Minister Czarnek zapowiadał zwolnienia w szkołach, a tymczasem brakuje coraz więcej nauczycieli. “Sytuacja na pograniczu katastrofy”

Według najnowszych informacji sytuacja kadrowa w oświacie stale się pogarsza. Szkoły i przedszkola poszukują niemal 20 tys. nauczycieli, czyli około 30% więcej niż rok temu w tym samym momencie. Prezes ZNP Sławomir Broniarz twierdzi, że doraźnym rozwiązaniem na problemy z rosnącą liczbą wakatów są nadgodziny i godziny nadprogramowe. Tymczasem minister Czarnek jeszcze niedawno zapowiadał, że konieczne będą zwolnienia. Jaka jest prawda o stanie polskiego systemu edukacji?

Minister Czarnek mówi o zwolnieniach, a ZNP wróży katastrofę kadrową

Braki kadrowe w polskich szkołach i przedszkolach to problem, który narasta od lat. W efekcie wieloletnich zaniedbań i niedofinansowania sektora edukacji, z każdym rokiem coraz mniej młodych osób chce rozpoczynać karierę w oświacie. Z kolei nauczyciele z doświadczeniem przechodzą na emeryturę lub po prostu odchodzą z zawodu, znajdując lepsze oferty w innych branżach.

Bieżące dane na temat wakatów w szkołach bez problemu znaleźć można na stronach poszczególnych kuratoriów oświaty. Największy problem ze skompletowaniem kadry mają obecnie dyrektorzy placówek. Niemal w każdej placówce co roku brakuje przynajmniej jednego lub dwóch nauczycieli, czasem nawet nadgodziny przestają wystarczać, żeby zniwelować luki w zespole.

Szkoły i przedszkola gorączkowo poszukują także psychologów i pedagogów do stałej współpracy. Według oficjalnych informacji aktualnie brakuje ich około 5 tys. Niestety młodzi ludzie kończący studia nie chcą przychodzić do szkoły głównie ze względu na aspekt finansowy – w sektorze prywatnym często są w stanie zarobić nawet dwa, trzy razy więcej. Biorąc również pod uwagę, z jak wielką odpowiedzialnością i stresem wiąże się praca w oświacie, trudno im się dziwić, że nie odpowiadają na te oferty.

Zdaniem prezesa ZNP Sławomira Broniarza sytuacja kadrowa w oświacie jest “na pograniczu katastrofy”. Związki zawodowe regularnie apelują do ministerstwa edukacji o zwiększenie wynagrodzeń, aby walczyć z narastającą luką pokoleniową wśród nauczycieli.

Pan minister twierdzi, że nie jest problemem brak jednego nauczyciela w szkole. Gdyby się zastanowił nad tym, to nie mówiłby tego rodzaju herezji. Bo ten jeden brakujący nauczyciel w szkole to mniej więcej kilkudziesięciu uczniów, czasami powyżej 100, którzy nie mają lekcji.Sławomir Broniarz, prezes ZNP, wypowiedź dla Radia ZET

Aby lekcje w ogóle mogły się odbywać, szkoły ratują się godzinami ponadwymiarowymi. Ze względu na niskie zarobki nauczyciele często zgadzają się na te propozycje, ale w efekcie mają w tygodniu znacznie więcej godzin, często w różnych placówkach. To z kolei z pewnością odbija się negatywnie na jakości prowadzonych zajęć, ponieważ są zwyczajnie przemęczeni.

Tymczasem jeszcze kilka miesięcy temu minister Czarnek zapowiadał masowe zwolnienia w oświacie ze względu na nadchodzący niż demograficzny.

Wchodzi potężny niż demograficzny, zwłaszcza do szkół średnich, i to będzie powodowało, że nauczycieli będzie tam za dużo. Trzeba przygotować rozwiązania, które pozwoliłyby im na odejście na emeryturę. (…) Jeszcze nie w przyszłym roku, ale w perspektywie dwóch, trzech lat trzeba będzie zwolnić ok. 100 tys. nauczycieli z 700 tys. Zwłaszcza w szkołach średnich.Wypowiedź ministra Przemysława Czarnka z 2022 roku

Rzeczywiście do szkół wchodzi niż demograficzny, ale przez następne kilka lat z pewnością nie dotknie on szkół średnich, które z powodu nakładających się na siebie reform będą przyjmować 1,5 rocznika aż do 2027 roku. Poza tym do naszych placówek dołączyło tysiące uczniów z Ukrainy, co również uwidacznia jeszcze wyraźniej problemy kadrowe.

Zobacz: Od września nowy przedmiot w polskich szkołach! Przewidywane spore zmiany na maturze

Brakuje prawie 20 tys. nauczycieli

Z informacji zebranych zebranych przez grupę Dealerzy Wiedzy wynika, że w kuratoryjnych bankach ofert pracy jest obecnie ponad 15 tys. wakatów w szkołach. Najbardziej brakuje psychologów, pedagogów oraz nauczycieli wychowania przedszkolnego.

Grupa postanowiła również porównać bieżącą sytuację do warunków z zeszłego roku. Okazuje się, że liczba poszukiwanych nauczycieli wzrosła o niemal 30% w porównaniu analogicznego okresu w 2022, co tylko potwierdza, że we wrześniu szkoły mogą przeżywać prawdziwą katastrofę.

Zeszłoroczny szczyt (połowa sierpnia) to 21000 wakatów. Jeśli tendencja +30 proc. się utrzyma, braki dojdą do 27000 nauczycieli.

Sprawdź też:

Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo