dzis mielismy nieprzyjemna sytuacje. oliwka zakrztusila sie kawalkiem jablka. malej udalo sie wykrztusic i po sprawie.
ale….. co robic gdy nie bedzie mogla wykrztusic i nie bedzie meza ktory zawsze zachowuje zimna krew?????
jak sie zachowywac w innych ekstremalnych sytuacjach, gdzie liczy sie czas???
Ania i Oliwka (10,5 m-cy)
10 odpowiedzi na pytanie: Ekstremalne sytuacje
Re: Ekstremalne sytuacje
to przeżyłaś miałam takie same doświadczenia i byłam sama w domu, Zu jadła jabłko w pewnym momencie zrobiła się bordowa, chwyciłam wtedy prawie nogami do góry i waliłam w plecy. Kawałek wstrętnego jabłka wyleciał, ale ja nie mogłam uspokoić się przez godzine. Na całe szczęście kiedyś poczytałam w jakimś wydaniu gazet dla dzieci jak udzielać pierwszej pomocy. Przydało się
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: Ekstremalne sytuacje
moze napisz co pamietasz z tej pierwszej pomocy. napewno nie jednej mamie sie to przyda. gdzies gleboko licze na to ze jak sie naczytam takich rzeczy to moze gdzies w takiej sytuacji mi sie przypomni, pomimo ze zazwyczaj wtedy w glowie mam wielka pustke
Ania i Oliwka (10,5 m-cy)
Re: Ekstremalne sytuacje
Ja zazwyczaj trace zimna krew, ale przy zakrztuszeniach jakos nie. Najpierw czekam czy Oli sobie sam poradzi (zazwyczaj zwymiotuje kawalek). Jesli nie to nalezy polozyc sobie dziecko na przedramieniu, dlon trzymasz na wysokosci klatki piersiowej, brzuszek lezy na przedramieniu i druga reka uderzasz miedzy lopatki. Wieksze dziecko kladziesz sobie na kolana, tak zeby dziecko bylo w dol o jakies 45 stopni przechylone i tak samo uderzasz. Jesli nie wypada to po prostu probujesz wyciagnac reka (czego podobno nie nalezy robic, ale nam raz pomoglo i i tak juz nie masz za wiele opcji…) mam nadzieje ze ta wiedza nigdy nie bedzie Ci potrzebna.
Re: Ekstremalne sytuacje
o boże nie mam czasu ale pozwolisz że podam linka do strony zresztą gazety “Dziecko” gdzie jest opisana pierwsza pomoc z obrazkami:
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: Ekstremalne sytuacje
To samo chciałam napisać.
Adzie raz w gardle utknął cały biszkopt okrągły jak była w wieku Oliwki, zaczęła się dusić bo on napęczniał i zatkał jej gardło, wtedy musiałam pomóc sobie palcami i wyjąć…dlugo dostawała tylko flipsy…
Od tego czasu jest strasznie wyczulona na jej krztuszenie się i szybko panikuję niestety…
Ada 19m.
ps.friko.pl
Re: Ekstremalne sytuacje
Zajrzyj tutaj: [Zobacz stronę]… Ale życzę byś nigdy nie musiała z tego korzystać…
Mnie przerażają takie sytuacje!!
Beata i
Re: Ekstremalne sytuacje
aha, ja dodam jeszcze, ze nie nalezy uderzac otwarta dlonia, tylko bokiem dloni, lekko zgietej
Iwcia i Laura 20,5 m-ca!!
Re: Ekstremalne sytuacje
do tej pory najbardziej bałam się w zeszłym roku kiedy to Młody naciągnąl sobie ścięgno w lewej nodze. włożył nogę między szczebelki łóżeczka, jakoś dziwnie się obkręcił a później przez tydzień było tylko wycie i strach o to czy z nóżką wszystko bedzie oki.
kilka dni temu też przeżyłam ogormny stres związany co prawda bardziej z moim zdrowiem niż Borysa, ale on też brał w tym udział. i gdyby nie moja zimna krew to Młody bardzo mozcno uderzyłby się w głowę lub upadł z dużej wysokości i też nie wiem jakby się to skończyło.dla zainteresowanych link [Zobacz stronę]
Paula i Borys 1,5roku
Re: Ekstremalne sytuacje
Ja tez niestety strasznie panikuje w krytycznych sytuacjach, zupelnie trace zimna krew, do tej pory mielismy dwie takie sytuacje. Pierwsza to podczas kapieli, jak Laura byla jeszcze mniejsza, miala moze z 8-9 miesiecy (a juz wtedy ladnie siedziala). Puscilam doslownue na 5 sekund i odwrócilam sie po recznik. A ona w tym czasie przewrocila mi sie w wanience i poszla pod wode, Laura mocno zachlysnela sie woda, i przez dobre 10-15 sekund nie umiala zlapac oddechu, prawie zrobila sie fioletowa z braku powietrza, ja oczywiscie tak spanikowaam, ze malo sama nie zemdlalam z przerazenia, dobrze ze byl moj maz i on nie stracil zimnej krwi, zastosowal dosyc drastyczna metode, ale poskutkowalo natychmiast, podniosl mala i uderzyl ja w pupe, zeby sprowokowac placz. Takze, dziewczyny, nieodwracajnie sie przy kapieli od swoich maluchow nawet na 5 sekund, bo moze to byc tragiczne.
Druga sytuacja to bylo stosunkowo niedawno. Zostawilam w lazience na wannie w malym kubeczku troche Ace, bo wybielalam plamki na bluzce i zapomnialam go sprzatnac. Potem ktos byl skorzystac z ubikacji i nie domknal drzwi od lazienki, no i Laura sie tam zakradla i chwycila za kubeczek, za chwilke slysze ogromny placz, lece do niej, a ona z tym kubkiem – PUSTYM!!! w rece! Takiej zgrozy chyba jeszcze nie przezylam w swoim zyciu!! Od razu zobaczylam przed soba obraz Laury, jako kaleki na cale zycie, jesli przezyje… no i znow starcilam zimna krew, nie wiedzialam w pierwszym momencie czy dzwonic po pogotowie, czy w tej samej chwili wrzucic ja do samochodu i pedzic do szpitala. Na moje szczescie znow byl maz, opanowany, wsadzil jej swoj palec do buzi, przejechal nim gleboko po jezyku i potem powachal swoj palec i “skosztowal go”. Na szczescie w ogole nie bylo czuc smaku i zapachu wybielacza. Okazalo sie potem, ze tylko zwilzyla w nim usta, zapieklo ja i odrzucil zapach, wiec ze strachu sie nim cala oblala i zaczela strasznie plakac. Profilaktycznie napoilismy ja woda i cieplym krowim mlekiem. Dzieki Bogu, ze to sie tylko tak skonczylo, uff.
Iwcia i Laura 20,5 m-ca!!
Re: Ekstremalne sytuacje
dzieki dziewczyny. takie wiadomosci zawsze moga sie przydac….oby zadna z nas nie musiala z tego korzystac.
Ania i Oliwka (10,5 m-cy)
Znasz odpowiedź na pytanie: Ekstremalne sytuacje