Chciałabym wysłać moje dziecko z babcią do Rabki, jeszcze nigdy tam nie byłam.
Czy macie może jakieś sprawdzone kwatery? Głównie zależy mi, żeby było czysto.
Najlepiej też gdyby na miejscu było możliwość wyżywienia.
No i jeszcze jedno pytanie gdzie wykupić zabiegi?
10 odpowiedzi na pytanie: Rabka
Nie byłam w Rabce… Ale tak mnie w Twojej wypowiedzi uderzyło – naprawę są jeszcze w Polsce BRUDNE kwatery?
W zeszłym roku byłam tutaj:
Czysto, w pokoju czajnik, lodówka, TV, łazienka. Bardzo tanio obiady – dużo i pysznie – w cenie kompot i deser. Pani Łucja bardzo miła. Polecam. Nie jest to w centrum ale niedaleko parku, do sklepu również (żabka). Jakieś 300m szpital.
byliśmy , przy samym Parku zdrojowym, niżej Dom zdrojowy (zdaje się, że tak się nazywa), gdzie można wykupić zabiegi, obok dwa sanatoria dziecięce, byliśmy dwa lata temu, ale jeśli nic się nie zmieniło, to czysto i przyjemnie, posiłki bardzo smaczne a pokoje ogromne (przynajmniej w tym apartamencie, w którym bylismy), co ciekawe na stołówce spotykalismy głównie babcie z wnukami 🙂
A nie brałaś pod uwagę wyjazdu do samego sanatorium?
Moja Mysia też jedzie z babcią ale akurat nie do Rabki a do Istebnej. Dostaliśmy skierowanie od naszej pediatry.
Wyjdzie Ci nieco taniej, odpadnie min koszt wykupu zabiegów
Dzięki dziewczyny za namiary.
Rozważam jeszcze pensjonat Wiosna, czy ktoś tam może był?
Vievioorka oczywiście, że brałam pod uwagę sanatorium.
Mam już nawet wniosek wypisany, tylko nie wiem jak długo będe czekać na termin i czy akurat przydzielą Rabkę, dlatego w czerwcu chcemy pojechać prywatnie, a potem najwyżej pojedzie drugi raz do sanatorium.
Oj zdziwiłabyś się, na co czasami można trafić…
Lepiej jeździć w sprawdzone miejsca.
Jak Marta była mała byliśmy w Rabce w Willi Medica
Super lokalizacja, świetne pokoje, duże tarasy, tuż obok ogromna przepiękna łąka z trasami spacerowymi.
Pamiętam tylko, że miałam wtedy jakieś zastrzeżenia do ilości jedzenia.
I tego, że z wydzielonej porcji nie można było zrobić sobie kanapki na drugie śniadanie ani np. zabrać sobie kawy/kompotu do pokoju, żeby potem wypić.
Pewnie tak jest w wielu miejscach, ale jeździmy do Szczawnicy do takiego pensjonatu, gdzie z megaogromnego śniadania można robić te kanapki – gospodarze zachęcają do tego (są woreczki, papier itp.), napoje, desery też mozna brać do pokoju. Dlatego (będąc przyzwyczajoną do innego standartu) tak mnie to ubodło w Villi Medica. Ale może właściciel zmienił zapatrywania. Głównie chodzi o dzieci, jak nie zjedzą całej porcji podczas śniadania, to trzeba je oddać. Za chwilę dziecko głodne, więc kupuje mu się jedzenie – praktyka bezsensowna moim zdaniem. Jakby ta kanapka (powtarzam – w wydzielonej porcji, nie np. szwedzki stół) tak mu podnosiła koszty. Jeżeli to Ci nie przeszkadza, to miejsce polecam!
ja byłam w CEGIELSKIM. to jest taki stary dom wczasowy – duzy moloch. Ale ma jedną ogromną zalete -mnóstwo dzieciaków ( ja byłam tydzien po feriach i było ze 30 dzieci w róznym wieku). Do tego plac zabaw, przedszkole w ciągu dnia – z opiekunką, 3 posiłki – smaczne), pokój z łazienka i TV (łazienka ok ale meble w pokoju raczej standard niski i pokój doąś mały – no ale my bylismy w 4 osoby -3plus dostawka). Zabiegi tanie ale nie sądze ze cos dały
ja jako dziecko byłam w rabce i cały czas chorowałam. Podobno wcale rabka nie jast dobra dla alergików – to jest dolina w której zbiera sie smog z krakowa 🙂 (opinia mojej mamy która z tą chorą mna męczyła sie tam przez miesiąć)
Do tego Rabka jest obskurna i nic tam nie ma (no – teatrzyk jest fajny i park rozrywki ale był zamkniety poza sezonem). W parku jest fajny plac zabaw ale teraz takie są wszedzie. Chcielismy z mezem isc na obiad w dniu przyjazdu i objechalismy całe miasto. są tam 3 obskurne knajpy. w koncu trafilismy do SIWY DYM przy trasie -drogo ale nie było wyboru.
Akurat była odwilz wiec odpadły sanki i łyzwy i narty ale obiektywnie stwierdzam ze miasteczko nieciekawe – bardzo rozległe, wszedzie daleko, minimum atrakci dla turystów.
Też mam awersję do Rabki, niestety infrastruktura beznadziejna. A maja potencjał, niewykorzystany.
Ja dodatkowo w Rabce się traumy nabawiłam i mam wstręt do tego miejsca, ale z przyczyn bardzo osobistych. Tam przypadkiem odkryłam, że jestem w ciąży z Martą. Test mi wyszedł pozytywnie (tak ciut, ciut), nauczona krakowskim doświadczeniem znalazłam jakiś ichniejszy lab, żeby zrobić betaHCG. Facet wywalił na mnie oczy, że czułość ich aparatu nie łapie tak młodych ciąż. A przy Matiśku podniesioną beta miałam już PRZED terminem okresu, tu już było dużo później. Potem na gwałt szukałam gina w Rabce z USG, któy mi potwierdzi ciązę i wypisze Duphaston (Matisiek był z ciązy zagrożonej), znalazłam aparat w szpitalu – tak starego typu, że kobieta powiedziała, że nawet nie będzie próbować lokalizować zarodka. Duphaston dała na piękne oczy 😉
To nie było dawno – raptem 3 lata temu. W Krakowie był wtedy aparta 4D 😉
I jakoś mi się od tamtej pory Rabka z tamtym stresem kojarzy 🙁
No właśnie praktycznie zawsze jeżdżę “w ciemno” (no dobra, odkąd są dzieci to dzwonimy wcześniej, żeby nie nocować w samochodzie).
Źle nie trafiam… Ale może mam poprostu szczęście 😉 Albo niewielkie wymagania
Są!!!
Na nieszczęście trafiłam w takie miejsce (bynajmniej nie tanie!). Najgorzej, że byłam nie tylko z moją małą córą ale też z moją Babcią pedantką. Koszmar!
Znasz odpowiedź na pytanie: Rabka