Dziewczyny będziecie się ze mnie śmiać ale dzisiaj idę do pobrania krwi i z nerwów chyba umrę..panicznie się boje—-nie znoszę pobierania bleee a jak pomyśle że teraz częściej mnie to czeka 🙁 wiem wiem nakręcam się niepotrzebnie…mam tylko nadzieje że nie zemdleje. Miłego dnia Wam życzę Alicja
16 odpowiedzi na pytanie: panikara :-))
To zamknij oczy i oddychaj głęboko 🙂 Powodzenia!!!
Heh, dokładnie, tym bardziej, że teraz się zacznie:D:D:D
Alicja, a lekarza już wybrałaś, do kogo będziesz chodziła?
Radzę szybko się przyzwyczaić.
Mam wrażenie, że w tym okresie co chwila ktoś chce mojej krwi 😉 Musiałam powtarzać test obciążenia glukozą, trzy pobrania krwi co godzinę i chociaż nie jestem osobą wrażliwą w tym temacie, to było to dla mnie za dużo.
Mnie mogą kłuć dowoli, tylko niech tę glukozę ktoś za mnie wypije…:mad:
Ja mogę, na mnie glukoza (szczególnie z cytrynką) nie robi wrażenia.
Ja nie lubię wielokrtotnych pobrań, ponieważ dysponuję jedną “do rzeczy” żyłą, do której się przysysają i po tych trzech pobraniach bolała i miałam piękny siniak.
Glukoza z cytrynką??? Brzmi nieźle, ale u mnie nie spotkałam się z tym.
Potwierdzam jeśli glukoza to tylko z cytrynką 😀
Sama musisz wykonać miksturę, poszukaj może w archiwum, bo u mnie już 5 lat minęło od poprzedniej “glukozy” i nie pamiętam proporcji…
Dasz radę. napisz mi proszę ile masz aktualnie BetyHcg.
W szpitalu widziałam, ze dziewczyna ćwiartkę cytryny wciskała do tego paskudztwa. W tej ciąży na pewno i ja wcisnę, bo to badanie wspominam jako najgorsze z całej ciąży.
Ja roztwór glukozy doprawiam “do smaku” czyli w tej ciąży pół cytryny ( bez względu na to czy obciążałam się 50 czy 75 g). W poprzedniej obowiazkowo była to cała cytryna 🙂
Dobrze wiedzieć, że tę cytrynę można wcisnąć. Wielkie dzięki za informacje. Mnie czeka krzywa cukrowa również ze względu na genetykę, moja mama choruje na cukrzycę i lekarz trochę się obawia.
Crazy Ally – mogę iść za Ciebie, mam żyły na wierzchu, wkłucia prawie nie czuję 🙂
Jeśli boisz się bólu, to może spróbuj z jakąś maścią zawierającą lidokainę – np. Emla.
Co do gluzkozki (wolę 15 kłuć niż szklaneczkę tego specyfiku) spróbujcie sok z grejpfruta zamiast cytrynki (połowa). W tej ciąży mi gin polecił. Nie żeby mnie smak zachwycił, ale przynajmniej odruchu wymiotnego nie miałam…
wiesz co zostałam przy swojej do której chodziłam wcześniej…jestem zadowolona a pobranie krwi przeżyłam nie było tak źle…tylko sporo jej pobrali hihihh bo robiłam sobie jeszcze badanie na poziom hormonów tarczycy(mam niedoczynność) pozdrawiam
Magdzik to nie o ból chodzi tylko uraz z dzieciństwa(kiedyś kobieta tak mi pobrała że miałam siniaka na pół łapci i jak mnie mama prowadziła to się o ściany obijałam)dlatego każde pobranie krwi to dla mnie mega stres ale przeżyłam pozdrawiam Alicja
Szwagierka coś mi wspominała właśnie jak to super jest robić test obciążenia glukozą szczerze w moim przypadku nie wyobrażam sobie tego….dzisiaj dałam rade
Skąd ja to znam – ja tak mam po szpitalu, gdzie jak miałam 5 lat się nade mną pastwili, potem były ucieczki z laboratorium, potem mama chodziła z babcią i mnie trzymały, potem musiały dojść inne osoby – wszystko to plus mega ryk… jeszcze w liceum dla pewności brałam mamę by nie zwiać spod igły:o
Znasz odpowiedź na pytanie: panikara :-))