Witam,
Nie wiem jak zaczać, ale moj mała niestety nie należy do grzecznych dzieci, każdy spacer z nią to niezłły stres. Spacerowanie za rączkę nie wchodzi w grę, gdyż jak tylko złapię za rączkę to zaczyna się wyrywanie i krzyk ” moja ” ( w domyśle rączka i nie wolno jej ruszać) tłumaczenia, prośby groźby – nic nie pomogło, Spacer za rączkę trwa najwyżej 10 metrów potem nóżki stają się miąkkie i mała kładzie się z krzykiem na ziemi….. W wózeczku jedzie w miarę ok. no ale przecież dziecko musi sie wybiegać, pospacerować, nie mogę jej wiecznie trzymać w wózku, więc latam wokół niej i asekuruję by nie weszła na ulicę itp. Ponieważ zbliża się wielkimi krokami wyjazd nad morze – dopadła mie czarna rozmacz i wizjai biegania po całej plaży wokój dziecka. Znalazłam szeleczki do prowadzanie malych dzieci i dla próby ubrałam małej na spacer.
I tu szok… Agusia byla przeszczęśliwa !!! Rączki wole, mam nie trzyma, ale jest blisko. co prawda dalej za nią biegam, bo nie chcę jej krępować ruchów, ale przynajmniej nie dokoła i nie schylona. Mała wie,że szeleczki ją trzymają i czasem specjalnie zawiesza się na nich i robi “samolocik”. teraz nie mam mowy o wyjściu bez szelek, sama je przynosi z wieszaka i próbuje zakładać po czym część do prowadzenia – smycz – wkłada mi do ręki i gotowa do wymarszu.
I oczwiście sprawa jasna – stałam się obiektem zainteresowania i szyderczych spojrzeń całego osiedla. Co chwilę słyszę jakieś komentarze..że żle robię,jak tak można dziecko na smyczy wyprowadzać…
Co o tym myślićie.. czy to faktycznie złe dla dziecka? Agusia lubi swoją smycz, a ja się czuję pewniej, że nie wbiegnie nagle pod autko, a i kolanka rzadziej są poopcierane. Ona już umie chodzić, wieć nie zaburzan jej nauki chodzenia i biegania. Jesli biegnie to ja z nią, jesli za szybko to upominam, by zwolniła- gdy nie posłucha to nie asekuruje przed upadkiem, by wiedziała jakie są konsekwencje ( no chyba, że widzę jakieś kamyczki, czy inne niebezpieczne rzeczy na trasie biegu 🙂 jeśli jes miejsce, gdzie może chodzić bez smyczi to oczywiście ją odpinam ( ale szeleczki zostają, bo gdy zaczynam je ściągać to mała w płacz – myśli,że to koniec spaceru )
rozpisałam się…
Czy ktorakolwiek z Was – drogie Mamy – chodziłą, że swoją pociechą na smyczy? Jakie były plusy i minusy takiego rozwiązania????
:
Monika i Agusia rok i 9 miesięcy
Agnieszka “Mała Agu” 19.10.2004
18 odpowiedzi na pytanie: Dziecko na smyczy ?
Re: Dziecko na smyczy?
Proszzzz 🙂
Oto [Zobacz stronę] 🙂
[Zobacz stronę]
Ja uważam, że szelki/smycz to świetna sprawa.
I bardzo się cieszę, że je miałyśmy, bo dawały Zuźce swobodę (względną ;))) a mi świadomość, że dzieciak jest bezpieczny 🙂
Gadanie ignoruj, ludzie się przyzwyczają i przestaną gadać 🙂
Beata i Ptysia 3l. 5m.
Re: Dziecko na smyczy?
Oj, u nas baaardzo by sie przydaly, ale Olivia juz za duza na takie metody, napewno by ostro protestowala. Ale juz wczoraj do meza mowilam, ze jak bedziemy juz w czworke i bede musiala sama na spacerki wychodzic, to Olivke chyba na smyczy bede musiala prowadzic ;-)) Pozdrawiam Agata i Olivia 27.07.04 i…
Re: Dziecko na smyczy?
same plusy, świetna sprawa, szczególnie gdy dziecko nie chce być trzymane za ręke a wchodzisz z nim w tłum ludzi, u nas okres buntu “rączkowego” był krótki, ale i tak zawsze w większych skupiskach ludzi zakładaliśmy szelki, a jak kręgosłup odpoczywa ;))
Re: Dziecko na smyczy?
Pamiętam swoją pierwszą wizytę w Danii, Szwecji kilkanaście lat temu – zadziwiały mnie dzieci na smyczach :))
Ekstra sprawa. Jeżeli dziecko akceptuje – nie mam nic przeciwko. Bezpieczeństwo przede wszystkim.
Ania, Bartek(08.06.95) i Michał(16.04.04)
Re: Dziecko na smyczy?
Kiedyś nieco mnie bawił widok dzieci na szelkach/smyczach ale od kiedy Asia zaczęła chodzić i chodzenie za rączkę stało się “be” to naprawdę uważam to za super sprawę.
Ewcia i Asieńka (4.03.2005)
Re: Dziecko na smyczy?
Ja nie prowadzałam Olusia na smyczy, ale nie raz miałam taki zamiar. NIe przejmuj się głupimi komentarzami, to nic dziwnego, u ns na osiedlu conajmniej dwoje dzieci (z tych, z którymi między innymi bawił się Oluś) były prowadzane na takich smyczach i nikogo to nie dziwiło (no przynajmniej mnie i moje otoczenie). A jakie to wygodne (tak mi się wydaje) jak dziecko się potknie, przynajmniej sie nie przwróci bo Ty siup do góry :))
Ja polecam, chociaż nie próbowałam, ale słyszałam same dobre opinie. A nie wypróbowałam chyba ze zwykłego lenistwa, bo nie chciało się iść poszukać 🙂 A nie raz jeszcze mówię, że mu kupię smycz, kto wie, może się jeszcze skuszę, bo Oluś często ucieka 🙂
Pozdrawiam
Ania z Olusiem
[Zobacz stronę]
Re: Dziecko na smyczy?
Lepsze bezpieczne dziecko na smyczy, niz dziecko pod samochodem. Jesli komus brakuje wyobrazni, zeby to zrozumiec, to ma bardzo powazny problem.
Jako wierna uzytkowniczka smyczy dla mojego wiercipietki, mowie Ci, nie przejmuj sie. Z podanej powyzej przyczyny przede wszystkim.
Re: Dziecko na smyczy?
Tak, ja używałam ale rok temu, teraz jakoś ładniej Emilka chodzi. Używałam ich np., na krakowskim Rynku czy spacerze przy Wiśle bo bałam się -wiadomo czego. Używałam w pociągu gdy biegała po korytarzu a tu się kolysało i trzęsło, co chwilę by leżała i się brudziła. Na codzienne spacery po naszym osiedlu nie miałam potrzeby. Myślę, że jeśli Twoje dziecko to akceptuje to może być, może w ten sposób nauczy sie iść tam gdzie Ty? A;le cały spacer włącznie z zabawą dziecka w bieganie – w szelkach to trochę przesada, bo z kolei Ty się musisz nabiegać, a ona przywyczai się, że zawsze jesteś tuż obok i może potem ciagle się tego domagać na placu zabaw i na krok od Ciebie nie odejdzie. Choć z jej charakterkiem to może Ci nie grozi… 😉
Tak czy inaczej spacery ze smyczką nie będą trwać wiecznie
córcia Dagmary
Re: Dziecko na smyczy?
popieram
samam używałam smyczy, teraz już dzikusek mądrzejszy
w miejscach zatłoczonych nadal jej używam
a komentatotorm kij w……
to nie ich dziecko jest potencjalnie narażone na różne rzeczy
DoDo 2l 1m
Re: Dziecko na smyczy?
Przy Szymku mialam takie szelki 😉 – super sprawa. Chcialam kupic Julce ale u nas nigdy ich nie bylo :/ a teraz juz by sie chyba nie dala w nie wlozyc 😉
Aga, Szymek, Jula
Re: Dziecko na smyczy?
Jak ktoś cierpi na poważny brak wyobraźni, to niech się śmieje! Są sytuacje, w których nie wyobrażałam sobie – na pewnym etapie rozwoju Ali – wyjścia bez smyczy. Jak np. poradzić sobie z małym chodzącym dzieckiem na peronie metra?
+ Fasolka (ok. 10 grudnia 2006)
Re: Dziecko na smyczy?
za tydzień wyjeżdzamy nad morze i powaznie sięzastanawiam nad zabraniem szelek i smyczy…mój urwis ma już 2,5 roku,nigdy nie uzywałam tego na spacerach ale juz oczyma wyobraźni widze jego ucieczki na plaży i poszukiwania małego zbiega z duszą na ramieniu…..
jak bedzie niesforny to po prostu będe go trzymała “na uwięzi ” póki nie zrobi się usłuchliwy…..jak nie bedzie takiej potrzeby -to nic nie strace -niewiele miejsca zajmują w walizce…
Monika i Marcinek (15.01.04)
Re: Dziecko na smyczy?
My mamy i stosujemy.
Jak dla mnie świetna sprawa.
Ostatnio Jonek zawsze chce isc w przeciwnym kiedunku…
Mnie się podoba ten pomysł
Jak moja młodsza zacznie biegać to z pewnością sprezentuję sobie takie dwie smycze. Wolę mieć dzieci na smyczy niż przejechane przez samochód lub pogryzione przez psa (choć to generalnie PIES powinen być na smyczy ).
pozdrawiam
Re: Dziecko na smyczy?
Ja juz drugie dziecko chowam na smyczy (starsza ma juz 11 lat i na niej wyprobowalam ta metode, gdy miala 1-3 latka). Teraz praktykuje smycz z powodzeniem na moim “samodzielnym” rozbrykanym 3-latku 🙂
A ludzmi nigdy sie nie przejmuje – bezpieczenstwo mojego dziecka jest wazniejsze
Ania i
Re: Dziecko na smyczy?
u nas szelki zdaly egzamin na 5. ja je uzywalam do pomocy przy nauce chodzenia. bez szelek ciezko szlo, a z szelkami czula, ze jest asekurowana i latwiej poszlo.
u nas nigdy tego na ulicy nie widzialam- mieszkam w stanach.
ja uwazam ze jest to super sprawa. a glupie spojrzenia i komentarze swiadcza o ludziach nie o tobie.
pozdrowionka
Re: Dziecko na smyczy?
bylismy teraz nad morzem i widac bylo “dzieci prowadzane na smyczy” – zadowoleni rodzice bo dziecko sie wybiega wyszaleje – dziecko bo ma swobode i podstawowa sprawa swiadomosc bezpieczeństwa ze nie nic sie nie stanie, bo mamy kontrole as maluchem. Takie wrazenie ja odnioslam patrzac na dzieciaczki w szelkach.
A&M 04.03.2005
Re: Dziecko na smyczy?
ja tam jestem za smyczami:) bezpieczne i krzywdy na pewno dziecku nie robia a glupie baby niech sie glupio gapia!
Znasz odpowiedź na pytanie: Dziecko na smyczy ?