Wczoraj oglądałam zdjęcia Nikosia i…..załamałam się. Na każdym zdjęciu ze śliniakiem. Co gorsze na codzień też chodzi ze śliniakiem. Jak mu czasami nie założę to wystarczy pół godziny i cały jest mokry. Rozumiem jak szły mu zęby mógł się ślinić. Ale teraz ma już 8 zębów, na razie nie zapowiadają się następne. W dodatku on ma już rok. Ile tak jeszcze można. Śliniaki zmieniam mu na okrągło nawet kilka razy dziennie. Pocieszcie mnie. Ile ten śliniak będę jeszcze wiązać pod szyją. Nikoś to chyba rekordzista. Aż mi się płakać chce jak widzę Wasze śliczne dzieciaczki i mało które ma śliniak. Pozdrawiam.
Lawinia i Nikoś (25.09.2003)
3 odpowiedzi na pytanie: śliniakowe dziecko
Re: śliniakowe dziecko
Jaki tam rekordzista! Zuzka wciąż lata w śliniaku. Zdejmujemy go do spania i do… fotografii 🙂
Kaśka
Re: śliniakowe dziecko
moj sie slini
ale nie zakładm mu
jakos tak bardzo mokry nie jest bo czesc sliny wypuszcza poza ubranko ;))
Anies i Wojtuś (23.07.2003)
Re: śliniakowe dziecko
nie przejmuj się 😉 Natalka do dziś sie slini [chociaz ma juz 16 zęboli] i dłuuugo nosiła śliniaczek a jak mama łapała za aparat to śliniak zdejmowała 😉
pozdrawiam!
Ola z Natalią- 2.06.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: śliniakowe dziecko