zastanawiam się
czy z tego można wyjść tak “raz na zawsze”?
nie pytam o siebie, bo wiem, że ja sama sobie winna jestem. jeśli już zaczynam leczenie, to przerywam od razu, kiedy jest lepiej, zamiast doprowadzić sprawę do końca.. człowiek uczy się na błędach, może i ja się nauczę..
ale interesuje mnie, czy można się z tego całkiem wyplątać, zupełnie wyleczyć? czy może jest inaczej – że jak ktoś już ma tendencje depresyjne, to zawsze musi liczyć się z tym, że TO może wrócić, nawet po pełnym leczeniu i dobrych jego efektach?
Strona 21 odpowiedzi na pytanie: depresja
Też się nad tym często zastanawiam, czy ja jestem dziwna, czy świat.
Mieszkając w Warszawie podobało mi się takie “szybkie” życie, ale to chyba dlatego, że nie miałam żadnych zobowiązań. Dopiero jak poznałam M. i przewartościowałam pewne sprawy, stwierdziłam, że nie jest dobrze. Po ponad roku od wyjazdu z Warszawy mogę powiedzieć, że dobrze mi tu, gdzie jestem. Nie wyobrażam sobie teraz powrotu do stolicy…
W sumie po co każdy ma czytać co bierzemy? Chociaż ja nie widzę problemu z pisaniem nazw.
mamia Ty za jeden lek płaciłaś 80zł? :Szok: Ja myślałam że za cztery, dlatego pisałam, że w sumie nie tak drogo. Ale jakbym miała zostawić 250zł w aptece na kurację na miesiąc, to noł łej, nie stać mnie na to.
(już nie wspominając o antybiotyku na 10 dni Chory kraj)
Znalazłam taką stronę:
Podobno pokazuje w jakim stopniu refundowane są leki od nowego roku.
Dopisuję jeszcze – jak rozumieć to:
Podczas wizyty pani doktor zaproponowała mi lek za 80zł.
Odmówiłam, poprosiłam o tańszy, bo mnie nie stać. Zapisała mi Elicea – która u mnie kosztuje prawie 50 zł + Levron /czy jak to się pisze/ – 12zł, plus opcjonalnie Onirex lub Lorafen
za samą wizytę zapłaciłam 160zł.
Zgadzam się to chore. W czasach, kiedy depresja dotyka co drugą osobę okazuje się, że będzie jeszcze gorzej, bo większości społeczeństwa nie stać na terapie/leczenie…. nie wspominając o innych chorobach.
Aniu – cena jaką podałaś za antybiol – zwala z nóg
dziś 4 dzień brania leków, nadal na dawce 1/4.. mam tak trwać, póki nie ustąpią mdłości.. może jutro już wezmę 1/2 bo dziś póki co jeszcze nie było mi niedobrze, wczoraj za to a i owszem
mam pytanie do tych, które się znają 🙂 czy te leki z grupy SSRI, to są leki hormonalne? bo nie wiem, czy mogę imbirówkę, przy hormonalnych nie można..
Ja nie wiem czy się znam
Wg mnie to nie jest lek hormonalny, ale wpływa na hormony (zwiększa ilość krążącej serotoniny (hormon tkankowy), poprzez hamowanie jej wychwytu).
I też się zastanawiałam, co z imbirówką.
I teraz mnie olśniło, że skoro biorę Euthyrox na tarczycę, to nie powinnam jej pić. A piłam. Czemu nie można łączyć?
Nie… Ale ja pije imbirowke mimo tych leków. I jest ok.
Wychodze migiem z katarków itd.
ale to jak? imbiru z hormonalnymi nie można łączyć?
to przy antykoncepcji hormonalnej mam go unikać?
dlaczego?
a ja nie wiem, dlaczego 🙂
w książce o pp było napisane, że imbirówki nie można przy antybiotykach i lekach hormonalnych
ale to nie dotyczy chyba samego imbiru, tylko imbirówki jako lekarstwa
ja tylko zanotowałam sobie te antybiotyki… Ale bez przesady!
O ile przy antybiolach wiem czemu- tak tu zupełnie nie
Powiem Wam, że ja się jakoś nie przejęłam jak to przeczytałam. A przecież świadoma jestem swojej choroby tarczycy. No i piłam imbirówkę i jest OK. Więc jak trzeba będzie to będę piła.
I przy SSRI też.
Znowu mam zniżkę formy. Już by się mogło ustabilizować i być tylko pięknie Ale to chyba niemożliwe
Ech..pica…
No właśnie tak to bywa….czasem mam wrażenie, że juz nic mi one nie dają.
Ale wtedy wystarczy odstawić na tydz i szybko się przekonuję ile jednak dają
Tez fajne forum m.in o depresji…..( choć nie “moje”)
ash nie odstawię, nie ma mowy. Widzę ile dają, bo mam siłę wstać z łóżka rano. Ale znowu nie mam ochoty wychodzić z domu. I ogólne niechciejstwo mnie ogarnęło. No źle mi po prostu. I sama nie wiem czemu 🙁
No przeca zniżki bywają. Nie ma czegoś takiego jak stały nastrój…
Więc ja myślę, że spokojnie. U siebie też to obserwuję.
A w lutym dzien chorego na depresje-nie wiedzialam
O a tu też fajny temat
Męczy mnie wygląd tamtego forum
Idę spać…
Ale treści warto poczytać:) Może nie dzis;)
Może jak będziesz mieć lepszą formę….okres dojo teraz- totalne przesilenie mamy i czas kiedy ludzie nie sa w formie i też wywalają agresję na zewnatrz…
Ash, czy schizofrenia jest odmianą depresji?
Nie, to zupełnie inna choroba.
Natomiast- depresja popsychotyczna- to częsty problem w schizofrenii i….. CZASEM tak się zaczyna też schizofrenia- od depresji.
By uściślić- nie znaczy to, że z depresji wyrasta schizofrenia-ale z opowieści ludzi- często przed epizodem psychotycznym najpierw pojwiała sie depresja….która w sumie zapowiadała tylko coś więcej.
nie łączyć pewnie dlatego, że większość diet i suplementów jest tak na prawdę dla osób zdrowych. W ten sposób zastrzega się by tym sposobem “nie leczyły” się osoby naprawdę chore – cos na zasadzie cudotwórczej mocy grot solnych – a jak co do czego przychodzi to przy masie schorzeń groty są przeciwwskazane
nie, ale myślę, że i tutaj tytuł wątku może być nieco mylący – wydaje mi się, że nie każda z osób ma depresję, część z wypowiadających się może mieć leczone przez psychiatrę nawet nerwicę, jakieś stany natręctw – bardzo często wszytsko się zazębia.
Z tym imbirem my ania mamy inne podejscie hehe- antybiol i imbir nie- bo to dwei przeciwstawne energie. Imbirówka rozpręża, a antybiol ściąga do środka…
I tak jest ze śluzem w organiźmie- antybiol tylko go “ubija” w środku, spycha głębiej. Ale nie oczyszcza- co zreszta widać, kiedy za 3 tyg. jest powtórka z rozrywki.
Dokładnie- zazębiają się różne rzeczy….
Znasz odpowiedź na pytanie: depresja