Matura 2020: wyciek matury z matematyki. "gdzie tu sprawiedliwość? " matura wyciek matematyka

Matura 2020: Wyciek matury z matematyki. „Gdzie tu sprawiedliwość?”

W internecie po raz kolejny pojawiły się przecieki dotyczące matur. Po próbach oszustwa na egzaminie z języka polskiego przyszedł czas na matematykę. Maturzyści żalą się, że tegoroczny egzamin dojrzałości nie jest sprawiedliwy. Czy matura 2020 może zostać unieważniona?

Wyciek tematów wypracowań maturalnych. Uczniowie szukali informacji o „Weselu”

Przypomnijmy, że w poniedziałek 8 czerwca o godzinie 9 rano maturzyści przystąpili do obowiązkowego egzaminu z języka polskiego na poziomie podstawowym. Profil „Emocje w sieci” analizujący nastroje internautów poinformował, że doszło do wycieku tematów wypracowania, na co wskazuje aktywność w internecie. Z danych na temat wyszukań w wyszukiwarce Google wynika, że jeszcze przed egzaminem,  ok. 6:30, nastąpił nagły wzrost wyszukań takich fraz jak „wesele elementy fantastyczne” i „wesele fantastyka”.

O 9 okazało się, że jeden z tematów wypracowania brzmi: „Jak wprowadzenie elementów fantastycznych do utworu wpływa na przesłanie tego utworu? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do podanych fragmentów Wesela”. Co ciekawe, informacji na temat „Wesela” przed egzaminem szukali wyłącznie internauci z Podlasia.

Wyciek matury z matematyki. Przed egzaminem w sieci krążyły gotowe odpowiedzi?

We wtorek 9 maja o godzinie 9:00 rozpoczął się obowiązkowy egzamin z matematyki na poziomie podstawowym. Tym razem przed egzaminem w internecie pojawiły się gotowe rozwiązania zadań zamkniętych. Użytkownicy Twittera i Facebooka udostępnili screeny, z których wynika, że gotowe odpowiedzi krążyły w sieci co najmniej od godziny 8:42.

„Podlasie miało odpowiedzi na zamknięte już o 8. Gdzie tu sprawiedliwość?”, „Błagam CKE, zróbcie coś z tym, bo to już jest przesada, zero sprawiedliwości”, „Niech CKE odwoła tą matmę, bo to już jest nieśmieszny żart”, „Jezu. Ludzie się uczą tyle czasu, a oni mają gotowe i są z siebie dumni” – to tylko niektóre z komentarzy rozżalonych maturzystów, które pojawiły się w social mediach. Co zrobi z tym Ministerstwo Edukacji Narodowej i Centralna Komisja Egzaminacyjna?

Czy matura będzie unieważniona? Możliwe, ale tylko wśród tych, którzy złamali regulamin.

CKE i MEN odniosły się do informacji medialnych dotyczących przecieków z języka polskiego. Szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik poinformował w rozmowie z tvn24.pl, że doniesienia te traktuje bardzo poważnie, a policja wie już o sprawie i ustala, czy rzeczywiście doszło do wycieku. Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski powiedział z kolei, że „zobaczymy, co śledztwo policyjne pokaże”. Dopytywany o to, czy matura 2020 może zostać unieważniona, Dariusz Piontkowski stwierdził, że jest to możliwe, ale jedynie w pojedycznych szkołach, ale nie w skali całego kraju lub regionu.

Trzeba sprawdzić skalę tego zjawiska. To będzie zadanie policji. Z tych informacji medialnych, które się pojawiły, wynika, że może 200 czy 300 osób, a może kilkadziesiąt, szukało jakieś frazy w internecie. To pokazuje ewentualną skalę przecieku, jeżeli w ogóle miał miejsce. Dopiero po udowodnieniu, że taka sytuacja miała miejsce, możemy unieważnić egzamin. Dziś maturzyści mogą spokojnie przystępować do kolejnych egzaminów – powiedział szef MEN

Maturzystów takie wyjaśnienia nie przekonują:

To nie pierwsze matury w których następują wycieki?

Wśród licznych komentarzy maturzystów z poprzednich lat można znaleźć informacje o tym, że wycieki były zawsze. Nigdy jednak nie było o nich tak głośno jak teraz. Jeden z użytkowników serwisu wykop.pl poddał w wątpliwość wyniki ubiegłorocznych matur, które wskazywały, że Podlasie miało jedną z największych zdawalności matury w Polsce (screen: wykop.pl).
Zdawalność matur mapa polski