Miłosz Krysiak w “The Voice Kids”. Jego występ wywołał falę krytyki. Interweniowali jurorzy. “Nie idź tą drogą”

Jednym z uczestników trwającej właśnie siódmej edycji programu “The Voice Kids” jest Miłosz Krysiak. 12-latek pobił serca publiczności i trenerów brawurowym wykonaniem hitu Marka Grechuty „Będziesz moją panią”. Chociaż nastolatek zachwycił swoim talentem wokalnym, to później nie było już tak kolorowo. Zaskoczeni jurorzy musieli przerwać jego wypowiedź.

Miłosz Krysiak w “The Voice Kids”. Internauci krytykują 12-latka

W miniony weekend wystartowała siódma edycja popularnego programu rozrywkowego “The Voice Kids”. Jednym z uczestników, którego występ wywołał najwięcej emocji, był Miłosz Krysiak. 12-latek oczarował, zwłaszcza żeńską część widowni, wyjątkowym wykonaniem piosenki Marka Grechuty “Będziesz moją panią”. Po występie ten czar niestety trochę prysł.

W trakcie występu do nastolatka odwróciły się dwie trenerki – Natasza Urbańska oraz Cleo. Oznacza to, że uczestnik przechodzi do dalszego etapu, ale wcześniej musi wybrać trenera, z którym będzie współpracował i rozwijał swój talent. Decyzja nigdy nie należy do najprostszych, uczestnicy zazwyczaj kierują się swoimi sympatiami lub wspólnymi preferencjami muzycznymi. 12-latek miał jednak inne plany. Zaczął zastanawiać się na głos, gdy nagle dość nietaktownie i niezbyt przemyślanie rzucił: “Zastanówmy się, która z pań jest ładniejsza”.

W tym momencie Tomson i Baron przerwali wypowiedź nastolatka, radząc mu, aby “nie szedł tą drogą”. Ostatecznie Miłosz dołączył do drużyny Nataszy Urbańskiej, która zapewniła, że będą pracować nie tylko nad umiejętnościami wokalnymi, ale także nad manierami.

Zobacz: Krzysztof Porowski – ile dzieci ma tajemniczy partner Caroline Derpienski? Stanowski ujawnia prawdę o parze

12-latek przeprasza za swoje zachowanie

W sieci od razu pojawiły się komentarze krytykujące zachowanie nastolatka, zarzucono mu brak dobrych manier i “cwaniaczenie”. Nie brakowało jednak również wypowiedzi broniących chłopca. Komentujący przypominają, że to wciąż jeszcze dziecko, które znalazło się w dość nietypowej i stresującej sytuacji, a pod wpływem emocji każdy może zachować się niezręcznie.

Wygląda na to, że Miłosz wyciągnął lekcje z tej sytuacji i wziął sobie do serca słowa trenerów, ponieważ przeprosił za swoje zachowanie we wpisie na Instagramie: “Bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie. Wiem, że źle się zachowałem w stosunku do jurorek, ale to miał być taki niewinny żart, a wyszło nieciekawie. Nie myślcie, że taki jestem. To było też trochę ze stresu i nie wiedziałem, co się dzieje wokół mnie. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie i nadal będziecie trzymać za mnie kciuki”.

Sprawdź też:

Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo