Hej,
Interesuje mnie czy Wasze dzieci zachowują się tak samo? Michał kiedy jest niezbyt wyspany naprawdę potrafi dać czadu. Chce np. żeby narysować mu ciuchcię (ha…. mam w tym względzie niejakie doświadczenie), to rysuję. Wszystko po kolei i wreszcie finał: komin i dym. A Michał wtedy w ryk potężny “DYM NIE!!!!!!!!!” I tragedia gotowa. Tak może być ze wszystkim: źle narysowana kreska, źle postawiony klocek i potworna scena. Potem trudno mi Michała uspokoić.
Czy macie podobne doświadczenia? Jeśli tak, jak sobie z tym radzicie?
Pozdrawiam,
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
9 odpowiedzi na pytanie: Sceny bez powodu?
Re: Sceny bez powodu?
Odkrywa, że nie na wszystko ma wpływ a taka świadomość boli…
Re: Sceny bez powodu?
tak, znamy to, jeszcze pol roku temu przezywalismy takie sceny nawet noca. niedoopanowania. u nas dzialalo zostawienie na wyplakanie sie i uspokojenie, kazda proba jakichkolwiek negocjacji, zajecia czyms czy uciszenia konczyla sie jeszcze gorsza awantura.
nie martw sie, przejdzie.
moja corka od jakiegos m-ca moze dwoch, jest juz spokojna i bardzo grzeczna. oczywiscie czasem zdarzy sie jeszcze jakas “mala” awanturka, ale to pikus przy tym co bylo. teraz to aniol.
zycze cierpliwosci i pozdrawiam
Olag i Nina 1.07.02 i syn (02.05)
Re: Sceny bez powodu?
Szymon to ma od jakiegoś czasu, różnie sobie z tym radzę:
1. Staram się go ignorować jeżeli się da – czyli kiedy nie zrobi sobie krzywdy. zazwyczaj jak widzi ze bezsensowne wycie nie przynosi efektu to po chwili daje spokój. To bardzo zabawne, jak się to juz potrafi z boku obserwować bez emocji – bo słychać ten ryk jak przechodzi w płacz, i jak dziecko nasłuchuje, czy jest efekt.
2. Czasmi muszę zrobić coś na siłę, czyli przytrzymać go i zrobic to co muszę – np. po kąpięli młody rzuca się histerycznie i wije i ryczy jak zarzynane prosię, że nie założy piżamy – no cóż nie mogę dać mu zamarznąć więc trzymam go siłą, czasem musi mi w tym pomóc mąż i zakładam znienawidzoną piżamę, która chwilę przed atakiem, oraz chwilę po nim jest przecież najulubieńszą piżamą pod słońcem.
3. U nas okazało się że dziecko protestowało w momencie kiedy matka rysowała koła w samochodzie, ponieważ samo chciało narysować koła i “śrubki”. Więc za każdym razem, kiedy rysuję samochód pytam go teraz kto narysuje koła – Szymon odpowiada, że “Szymon! I śrubki też” i jest raczej ok. W lokomotywie mamy to z dymem, w słoneczku z promieniami i uśmiechem.
Najgorzej jest kiedy Szymon mówi: chcę wyjść z wanny – no to zaczynam go wyciągać, wtedy on w histerię- że chce być w wodzie, no to go chcę wsadzić spowrotem, a on że jednak wyjść itd. Czasami głowa pęka a ręka świerzbi żeby wlać, ale wtedy tylko kompletne zignorowanie przynosi najszybszy (czyli dla mnie najlepszy) skutek.
ale się rozpisałam, pozdrawiam, życzę cierpliwości
Dorota i Szymon 10.02.03
Re: Sceny bez powodu?
Dokładnie tak! Wczoraj na przykład chcieliśmy gdzieś pojechac Ania była bardzo senna i myśleliśmy, że to fajnie bo zaśnie w samochodzie. Ale nic tego, absolutnie nie dała się wsadzić do samochodu poraz pierwszy w życiu! Z wyjazdu nici, wrócilismy do domu i od razu zasnęła.
Mira + Jaś (24.06.1996) + Ania (12.01.2003) + Martusia (06/07 2005)
Re: Sceny bez powodu?
Nam się takie zachowanie wczoraj po raz pierwszy zdarzyło.
Płakał i krzyczał bez powodu, ale to dlatego, że chciał spać wieczorem a w dodatku nie potrafił zasnąć. Noc też wyglądała dziwnie, bo wstał o 12 i jak nigdy chciał mleka z butelki płacząc i denerwując się okropnie. Wydziwiał okropnie np. chciał spać w… kuchni.
Ta noc była dość dziwna. Tak to jest chciałam przetrzymać dziecko do 7 wieczorem i położyć spać, a to nie było dobre rozwiązanie i Artek się wściekał
Gosia i Artek
Re: Sceny bez powodu?
Oj, jak Ala jest śpiąca, to też miewa humorki. Potrafi nieźle daćw kość. Ogólnie od jakiegoś czasu testuje nas namiętnie. Jeśli czegoś nie dostanie, to ryk!
A jak zobaczyła zdjęcie Miśka, to stwierdziłą, że chce do Michała, i że zaraz przyjedzie Mirek – cwane bydle, nie?
Re: Sceny bez powodu?
Hehehe chłopakom jest miło 🙂
A my dzisiaj kazaliśmy Michałowi wygooglać sobie pająki. Wygooglał i był szczęśliwy…;)
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
Re: Sceny bez powodu?
Jej, nigdy nie pomyślałabym o tym w ten sposób. Ale faktycznie coś w tym jest….
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
A wczoraj…..
A wczoraj Michał się nie wyspał mimo, że spał 2 godziny i potem było tak:
Bawimy się klockami.
– Zbuduj tunel.
Posłusznie buduję.
– Mały nie!
Już słyszę tony histerii w głosie, ale jeszcze się łudzę.
– Doba, zbuduję duży.
– DUŻY NIE!!!!!!!!!!!!
Tragedia, łzy, wielki ryk i nie można go uspokoić.
Przekichany mieliśmy dzień wczoraj….
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: Sceny bez powodu?