No właśnie jaki jest Wasz codzienny obiad?
Gotujecie?
codziennie?
czy żywicie się kanapkami?
Głównie jestem ciekawa jak to wygląda u tych z Was, które pracują
Ja nie ukrywam, że nie gotuję codziennie, nie chce mi się
J. zjada w przedszkolu, ja wolę kanapki, K. też jakoś się codziennych ciepłych obiadów nie dopomina.
Jak mam wolne i jestem w domu to mam ochotę pogotować,
ale w tygodniu po przyjściu z pracy nie mam weny na stanie w kuchni
99 odpowiedzi na pytanie: Obiad nasz codzienny
Jesli maz pracuje w naszym miescie(bylo to 2 razy)to gotuje obiady, zazwyczaj 2 danie.z rzadka zupy,bo on sie nie najada plynami. jak jestesmy same z Maja to gotuje zupy,ale czasem nic… Maja je w przedszkolu,w domu dopaszam ja jogurtami. A ja w pracy tez czasem podjadam.od przyszlego tyg Maz wyjezdza,wiec znow bedzie malo obiadow.
nie gotuję codziennie i…
mam z tego powodu wyrzuty sumienia.
Teraz to nawet ciężko mi chałupę ogarniać (wszystko boli) i….
mam z tego powodu wyrzuty sumienia.
Gotuję codziennie
Nie wyobrażam sobie dnia bez obiadu. Mąż i dziecko dopominają się, zupą mąż się nie najada. Zazwyczaj na obiad mam mięso, inaczej głodni chodzą.
Tatanka mój chłop też się zupami nie najada
w przeciwieństwie do mnie 😉
ja zdecydowanie wolę zupy
on by najchętniej jadł ziemniaki, mięso i kiszonego ogórka lub kapustę
Gotuje codziennie, no chyba, ze z poprzedniego dnia mi zostaje;)
Nawet teraz jak R. jest na kursie (już ponad 10 m.) i przyjeżdża tylko w weekendy gotuje dla siebie i Dawidka. Mały je w przedszkolu, ale w domu równie chętnie zjada obiadki. czasami kupuję gotowe pierogi/kopytka/coś ze słoika. Ale to niezbyt często
no ale ja lubię gotować:D
Mój najada się zupą – dokładkę bierze jak Mu za mało. Dwóch dań nie chce:)
ostatnio ugotowałam zupę warzywną zabielaną serkami, do tego zjadł 2 bułki i było mu mało ! ja bym padła po takiej ilości
tatanka masz cudowną córę w podpisie
to by się z moim synem dogadał (no poza ziemniorami ;))
syn mój zup nie jada i nie wiem jak sobie poradzi z tym w przedszkolu
modlę się aby znormalniał…..
a w temacie, jak pracowałam to gotowałam codziennie.
albo co drugi dzień jak mi wyszło na dwa dni 🙂
za to teraz codziennie nie gotuję (tzn. gotuję dla dziecka)ale sama już tego nie jem, męża w zdecydowanej większości nie ma 😉
Mój je bardzo często, więc nie ma kiedy zgłodnieć 😀 😀
wszyscy sie smieją z tego ile potrafi wciągnąć. 😀
moj moglby jesc tylko rosol i ziemniaki z jajkiem…dziwak;-)
Typowa matka polka
Wiecznie targana wyrzutami sumienia
Skad ja to znam
Nie gotujemy codziennie
Chociaż teraz muszę zacząć, bo dzieć w szkole pozbawiony obiadów
Ja z małezm możemy cokolwiek
Czasami coś zamawiamy- głownie pierogi /pizza bo dzieciarnia lubi
Rzadko zupy, właściwie nigdy nie ma pełnego dwudaniowego obiadu nie potzrbujemy, nikt by nie był w stanie zjeść dwóch dań i w ogóle nie jemy ziemniaków i b.rzadko kasze- zwykle jednogarnkowce
to masz dobrze, nie nagotujesz się 🙂 ja muszę wymyślać obiadki inaczej maruda… zawsze był żarty ! moja teściowa mi pod tym względem współczuję
staram sie gotowac codziennie
wracam z pracy ok. 17, prosto do kuchni i costam zawsze upichce w ciagu godziny
dwa razy w tygodniu, kiedy zabieram chlopaki do popoludniowej polskiej szkoly, gotuje maz
ale my nie musimy miec koniecznie mieso+skrobia+cos warzywnego
czesto robie jakas bruschete, duzo salatek, jakies zupy, zapiekane warzywa, salatki z makaronem
od wielkiego dzwonu zamawiam pizze albo chinszczyzne (glownie wtedy, kiedy mamy wywiadowki i oboje jestesmy w pracy do okolic 20
wieczorny posilek (obiad to juz chyba nie jest) bardziej traktuje jak rytualne spedzenie 40 minut razem przy stole; to, co jemy, jest raczej drugoplanowa sprawa
stad kazda niedziela to trzy pelne posilki rodzinne razem przy stole
tak przywyklismy do tego, ze kiedy ktores z nas z jakichs przyczyn nie moze jesc ze wszytskimi, raczej nie zje wcale, niz mialby siadac samotnie przy stole
Chłopa nie mam:)
Gotuje dla mnie i niunki,,czasem zupę mamy na 3 dni,Natala je pełne obiady w szkole.
Wieczorem na kolacje je głównie jakieś sałatki bo lubi zieleninę.
W weekendy gotuję obiady dwudaniowe.
Nie, obiad w szkole i pracy,
tylko dla siebie nie chce mi się
choć staram się mieć codziennie zupę
w weekendy gotuję, czasami wchodzą w grę restauracje/knajpki
ja gotuje codziennie (czasami jest obiad na dwa dni) musi byc danie miesne no raz na kilka tygodni moze byc cos bezmiesnego, jak meza nie ma a czesto sie to zdarza to zyje na biedronkowych pierogach i frytkach domowych 😛
Gotuję codziennie :D:D:D
same frykasy 😉
Staram się by obiad był codziennie – niestety jemy go późno – nie wcześniej niż 17 więc dzieciaki o tej godzinie nawet już o obiadach placówkowych nie pamiętają i są głodne-w środy ze względu na brak możliwości – trzeba dziecię wywieźć na zajęcia dodatkowe – jemy poza domem
obiady mam codziennie
bo nie wyobrażam sobie dnia bez ciepłego posiłku
ale nie gotuje codziennie
bo gotuję w sobotę na niedzielny obiad
i potem jemy tak do środy to co zostanie z nd obiadu
a potem kombinuję szybkie obiady, typu makaron z warzywami
czy szybka zupa na kostce, albo po prostu kupuję pierogi u Jędrusia
które dla nas smakują jak domowe. Lub wyciągam coś z zamrażalnika.
jakbym miała codziennie gotować to padłabym na pysk
Gotuję codziennie obiad jednodaniowy z reguły jak wracam z pracy, czasem coś mąż zaczyna jak mu wszystko wyjaśnię a ja wykańczam. Ja także nie wyobrażam sobie dnia bez obiadu.
Znasz odpowiedź na pytanie: Obiad nasz codzienny