wymysły świąteczne męża:(

musze sie pożalic
moj mąz zawsze cos wymysli przed świętami,,,

w tym roku wpadł na pomyśł, zeby w wysprzątamym domu wymieniac wejsciowe drzwi, zostałam postawiona przed faktem dokonanym -wyrwał stare framugi,,,-znowu mam syf,a przed nami jeszcze obróbka ich i pomalowanie przedpokoju i to do soboty :))
myłam juz 16 okien,,wysprzatałam trzy kondygnacje domu, mam małe dziecko,braki w czasie dla siebie i w pespaktywie roczek w święta,więc wiążące sie z tym gotowania pieczenia itp….jest robotny ten moj mąż,ale do przesady !!!!!!

w zeszłym roku robił kostke brukowa przed domem (dodam ze byłam wtedy z wielkim brzuchem)….trzy lata temu elewacje
czy wasi męzowie tez maja takie świateczne pomysły?????

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: wymysły świąteczne męża:(

  1. Moj wraca w piatek wiec nic mi nie zdazy wymyslec:)

    • moj zamowil woz przeprowadzkowy na piatek – postanowil przywiezc reszte gratow z magazynu, ktore tam mieszkaja od…lipca.

      wiec na swieta zaplanowal mi rozpakowywanie kartonow, skladanie kanapy itd.

      • Zamieszczone przez Olinja
        Marzenko Ty i zrzędzenie? Nie wierze:)

        hahaha:Dczasami trzeba dla dobra relacji małżeńskich:D

        • Mój M. też raczej oporny w kwestiach remontowo-wiertarkowych:(, musze polegac albo na sobie albo na swoim tacie:) dobre i to…. jednak najczęściej się kończy tak, że sama wiercę i przenosze… M. jak już się do czegoś zabiera to najczęściej koło 21.30 albo jakoś tak że nie czas na to, na moje prośby żeby coś tam zrobił – mówi że ta rzecz jescze nie dojrzała i nie nabrała mocy !!!!!:mad: I tak lustro w przedpokoju stoi nie powieszone od 2 i pół roku jak mieszkamy w nowym mieszkaniu, a takich kwiatków jest więcej.

          Tym razem mam kolejne święta bez sprzątania i gotowania – mam to gdzieś niebędę się spinac i szarpac z dzieciem małym u boku….. co mi tam, jeszcze nikt od braku mazurka nie umarł:)

          • Zamieszczone przez agazyla
            musze sie pożalic
            moj mąz zawsze cos wymysli przed świętami,,,

            w tym roku wpadł na pomyśł, zeby w wysprzątamym domu wymieniac wejsciowe drzwi, zostałam postawiona przed faktem dokonanym -wyrwał stare framugi,,,-znowu mam syf,a przed nami jeszcze obróbka ich i pomalowanie przedpokoju i to do soboty :))
            myłam juz 16 okien,,wysprzatałam trzy kondygnacje domu, mam małe dziecko,braki w czasie dla siebie i w pespaktywie roczek w święta,więc wiążące sie z tym gotowania pieczenia itp….jest robotny ten moj mąż,ale do przesady !!!!!!

            w zeszłym roku robił kostke brukowa przed domem (dodam ze byłam wtedy z wielkim brzuchem)….trzy lata temu elewacje
            czy wasi męzowie tez maja takie świateczne pomysły?????

            ogarnia go przedświąteczna euforia i nie wie jak ma spozytkowac nadmiar energii to się bierze za remont 🙂 wiem łatwo się śmiać ale wiem jakie to bywa upierdliwe. Mój tata ma niebywały talent do rozpoczynania remontów bez poinformowania o tym otoczenia. Na szczęście nie mieszkam z rodzicami. Pamiętam kiedyś wyjechałyśmy z mamą na wakacje, tata został w domu bo praca. Wracamy a tu w kuchni zeskrobane ściany, w pokoju zdarte tapety… Chyba się chłopu nudziło 🙂

            • Zamieszczone przez DOROTA27
              jeden z moich wujkow ma podobnie, ciotka sie kiedys skarzyla do mojej mamy, ze siedzi sobie w domu, sobota, ladna pogoda, wiosna, ma gdzies wychodzic, patrzy przez okno, a tam….zywoplotu nie ma!!!….wujek wlasnie go wyrwal!!…
              ciag dalszy juz nie wazny….
              😉

              Haha! Boskie! :p
              A ja się przyznam, że kocham sprzątać…tylko nienawidzę, jak mój mąż w ciągu 15min. załatwia to, co pewnie zrobiłby huragan. Efekt ten sam.

              • Mam takiego wujaszka co zawsze w święta wymyśli jakieś czynności do zrobienia, na które przed świętami niby nie miał czasu. I tak np kiedyś zaproszono nas na święta Bożego Narodzenia i dwie godziny przed uroczystą kolacją on przypomniał sobie że nie wytrzepali dywanów więc zwinął wszystkie trzy i poszedł trzepać, albo w dzień imienin swojej żony jak już goście zaczęli się schodzić na zaproszoną imprezkę on stwierdził że nie ma gdzie wieszać ubrań i czym prędzej pogonił do Jyska kupił wieszak mocowany na ścianie i jeszcze przy gościach go wkręcił w ścianę ( wieszak był duży na 8-10 gwoździ także wiercenia miał sporo).

                • Zamieszczone przez kotuś
                  pocieszę Cię;)
                  agazyla tak to jest jak się ma swój dom to zawsze jest cos do roboty.D

                  Może się wtrącę, bo znami i ludzi i dom ;).
                  Dom jest nówka i odwalony na tip -top.
                  Remonty w nim to nie jest coś co trzeba zrobić – to np. malowanie tydzień wcześniej malowanych ścian… Bojler o ile pamiętam to chyba był ze 3 razy przenoszony (w ciągu… miesiąca? dobrze pamiętam?)…
                  Ja bym męża zabiła…
                  Aga, współczuję…

                  • Zamieszczone przez Efcia2004
                    ogarnia go przedświąteczna euforia

                    Chyba raczej nuda – bo przed świętami nie ma zamówień i nie ma co robić… A na narty jechać nie wypada… Dobrze zgadłam?

                    • Zamieszczone przez kurczak1
                      Może się wtrącę, bo znami i ludzi i dom ;).
                      Dom jest nówka i odwalony na tip -top.
                      Remonty w nim to nie jest coś co trzeba zrobić – to np. malowanie tydzień wcześniej malowanych ścian… Bojler o ile pamiętam to chyba był ze 3 razy przenoszony (w ciągu… miesiąca? dobrze pamiętam?)…
                      Ja bym męża zabiła…
                      Aga, współczuję…

                      jezeli jest tak jak piszesz zaproponowałabym by zmienił hobby z domu na np klub szachowy cokolwiek ale nie dom w którym sie mieszka i własnie kobieta wysprzątała 3 kondygnacje, zabiłabym chłopa

                      • Zamieszczone przez kurczak1
                        Chyba raczej nuda – bo przed świętami nie ma zamówień i nie ma co robić… A na narty jechać nie wypada… Dobrze zgadłam?

                        jak to nie wypada?
                        sama nie wiem, czy to lepiej, ale moj maz wlasnie jutro na narty sie wybiera, chociaz to i owo przydaloby sie w domu zrobic;)

                        • Zamieszczone przez kurczak1
                          Chyba raczej nuda – bo przed świętami nie ma zamówień i nie ma co robić… A na narty jechać nie wypada… Dobrze zgadłam?

                          prawie dobrze -sniegu brak 🙂 a na rower jeszcze za zimno 🙂

                          • Zamieszczone przez DOROTA27
                            jeden z moich wujkow ma podobnie, ciotka sie kiedys skarzyla do mojej mamy, ze siedzi sobie w domu, sobota, ladna pogoda, wiosna, ma gdzies wychodzic, patrzy przez okno, a tam….zywoplotu nie ma!!!….wujek wlasnie go wyrwal!!…
                            ciag dalszy juz nie wazny….
                            😉

                            ja mam bardzo podobnie…..wychodze a tam skalniak zlikwidowany,oczko wodne znikło ,drzewa przeniesione……..i tak od 3 lat

                            • Zamieszczone przez agazyla
                              ja mam bardzo podobnie…..wychodze a tam skalniak zlikwidowany,oczko wodne znikło ,drzewa przeniesione……..i tak od 3 lat

                              napewno mial dobre intencje… 😉

                              • Zamieszczone przez kurczak1
                                Może się wtrącę, bo znami i ludzi i dom ;).
                                Bojler o ile pamiętam to chyba był ze 3 razy przenoszony (w ciągu… miesiąca? dobrze pamiętam?)…
                                Ja bym męża zabiła…
                                Aga, współczuję…

                                dziękuje
                                ja to tylko pamiętam te budowane ściany i walone naprzemian… A wyobraz sobie, ze juz mysli jak zlikwidowac kamienie ze sciany w salonie 🙁 i wymienic płytki w kuchni,bo ubite w kilku miejscach…i tłumacz tu, ze dziecko male i jeszcze nie raz stłucze….brak słów

                                • Zamieszczone przez agazyla
                                  dziękuje
                                  ja to tylko pamiętam te budowane ściany i walone naprzemian… A wyobraz sobie, ze juz mysli jak zlikwidowac kamienie ze sciany w salonie 🙁 i wymienic płytki w kuchni,bo ubite w kilku miejscach…i tłumacz tu, ze dziecko male i jeszcze nie raz stłucze….brak słów

                                  moze namow go na wycieczke dookola swiata? pewnie koszt podobny jak kilka remontow w ciagu roku? ale pewnie musi to byc jakis wyjazd z przygodami, nie lezenie plackiem na plazy.
                                  moze white water rafting? znam fajne miejsce 😉

                                  • No widzisz, też się chłopina chce przed świętami wykazać 😉
                                    Pewnie urlop właśnie wziął? I też chce czas wykorzystać pozytecznie?

                                    Może następnym razem spróbuj z niego wyciągnąć, czy ma jakieś plany remontowe i sobie daruj sprzątanie wcześniej?

                                    Ale rozumiem, że szlag może trafić…..

                                    • Zamieszczone przez agazyla
                                      aaa i zaraz zacznie sie ogród i pewnie znowu bedzie rosliny przenosił i piaskownice robil i rozne inne głupotki zebym tylko miała co robic… A kiedy siąde z książką?????????

                                      nie rozumiem – jak ON przenosi rośliny to czemu TY nie możesz usiąść z książką?

                                      • Zamieszczone przez agazyla
                                        ja mam bardzo podobnie…..wychodze a tam skalniak zlikwidowany,oczko wodne znikło ,drzewa przeniesione……..i tak od 3 lat

                                        musiałam sobie powiekszyć Twoje zdjecie z podpisu by zobaczyc czy to czasem nie mój maz tam obok Ciebie hehehehe mam tak samo normalnie aż sieboje domu.
                                        Ja to bym własnie tak z ksiażką i nie ruszała skalniaczka, oczka czy co tam jeszcze.
                                        Ale mój maz…

                                        • Zamieszczone przez tora
                                          moze namow go na wycieczke dookola swiata? pewnie koszt podobny jak kilka remontow w ciagu roku? ale pewnie musi to byc jakis wyjazd z przygodami, nie lezenie plackiem na plazy.
                                          moze white water rafting? znam fajne miejsce 😉

                                          osobiscie namawiałabym oj tak

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: wymysły świąteczne męża:(

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general