Czesc kobitki!
Ostatnio ogladalam na TVN Style program “Miasto kobiet”, Temat byl dosc kontrowersyjny. Do studia byly zaproszone przedstawicielki akcji “Zrobione -zaplacone”. Akcja polega na tym, aby dazyc do tego, aby kobiety byly wynagradzane finansowo i nie tylko za swoja prace w domu. Chodzi tu o to, ze kobiety wykonujace prace domowe typu prasowanie, sprzatanie, gotowanie otrzymywaly za to zaplate-pensje. Wzbudzilo to ogromne kontrowersje wsrod innych zaproszonych kobiet. Jedna z nich byla wprost oburzona pomyslem. Zapytala czy za np. seks- jako usluge tez kobiety maja miec placone? I co z kobietami, ktore pracuja i dodatkowo zajmuja sie domem? Im tez bedzie przyznawana ta “pensja”? Sama byla troche zmieszana… Zaatakowane przedstawicielki akcji “Zrobione- zaplacone” zaczely sie bronic mowiac, ze pensje beda placone na prawde biednym rodzinom, kobietom bez zadnego zrodla dochodow… Zaskoczyl mnie fakt, ze tworczynie tej akcji same nie wiedzialy skad maja byc wyplacane te niby pensje…Z kasy panstwa?
Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania na ten temat… Czy uwazacie, ze to dobry pomysl? Czy rzeczywiscie kobiety beda sie dzieki temu czuly bardziej dowartosciowane, docenione? Czy nie jest to czasem sprowadzanie kobiety do roli sprzataczki, kucharki i…prostytutki? Czy nie chodzi nam czasami o inny rodzaj docenienia?
Dodam, ze jedna z zaproszonych kobiet przytoczyla jeden z wynikow ankiety, w ktorej to kobiety zdecydowanie negowaly pomysl takiej akcji….
Co Wy na to?
Monika i Majcia (28.01.04)
6 odpowiedzi na pytanie: Akcja “Zrobione- zaplacone”- co o tym sadzicie?
Re: Akcja “Zrobione- zaplacone”- co o tym sadzicie?
ogladalam ten program katem oka (bo Gabrysia szalala za moimi plecami) i powiem ze mialam mieszane uczucia. Moim zdaniem to jest ogromny problem, nie natury finansowej, ale mentalnej. Chodzi przede wszystkim o to, by kobiety ktore decyduja sie na wychowywanie dzieci i “siedzenie” w domu byly szanowane za to co robia! Bo robia o wiele wiecej dla swoich dzieci i mezow, niz idac do pracy na 8godzin dziennie, przewaznie za marna pensje. Problem, z ktorym musza sie przede wszystkim uporac to brak poszanowania ze strony otoczenia, a czesto tez meza, dzieci! Mysle, ze zamiast akcji “zrobione-zaplacone” powinna najpierw powstac akcja, ktora zmienilaby przede wszystkim podejscie ludzi do tego tematu i polskie stereoptypy.
Akcja “zrobione-zaploacone” przede wszystkim nie bedzie miala powodzenia ze wzgledu na brak planu, konkretnego programu! Przeciez skads te pieniadze trzeba wziac! A odpowiedz tej pani: “ja jstem tylko blondynka, prosze mnie o to nie pytac! Od tego sa ekonomisci” zwalila mnie z nog! Bo jak mozna manifest kogos takiego brac na powaznie?!
Z kolei jezeli chodzi o wynik tej ankiety, nie pamietam dokladnie, ale chodzilo mniej wiecej o to, ze z jednej strony kobiety chca rownouprawnienia i rownego podzialu obowiazkow w domu, a z drugiej chca wszystko robic same! Bo kto od nich zrobi to lepiej? Wiekszosc mezczyzn jest jak dzieci, trzeba wszystko za nich zrobic, posprzatac, ugotowac, wyprac, wyprasowac, podac, ubrac i odprowadzic z buziakiem pod drzwi.. i nie oklamujmy sie wiekszosc kobiet to poprostu lubi:) czujemy sie wtedy potrzebne, kochane i niezastapione
Dana&Gabi 23.09.03
Re: Akcja “Zrobione- zaplacone”- co o tym sadzicie?
Dla mnie taka akcja jest zupelnie bez sensu i – tak jak napisalas – to sprowadzanie kobiety do roli sprzataczki, kucharki itd…
Czy nie wystarczyloby po prostu kazdej biedniejszej rodzinie przyznac zasilek w sensownej wysokosci? Od panstwa oczywiscie…tyle ze wtedy trzeba by bylo najpierw to panstwo uleczyc…
Aga i Dominika 3,5-latka
Re: Akcja “Zrobione- zaplacone”- co o tym sadzicie
Programu nie oglądałam, o akcji nie słyszałam, ale widzę to tak: w rodzinie jest pewna ilość pracy do wykonania: trzeba zarobić na życie, wykonać wszystkie prace domowe itd. Od samej rodziny powinno zależeć jak się rozkłada ciężar poszczególnych obowiązkuów na członków rodziny. Jesli jedna strona zarabia, a druga pracuje tylko w domu to dla mnie oczywiste jest, że obie mają ten sam dostęp do zarobionych pieniędzy. Co jest istotne to to, żeby to był zgodny wybór całej rodziny (wiadomo, że na pewne kompromisy zawsze trzeba pójść, ale każdy ma pewną barierę za którą sytuacja staje się zbyt mało komfortowa) i, żeby każdy członek rodziny był szanowany za to, że dobrze wykonuje swoją część obowiązków. Pomysł, że ktoś z zewnątrz finansuje odkurzanie całkiem do mnie nie przemawia. Lubię Was dziewczyny, ale nie chciałabym, żeby część płaconego przeze mnie podatku szła nagotowanie obiadu dla Waszych mężów
Czyli wszystko dla mnie opiera się na edukacji i poszanowaniu pracy drugiej osoby niezależnie czy jest to praca w domu czy zarobkowa.
Kaśka
Re: Akcja “Zrobione- zaplacone”- co o tym sadzicie?
Maz ma placic!
Kiedys w “Rozmowach w toku” byla taka kobieta ktora sobie zazyczyla urlop, a prace domowe uznala za swoja >Prace< zawod- gospodyni domowa. Wyglada mi to na kontynuacje wlasniej tamtej rozmowy. Jakims glupim babsztylom widocznie sie to spodobalo.
Dla mnie to jest kretynskie do kwadratu.
I jak zauwazylam wiekszosc zagorzalych feministek to kretynki!
Brrrrr…..
Iliana i Adrian (30.10.2000)
Re: Akcja “Zrobione- zaplacone”- co o tym sadzicie
Podpisuję się pod każdym słowem!
Asia i Ola (2 latka i 4 m-ce!)
Re: Akcja “Zrobione- zaplacone”- co o tym sadzicie
wychodze z zalozenia ze bycie kobieta nie determinuje zadnych okreslonych obowiazkow( tak samo jak bycie mezczyzna): tzn to ze jestem kobieta nie oznacza ze MUSZE prac, sprzatac, myc gary, prasowac itp itd- wszystko co robie- robie z wlasnej woli, nikt mnie do niczego nie zmusza wiec dlaczego mialabym za to brac jakies pieniadze…..?
gucia i Nina 27 IV 03
Znasz odpowiedź na pytanie: Akcja “Zrobione- zaplacone”- co o tym sadzicie?