“Wytyczne w budowie, edukacja w ruinie” – co z podstawą programową, egzaminami i maturami?

Od wiosny nauczyciele apelowali o zmianę podstawy programowej, która będzie dostosowana również do nauki zdalnej. Od 9 listopada lekcje w takim trybie po raz kolejny obejmą wszystkich uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Jak wiadomo nauka zdalna jest wyzwaniem zarówno dla dzieci, jak i nauczycieli, którym na odległość trudno realizować wszystkie zadania wymagane w programie. Chociaż od wiosny minęło, wydawać by się mogło, wystarczająco dużo czasu – żadnych decyzji odnośnie zmiany programu nauczania jak nie było, tak nie ma.

Odchudzona podstawa programowa

“Odchudzoną podstawę programową resort edukacji ma przedstawić w ciągu kilku dni” – taka informacja pojawiła się w mediach już dwa tygodnie temu, a ogłosił ją sam premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu przyznał, że z powodu edukacji zdalnej i reżimu sanitarnego konieczne będzie wprowadzenie zmian w materiale realizowanym przez szkoły. Do tej pory jednak na stronie Ministerstwa Edukacji i Nauki nie ma śladów nowego programu czy wytycznych w tej sprawie.
Chociaż nowy Minister Edukacji Przemysław Czarnek zapowiadał 24.10.2020 w jednym z wystąpień medialnych: “Pracują już zespoły osób, które weryfikują treści, które są zawarte zwłaszcza w podręcznikach do języka polskiego, historii i wiedzy o społeczeństwie. Zespoły te działają w myśl “uszczuplenia” podstawy programowej”

Program nauczania zależy od etapu edukacji. Programy przedstawiane są więc dla: przedszkoli, szkół podstawowych klas 1-3, szkół podstawowych klas 4-8, szkół ponadpodstawowych, szkół branżowych pierwszego stopnia czy szkół policealnych. Ich przygotowanie jest więc zajęciem czasochłonnym i wymagającym precyzji – trudno się więc dziwić, że mimo zapowiedzi premiera, nie udało się przedstawić programu nauczania w zaledwie kilka dni.

Dlaczego tak późno?

Dziwić może na pewno to, że za opracowanie programu nauczania zabrano się tak późno. Dyrektorzy szkół już na wiosnę, na samym początku epidemii apelowali o zmianę podstawy programowej czy precyzyjne określenie zasad nauczania w trybie zdalnym. Nauczyciele zauważali, że przygotowana przez poprzednią minister Annę Zalewską podstawa jest “przeładowana” materiałem, a jej realizacja była niemożliwa do wykonania w trybie zdalnym i przy krótszych lekcjach. Apele ponowione zostały przez związkowców, ZNP, nauczycieli i dyrektorów po zakończeniu roku szkolnego. Wakacje były idealnym czasem na przygotowanie, omówienie i wdrożenie zmian, które byłyby gotowe od nowego roku szkolnego. Niestety tak się jednak nie stało.

Decyzja o zmianie podstawy programowej, chociaż bez wątpienia słuszna, jest bardzo opóźniona, na co uwagę zwrócił m.in. dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty Marek Pleśniar.

Nie można zmieniać reguł gry w trakcie gry, dlatego apelowaliśmy, aby odchudzona podstawa zaczęła obowiązywać przed rozpoczęciem roku szkolnego. W czasie wakacji był czas na to, aby wspólnie z nauczycielami opracować nowe regulacje w tym zakresie – mówił

Do czasu przedstawienia nowej podstawy programowej, nauczyciele i uczniowie muszą realizować programy nauczania poszczególnych przedmiotów opracowane zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji narodowej z 14 lutego 2017 roku. Prawo oświatowe dopuszcza możliwość zmiany programu w trakcie roku szkolnego, jednak nie da się uniknąć wrażenia, że nie będzie to korzystne ani dla uczniów, ani dla dzieci. Dlaczego?

Z obawy przed powrotem do zdalnej nauki przerobiłam już z uczniami wiele ważnych kwestii. Podobnie inni nauczyciele. Po zmianach może się okazać, że ta część materiału, który zrealizowałam, i lektury, które omówiłam, wypadną z podstawy, tym samym nauka rozpocznie się od początku – mówi “DGP” polonistka, dyrektorka LO w Suchej Beskidzkiej Anna Sala.

Nowy program przygotowany w pośpiechu?

Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty zauważa, że program przygotowywany teraz przez ministerstwo będzie tworzony w pośpiechu i najprawdopodobniej bez konsultacji z ekspertami. Zmiana programowa będzie największym problemem dla uczniów, którzy przygotowują się do egzaminów ósmoklasisty lub maturalnych. Bez podstawy programowej ani nauczyciele, ani uczniowie nie mogą wiedzieć, czego będzie się od nich wymagało na testach. Jakie rozwiązanie w takiej sytuacji widzą eksperci? – Trzeba zrezygnować z egzaminów ósmoklasisty, zweryfikować kryteria oceniania i spokojnie pracować nad nową podstawą programową, zróbmy szybki przegląd treści i tu też sugerowałbym zapytanie o zdanie nauczycieli – powiedział Marek Pleśniar, dyrektor Biura OSKKO.

Nauczyciele i dyrektorzy nic nie wiedzą na temat nowej podstawy programowej

Informacji na temat nowej podstawy programowej nie mają nauczyciele czy dyrektorzy. Śladów po niej nie widać też na stronach Ministerstwa Edukacji i Nauki. O tym, co może znaleźć się w programach nauczania, nie da się wywnioskować nawet ze słów ministra Przemysława Czarnka. Podczas konferencji 27 października polityk zapowiedział jedynie, że zespoły resortu przystąpiły do pracy nad ograniczeniem podstawy programowej wymaganej do zdania egzaminów maturalnych i ósmoklasistów. “Najdalej do grudnia” mają zostać zakomunikowane szczegóły. W optymistycznym założeniu będzie to więc zaledwie pięć miesięcy przed egzaminami.

Kilka dni wcześniej w rozmowie w Telewizji Trwam minister Czarnek mówił o pracach nad weryfikacją i “uszczupleniem” treści w podręcznikach. – Wiele elementów z tych podstaw, które były wręcz szkodliwe dla uczniów, zostały wyeliminowane. Pracują już zespoły osób, które weryfikują treści, jakie są zawarte w podręcznikach. Zwłaszcza w podręcznikach do języka polskiego, do historii, do Wiedzy o Społeczeństwie, po to, aby wyeliminować stamtąd treści, które nie pasują do podstaw programowych. Są takie sytuacje jeszcze w tych podręcznikach – mówił minister edukacji i nauki.

Zrzut ekranu, który pokazuje stan polskiej edukacji

Tymczasem na stronie cke.gov.pl w zakładce dotyczącej egzaminów widzimy jedynie informację, że jest ona w budowie.

zmiana podstawy programowej

Co więc wiadomo na tę chwilę? Za Sokratesem można powiedzieć jedynie: “Wiem, że nic nie wiem”. Nie ma podstawy programowej, która zostanie wprowadzona niemal w połowie roku szkolnego. Nie ma informacji, kiedy można się jej spodziewać. Nie wiadomo, jak szybko nauczyciele poradzą sobie z wdrożeniem zmian. Nie wiadomo, jaki zakres obowiązywać będzie na egzaminach maturalnych czy ósmoklasistów, które na ten moment powinny się odbyć. Nauczycielom, uczniom i rodzicom nie pozostaje nic innego, jak życzyć dużej dawki cierpliwości.

Źródła:

Dodaj komentarz

Obrączki ślubne, Pierścionki zaręczynowe

Biżuteria na zawsze

Obrączki oraz pierścionek zaręczynowy nosi się – przynajmniej z założenia i tradycji – przez całe życie. Należy więc starannie dobierać tę biżuterię ślubną. U każdego jubilera znaleźć można kilkadziesiąt wzorów...

Czytaj dalej →
Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo