Co myslicie zeby dziecko zaszczepic przeciwko rotawirusom i pneumokokom??
Lekarz powiedział mi ze przeciwko rotawirusom dziecko szczepi sie przed 6 miesiacem zycia.A pneumokokom po 6 miesiacu.
Tyle tylko ze szczepienia sa drogie. Patrzyłam w necie to dwie dawki przeciw rota kosztuja 320 zł a trzy dawki 260zł.
Mam dwojke dzieci dlatego dla mnie to podwójny koszt.Zastanawiam sie tylko czy warto???
Poradźcie
40 odpowiedzi na pytanie: Szczepienia…czy warto
też się nad tym zastanawiam, tylko na rotawirusy to już u mnie za późno, bo to chyba trzeba zacząć szczepić do 6 tygodnia życia, a co do pozostałych to i tak koszty są dosyć duże
przeczytaj sobie ten link, daje do myślenia…
Każdy musi podjąć decyzję sam.
Ja nie szczepiłam i to nie ze względu na kasę.
Na rotawirusy szczepi sie do 6 miesiaca zycia
No własnie tego sie obawiam akurat nie tego konkretnego przypadku ale wogóle ze szczepienie moze zaszkodzic hmmmhmmm
niewiem co robic??
syna nie szczepiłam i jest zdrowy,ma sie dobrze dlatego mam dylemat,poza tym teraz stałam sie jakas wrazliwsza i bardziej sie wszystkim przejmuje niz kiedys
no własnie hmmm
Starość nie radość:cool:
A co do szczepień ja z tych ostrożnych i nie szczepiłam z wielu powodów
nie szczepię
Trzeba by się zorientować co tak na prawdę dają te szczepionki.
Ja usłyszałam od znajomego lekarza że tych rotawirusów są setki, i szczepów pneumokoków i meningokoków też całe mnóstwo, bardziej i mniej opornych na leczenie antybiotykami, a szczepionki zawierają zaledwie kilka wirusów czy szczepów.
A co z resztą? – Na resztę nie ma szczepionki.
osobiście znam przypadek dziewczynki szczepionej na rota która w wieku 2 lat wylądowała w ciężkim stanie w szpitalu z rozpoznaniem rotawirusa, wiec nie wiem czy warto Zamotany szczepionka nie uchroni przed choroba ale przed powikłaniami być może Zamotany
Trudna decyzja,niestety..
Nadia-szczepiona-przeszła dwa tygodnie temu infekcję rotawirusowa bardzo łagodnie(biegunka,dwa razy wymioty,brak goraczki i tylko troszkę zmniejszony apetyt)a jej tauś zaraził się od niej i wylądował w szpitalu(dziwne nawet dla lekarzy) “sprzedali” nam wirusa braciszkowie cioteczni
sąsiad roczniaczek-nieszcepiony-wylądował w szpitalu w cięzkim stanie…
nie ma reguły,każda matka musi sama podjąc decyzję, znajdzie się bowiem tyle samo historii za i przeciw
a potwierdzony rota z posiewu czy domniemanie?
moja Ulka dwie pierwsze infekcje rotawirusowe też przeszła łagodnie (a wszyscy wokół padali jak muchy), dopiero trzecia dała nam się w kość, ale obeszło sie bez szpitala
według mnie to nie jest na tyle groźne, żeby siać panikę (jak byliśmy mali to jak to się nazywało? zaszkodziła skórka od pomidora?)
jak matka jest mądra i dziecko współpracuje i dużo pije to łatwo z tego szybko wyjść
a jak dziecko nie współpracuje to matka jedzie z nim pod kroplówkę
chodzi tylko o to żeby sie nie odwodnić czyli albo picie albo kroplówka
raz właśnie myślałam, ze będzie ciężko, Ulka przez 5 godzin zwymiotowała 16 razy 😮 w końcu się zaparłam i co 5 minut dawałam jej 2 ml herbaty, siedziałam przy niej i z zegarkiem i kroplomierzem w ręku, 2 ml bo większe ilości od razu lądowały w misce, na poczatku to dawałam chyba nawet co 10-12 minut stopniowo zmniejszając odstępy
Elinka, to wcale nie musiało zależec od tego, czy było szczepione, czy nie. Konrad bardzo żle zniósł rotawirusa, bliżniaki w miarę dobrze. Żadne nie było szczepione.
Każdy organizm inaczej reaguje na rotawirusa.
Druga rzecz, tak jak pisze olencja, rotawirus to nie jest jakas ciezka choroba, łatwo wyjśc z niej, tylko czasem potrzeba mnóstwo wkładu matki w opiece nad dzieckiem
Cholera,widze ze ten rotawirus czesto występuje:mad:
Ja na szczescie niewiem i niechce wiedziec co to jest(odpukac),bo moj syn nie przechodził takich rzeczy. Na szczescie
masz jeszcze trochę informacji.
Ja młodsze dziecko szczepiłam na rota, dziś uważam, że nie było to potrzebne – lekarka mnie namówiła… Poza tym nie szczepię dodatkowymi szczepionkami, nie ze względów finansowych…bynajmniej. A te przymusowe opóźniam jak się da:). Na szczęście nie ścigają mnie;).
ja byłam wczoraj na szczepieniu z maluchem i chciałam też recepte na szczepionkę od grypy dla starszej córki, ale nie będę jej szczepić, z maluchem kolejne dopiero w lutym, ale pewnie je trochę odciągnę w czasie
rota potwierdzona u sąsiada,który tez bawił w tym towarzystwie…
jak napisałam nie ma reguły,być może to kwestia przypadku,może nie,ale jak zobaczyłam naszego sąsiada po pobycie w szpitalu to płakać mi się chciało-może jeśli na niektórych ten “niegroźny” wirus działa tak strasznie,to warto pomyśleć o szczepieniu?Może to własnie szcepienie spowodowalo łagodny przebieg u Nadii. Pewnie nigdy się tego nie dowiem-ale jestem jakoś spokojniejsza…
ja mam dwójkę, która chodzi do przedszkola a w domu malucha i wlaśnie ją zaszczepilam na rota. chłopacy przechodzili i wiem, że bylo to koszmarne. Gosi chcę tego oszczędzić.
przeciw pneumo nie szczepiłam. ale w przychodni mi mowiono, że podobno w pażdzierniku ma wejść do kalendarza szczepień obowiązkowych=darmowych.
nie jestem zwolennikiem dodatkow, szczepię to co konieczne- wyjątek rota bo przerabiałam i odczuwalam na własnej skórze
Ja też z tych ostrożnych i raczej sceptycznie podchodzących do wszelkich dodatkowych szczepień, no ale pojawił sie w domu wcześniak hipotrofik – poediatra Weroniki radzi zaszczepić na pneumokoki i rotawirusy. Niezależnie konsultowaliśmy jej przypadek w poradni szczpieniowej, pani tam oglądała wypis ze szpitala, przeprowadziła wywiad i też radzi zaszczepić.
Znasz odpowiedź na pytanie: Szczepienia…czy warto