własnie moj M. od godziny w domu kluczy do auta szuka….. Ja jestem w pracy a on w domu, wiec pomóc moge tylko zdalnie. Juz 3 razy dzwonił czy ja ich gdzies nie mam….. Ale ja nie mam. A mam tylko jeden kopmlet bo to słuzbowy samochód.
Czy znacie jakies ustrojstwo ułatwiając odnalezienie kluczy….A w zasadzie to kilka takich ustrojstw – do portfela, czapki, rękawiczek, ładowarek, śrubokrętów….
moze by jakąs siekiere przywiązac. Jego i tak nie są małe bo ma tam klucz do domu i karte do pracy.
14 odpowiedzi na pytanie: brylok do kluczy ułatwiający ich odnalezienie
odnalazł, chyba Ala mu schowała do szuflady. ale nawet nie pamiętał ze je zniósl na dół (czyli miał je dziś w ręku). a córa pewnie posprzątałą. kiedys nam schowała do bagażnika jeżdzika Chicco.
dlatego pytanie o brylok nadal aktualne…
mialam taki reagujacy na gwizd – piszczal wtedy jak opetany
ale tak naprawde nauczylam sie dopiero, kiedy wyrobilam sobie mega-nawyk odkladania wszystkiego na miejsce
klucze wrzucam przy wejsciu do wielkiej miski z drobiazgami
mam wieszak zaraz przy wejsciu, gdzie wieszam torebke z portfelem i dokumentami
dosc dlugo mi zajelo wyrabianie nawyku, ale raz w krew weszlo, nie mam wiecej problemow
cos takiego chyba jak Kanta opisuje
takie dostał od tescia ale sie od razu cos urwało. no chyba ze kupie 5 sztuk, na wymiane.
My tez mamy miske przy wejsciu. ale kiedys nas okradli i moich rodziców tez (ich to w ciągu dnia, złodziej wlazł do domu i zabrał mamy torebke, a nas w nocy – czukali kluczyków). Dlatego nic nie zostawiamy przy wejsciu. Ale fakt że mąż zawsze cos wtłucze i szuka. Ja problemu nie mam bo albo klucze mam w kieszeni kurtki albo w torbebce. jakby faceci torebki nosili to by nie było kłopotu. Teraz to ja mam na jedej smyczy klucze auto-praca-dom (jeden klucz). taki pęk mi sie nie gubi.
a męzowi poszykam jakiejs kolorowej smyczy. i moze kupie taki gwizdak ale nie na allegro bo przesyłka 20 a brylok 2,5
ja się w poniedziałek w końcu- po prawie 2 latach- doprosiłam o powieszenie na ścianie wieszka na klucze- i nawet już się przyzwyczaiłam, zeby tam odwieszać
jakaż ulga, jaki porządek
a wściekłam się w końcu, bo w tenże poniedziałek rano stary przed wyjazdem do przedszkola i pracy oczywiście polożył pęk kluczy na kaloryferze, jak zwykle, i mu wpadły… i nie chciały wylecieć… próbowalismy Antonia mieczem, a następnie poziomicą…
wylazły, ale ciężko było
chyba nie musze pisać, że poziomica od poniedziałku siedzi z kaloryferem
ale JA jej nie dotykam- wsadził, niech tera wyciąga
wieszak w dobrym miejscu trzeba, u nas wisi tam, gdzie buty i kurtki zakładamy- ubierasz się, klucze ściągasz i git 🙂
to szukam na allegro wieszaka na klucze….
Dopiąć do telefonu komórkowego ?
nie ma w telefonie dziurki, taki głupi model. ale moze dostanie nowy to pomysle…
dawno temu moj tato mial cos takiego.
nigdy nie zapomne, jak “obraz chodzil po ulicy” nie wiem czy kojarzycie, byla taka moda, moze nawet jeszcze jest – swiety obraz przynoszony byl codziennie do innego domu. no i w koncu trafilo na babcie. cale procesja sasiadek i sasiadow wtargnela wraz z obrazem do chalupy i dawaj – spiewac, ale to tak w bardzo wysokie tony. dokladnie takie, jak taty brzeczyk do kluczy lubil….
tato, acz niechetnie, bo to juz pozna jesien byla, musial odbebnic wizyte swietego obrazu u babci na dworzu
Mój dziadek musiał przez taki brzęczyk ewakuować się z kościoła
Wtedy jeszcze komórek nie było i ludzie nie przyzwyczajeni do brzęczyków, więc obciach był straszny
to przy dzieciach dzwoniłby na okrągło…. ale co mi tam – jeden pisk wiecej nie robi róznicy….
ostatnio szukalam pół godziny moich kluczy. mam na zielonej smyczy kilka kluczy + samochodowe i pilota do centralnego zamku w aucie.
przeszukałam wszystko i wkońcu sie okazało że wiszą na wieszaku pod kurtką męża. już ze 2-3 razy brałam zapasowe klucze bo moich nie mogłam znaleźć. staram sie kłaść w to samo miejsce ale nie zawsze mi sie udaje 🙂
My mamy w przedpokoju wiszacą skrzyneczkę-szafeczkę na klucze, polecam.
miałam kiedys takie coś,piszczało niemiłosiernie jak się zagwizdało…super pomagało w odnalezieniu kluczy…. Ale miało jedną wade -reagowało tak samo na pisk mojego kanarka i jak “obydwoje” pokumali to kanarek probował to to przekrzyczeć a to piszczalo non stop…..tego nie wytrzymałam i nauczyłam się wieszac klucze na przeznaczone dla nich miejsce:)
Znasz odpowiedź na pytanie: brylok do kluczy ułatwiający ich odnalezienie