Jest wiele par, które borykają się z problemem niepłodności (czego dowodem jest m.in. ruch na forum związanym z tą tematyką). Zbytnie zaangażowanie w problem ma niebagatelny wpływ na psychikę a z dużym prawdopodobieństwem na… niemożność zajścia w ciążę (“błedne koło”).
W jaki sposób zdystansować się do problemu, jak przestać obserwować urojone objawy ciąży i wreszcie jak nie wpaść w depresję?
2 odpowiedzi na pytanie: …żeby tyle nie myśleć o zajściu w ciążę?
Re:…żeby tyle nie myśleć o zajściu w ciążę?
Napisz to zapytanie w dziale Nieplołność. Tam zagladają dziewczyny, które musza radzić sobie z tym problemem – tu chyba nie patrzą. Ja ci nic nie potrafię poradzić bo sama nie potrafiłam nie mysleć o tym. na szczęście mam to już za sobą tzn. kochany dwulatek (Oleńka) i drugi maluch w drodze.
powodzenia
Aha może jeszcze w dziale W oczekiwaniu na dziecko w końcu każda, która jest w ciąży przez to przeszła.
Marta
Re:…żeby tyle nie myśleć o zajściu w ciążę?
Dzięki Marto, wiem o istnieniu działu “niepłodność”, tylko ubzdurałam sobie, że tu odpowiada psycholog 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: …żeby tyle nie myśleć o zajściu w ciążę?