wrzeszczeć jak zmieniliśmy jej fotelik na taki – przodem do kierunku jazdy. Teraz obie siedzą cicho – patrzą przez okna.
pozdrawiam
Ola i Ada
Re: Wyje w samochodzie 🙁
Pocieszę Cię, że to się kiedyś skończy. U nas mniej więcej jak Ulka skończyła rok.
Zdarzało się, że musiałam jechać sama 120 km z nią wrzeszczącą. Tragedia.
Współczuję.
Nie darła sie tylko jak spała, więc gdzie mogliśmy jeździliśmy nocą.
Re: Wyje w samochodzie 🙁
Własnie przeczytałam to co napisał szpilki i przypomniało mi się, że u nas tez problem rozwiązał się po zmianie fotelika. Czyli jednak trochę wcześniej niż rok 🙂
Re: Wyje w samochodzie 🙁
Karolina też mi wyła.
Do czasu aż zmieniliśmy fotelik na ten przodem do kierunku jazdy. Od tej pory ok. Ewidentnie nie lubiła nie widzieć, co sie dzieje.
K.
____
bardzo dziekuje!
wychodzi na to, ze trzeba zacisnac zeby i jeszcze te kilka miesiecy sie meczyc z wyjaca syrena z tylu…
zawsze pocieszajace jest to, ze KIEDYS sie to skonczy 🙂
dzieki dziewczyny- myslalam, ze tylko ja mam takie nienormalne dziecko (zewszad slysze glosy zdumienia jak opowiadam o problemie… – ludzie robia oczy jak 5 zlotych i wydaja przeciagle: “taaaaaaaa? nie luuuuuubi? niemozliwe, wszystkie dzieci lubia jezdzic”…. nosz w morde jeza…)
jeszcze 2.5 kilo – i zmieniamy fotelik 🙂
Re: bardzo dziekuje!
a moze jej sie wozik nie podoba, hihi ;)))
(zolza za mnie, wiem 🙂
Ewa i Krzyś
Re: Wyje w samochodzie 🙁
nie wiem jakie sa przyczyny
szymon wyl poki byl wozony w malym foteliku – tak sama jak opisujesz to u siebie
a michal byl spokojny zasypial albo sie gapil az do czasu kiedy nie przelozylam go do nowego fotelika – teraz jest niespokojny i rzuca sie jak w ukropie
ale wyje rzadko
jedyne co moge powiedziec to ze kiedys przejdzie
Re: Wyje w samochodzie 🙁
cholera, to masz niewesoło U nas normalka, czyli młoda zasypia już w foteliku w domu Nie wiem co bym zrobiła, gdyby mała mi się tak darła. Też będę odbierać Maćka z przedszkola i jakbym miała taką syrenę za plecami, to tylko się powiesić
No to Ci poradziłam
Re: Wyje w samochodzie 🙁
Przejdzie jej z czasem. Moja w wieku 2 miesiecy miala nas (mnie i moja mame) uwiezionych w samochodzie na parkingu przez dwie godziny, bo co ja ją do fotelika to ta w krzyk jakby ja ze skory obdzierali… nie pomagalo nic, w koncu rozplakalysmy sie wszystkie trzy i zadzonilam po meza, zeby przyjechal poprowadzic moj samochod i mala trzymalam na rekach, co maz wypominal mi przez dluuuugi czas. Nigdy wiecej juz nie pojechalysmy z mala na zakupy w porze popoludniowej, tak dala nam wtedy w kosc… ale z czasem jej przeszlo i teraz z foteliku najczesciej zasypia lub radosnie zaczepia siostre z fotelika obok.
Luiza
Re: Wyje w samochodzie 🙁
a czy Wasze dzieci korzystają z fotelików w domu? bo może tu być problem. Może jak będzie z niego korzystało tez w domu np. do karmienia czy picia, to się przyzwyczai do fotelika i nie będzie juz krzyczeć w samochodzie, albo przynajmniej je w jakimś stopiniu ograniczy.
Re: Wyje w samochodzie 🙁
Nie strasz. Moja tez nie przepada za jazda a od poniedzialku zaczynam z nia jezdzic do przedszkola po Sebastiana. Stresa niezlego mam.
Iwona
Znasz odpowiedź na pytanie: Wyje w samochodzie :(