To chyba częste zjawisko ostatnio. Słyszy się nawet o małżeństwach które poznały się przez net. Czy kiedyś flirtowałyście z nieznajomym przez internet? I jak to sie skończyło?
Przyznam się,że piszę na Sympatii z jednym facetem ale od początku zaznaczyliśmy że szukamy przyjaźni a nie romansu. Jak narazie jest fajnie, codzienne listy ” o życiu”, żadnych czułych wycieczek ani propozycji ale zauważyłam że czekam na te jego listy i boję się żebym jakoś się do niego nie przyzwyczaiła. Czy w takich znajomościach można zachować dystans?
Aga i Ania
23 odpowiedzi na pytanie: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
pewno i można ale to wszystko zależy od osobowości danych ludzi. Ja to jestem kochliwa i ciekawska więc mogłoby to przynieśc niebezpieczeństwo. Od razu chciałabym poznać i dreszczykiem emocji pospotykać się. więc nawet nie zaczynam takich znajomości
Asia mama Patryczka 31.05.2002
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
nie mam czasu na internetowe romanse
Kaśka z Natusią (19,5 miesiąca 🙂
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Ja kiedys flirotowalam,ale juz wole nie probowac bo to wciaga.sama osobiscie mam zanjomochych ktorzy poznali sie przez czata lub gg.
Nelly i Hubert
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Ja i moj maz dosc dlugo flirtowalismy wlasnie przez internet:) Ahhh pamietam te e-maile:) Codziennie po 22 spotykalismy sie na czacie i nie moglismy przestac gadac:) To bylo wspaniale!!!
Pozdrowienia
Marta i Gabrysia (27.03.2003)
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Hm uczucie juz sie wkradlo, tylko sie oszukujesz….. skoncz z tym bo mozesz zniszczyc swoj zwiazek ( oczywiscie jesli w takim jestes) a jezeli nie to moze faktycznie mozna zaryzykowac…znam kilka par ktore sie poznaly przez net i sa szczesliwi… No ale zawsze trzeba uwazac.
Buziazki 🙂
Anastazja i bardzo wyczekiwana Jagoda (01. 08. 03)
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Dwa lata temu poznałąm świetnego faceta na czata. Na początku codziennie gadaliśmy “on-line” i pisaliśmy emilki. Zaprzyjaźniliśmy się…
Potem nie miał dostępu do netu i czat poszedł w niepamięć, emilki stały się coraz rzadsze. Ale my zaczeliśmy do siebie dzwonić i tracić majątki na SMSy. W takich znajmościach najbardziej zastanawia jaki on jest naprawde. Mnie to też zastanawiało i… spotkaliśmy się 🙂 Nawet kilka razy. Było wspaniale. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się abym z kimś mogła non stop gadać przez 8 godzin… :))
Do dnia dzisiejszego piszemy i dzwonimy do siebie niemalże codziennie.
Przekonałam się że moge na niego liczyć….
Basia & Amelka o oczach jak karmelki – 07.09.2003
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Cześć – to nie tak jak piszesz. Nie ma żadnego uczucia, bo kocham mojego Marka i już. Poza tym jak można zakochać się wirtualnie? Ale dzięki za ostrzeżenie.
Pozdrawiam cieplutko – Aga
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
W moim przypadku skończyło się ślubem 🙂
Właśnie niedawno była 5 rocznica naszego pierwszego ujrzenia się na opolskim dworcu PKP (po miesiącu znajomości jedynie wirtualnej).
Od tego czasu już nie flirtuję przez net, a wcześniej to się działo że hej!
Ada i Juliuszek 17.07.2003
Re:U nas też skończyło się…….
małżeństwem 🙂 Jakby ktoś kiedyś powiedział mi,że będe mieć męża z internetu,to pewnie padłabym ze śmiechu.Zaczełam pisać przez głupote.Znalazłyśmy z koleżanką adres internetowy pewnej agencji matrymonialnej i tak to się zaczeło.Jesteśmy bardzo dobrym małżeństwem i nie wyobrażam sobie kogoś innego za męża. Powiem wam ciekawostke,że dużo osób z rodziny jak i znajomych do tej pory nie wie jak się poznaliśmy 🙂
Jessi i Weroniczka z 20.03.2003
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Kazda taka “wirtualna” znajomosc moze przerodzic sie w cos wiecej niz tylko “przyjazn”. Ja osobiscie pilnuje sie by nie gadac z nikim przez neta i tego nie robie glownie dlatego by nie sprawic mezowi przykrosci. Sami poznalismy sie przez internet. On tego tez nie robi ale pewnosci 100% nie mam;)
pozdawiam
Ula i Adaś
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Oj, Aga, można… Ja z Łukaszem, choć poznaliśmy się w realu, to zakochalismy sie w sobie przez maile… Przez dwa m-ce mailowania-ja w Stanach, On w Polsce… Było super!
Asia i Ola (9 m-cy!)
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Mojego męża poznałam za pomocą internetu. Zamieściłam ogłoszenie na jednej z witryn, że poznam ludzi z którymi można byłoby powymieniać emailami. No i stało się. Jak obuchem w głowę. 30 listopada minie druga rocznica poznania i rok od zaręczyn.
Rozmowy przez internet nie są chyba niczym złym, jeżeli nie prowadzą do zranienia innej osoby. Sama pisałam z jednym chłopakiem. Oboje wtedy staliśmy przed wielkimi decyzjami. Parę razy siedziałam na czacie. I nic poza tym.
Pozdrawiam
Agnieszka i Kasia
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Ach, te miłości wirtualne… Kiedyś romansowałam z pewnym Argentyńczykiem i z rozrzewnieniem to wspominam. Rozmawialiśmy o rzeczach, o których na pewno nie mówilibyśmy siedząc twarzą w twarz.
Paradoksalnie męża też poznałam przez internet, tylko nigdy nie było między nami żadnego wirtualnego romansu. Zakochaliśmy się w sobie dopiero jak się spotkaliśmy.
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
no mó jesden flirt internetowy skońćzył sie…..pippppppppppp
chmurka i Klaudia 13.09
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Ja 5 lat temu poznałam mojego męża przez internet i jesteśmy bardzo szczęśiwym małżeństwem. Prawdopodobnie bez internetu nigdy byśmy się nie poznali bo dzieliła nas duża odległość. A 22 września br. urodziła się nasza najkochańsza córeczka Julka.
Karolka z Julią ur. 22.09.2003
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
…mój internetowy flirt swojego czasu przerodził sie w coś poważniejszego (po 3 miesiącach stukania)…, sama to skończyłam bo musiałam wybierać i zostałam z moim obecnym mężem…z perspektywy czasu patrząc wiem, że wtedy szukałam czegoś czego nie dostawałam od swojego partnera, a nie miałam bo nie chciałam mieć…oddalałam się od mojego faceta i żyłam w wyimaginowanym i wyidealizowanym świecie… Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie kontynuowania takiej znajomości…małżeństwo to dla mnie rzecz święta… Nie chciałabym, aby mój mąż miał takie znajomości i ja tez ich nie mam, choć nie powiem, żebym nie lubiła flirtować…kieruje sie zasadą ” nie czyn drugiemu…”… Nie miałabyś nic przeciwko, zeby Twój mąż miał taką netową sympatię?…wierz mi, ze granica między “takim pisaniem” a zauroczeniem jest nikła…obecnie jestem na etapie wyciągania z doła mojej przyjaciółki, która twierdziła że “tylko go lubi ” a po pół roku stoi przed dylematem, którego każde rozwiązanie wydaje się być tragiczne….uważaj!;-))
Ola i Igorek 25.03.2003
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Ja wlasnie tak poznalam mojego meza… Najpierw codzienne listy, rozmowy na komunikatorze, potem wieczorne rozmowy przez telefon do wyczerpania baterii w telefonie, potem miedzystanowa wizyta zakonczona zamieszkaniem…. i rok pozniej slub,…. a za nastepne 10 miesiecy coreczka…
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Wiem ale nie o kazdym sie tak mysli hihihi wiem bo ja kiedys czatowalam juz mieszkalam ze swoim mezem jeszcze wtedy nie byl moim mezem i faktycznie moze nie kochalam tego chlopaka z netu ale uwielbialam jego listy i wogole potrzebny byl mi kubel zimnej wody na leb 🙂
Pozdrowionka !
Anastazja i bardzo wyczekiwana Jagoda (01. 08. 03)
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
tak….. ja tez sie z moim mezem kiedys przyjaźniłam wirtulanie… nie było zadnych podtekstów ani goracych rozmów przez net…
i co…? hihi
Re: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?
Jak mozna zakochac sie wirtulanie? rany… bylabys zaskozona ile ja znam takich par, wlasnie wirtulanych, ktore nie mogly bez siebie zyc juz przed pierwszym spotkaniem w realu
Znasz odpowiedź na pytanie: INTERNETOWY FLIRT – CO SĄDZICIE?