Dziewczyny,
wielkie dzieki za wszystkie wypowiedzi. Za wsparcie i wypowiedzenie swoich opinii. Nie ze wszytskimi sie zgadzam, ale warto zobaczyc jak sobie daja rade inni.
Zgadzam sie z opinia ze klaps nie rozni sie zbytnio od bicia, to w koncu tez bicie.
Zakladam, ze nie uderze mojego dziecka nigdy, tak zakladalam wczesniej i ciagle mam takie podejscie do sprawy.
Niestety nie udalo sie, zeby bylo jasne – “kalsyczne bicie”, ktore zastosowalam to nie byla “dupa w kratke” tylko 3 kalapsy pod rzad z porawionym 4 klapsem za jakies 5 min. Poskutkowalo, ale wstydze sie tej metody i bede miala na uwadze, to ze nie jest to wyjscie z sytuacji.
Zycze wszystkim duzo spokoju i cierpliwosci a dzieciakom szybkiego przejscia przez okres histerycznego buntu.
Znasz odpowiedź na pytanie: