Jak w temacie.
Pochwalcie się jak oznajmiłyście Przyszłym Tatusiom, że jesteście w ciąży?
A jak oznajmiliście szczęśliwą nowinę Przyszłym Babciom i Dziadkom?
Pewności jeszcze nie mam ale mam jakieś takie wewnętrzne przekonanie, że nam się udało i chciałabym oznajmić ten fakt Rodzinie w jakiś szczególny sposób.
Podpowiedzcie proszę.
P. S.
Przeglądałam forum w poszukiwaniu podobnego tematu ale nie trafiłam na nic w tym stylu. Jeśli coś przeoczyłam, to będę wdzięczna za linka do podobnego wątku.
10 odpowiedzi na pytanie: Jak oznajmiłyście szczęśliwe wieści?
Re: Jak oznajmiłyście szczęśliwe wieści?
Niby nic szczególnego, ale moze Ci się spodoba.
Mąż o godz. 6 nad ranem zostal przeze mnie obudzony i zobaczyl dwie kreseczki na tesciku.
Dziadkom natomiast pokazalismy pierwsze zdjecie z USG.
Ania i Kruszynka
Re: Jak oznajmiłyście szczęśliwe wieści?
Może kup maluśkie buciki, zapakuj ślicznie w pudełeczko i wręcz mężowi…..
Ola,Paulinka(2 latka) + wrzesniowa kruszynka
Re: Jak oznajmiłyście szczęśliwe wieści?
Ja zabralam meza tam gdzie byl nasz pierwszy raz ;))) i dalam mu prezent. Ksiazke “Dziecko – poradnik dla rodzicow”. Rodzicom bez rewelacji.
Asia i Oliwierek 14.01.2004 r
Re: Jak oznajmiłyście szczęśliwe wieści?
Witam! Ja przygotowałam super romantyczną kolację, kupiłam szampana (oczywiście tylko dla Męża), no i wręczyłam Mu mały prezencik – skarpeteczki i teścik z dwoma kreskami. Wzruszenie było nie do opisania. Rodzicom zamierzaliśmy powiedzieć podczas wigilii, no ale niestety z powodu mojego bardzo złego samopoczucia powiedzieliśmy wcześniej.
Życzę Ci żebys wkrótce też mogła to wszystko przeżyć, bo to jest na prawde wspaniałe!
Pozdrawiam
Magda
Re: Jak oznajmiłyście szczęśliwe wieści?
Ja obudziłam męża tuż około 5,30 rano – natychmiast jak zobaczyłam wynik testu… a dziadkom powiedzieliśmy za kilka dni, po wizycie u ginki – ja płakałam bo już wiedziałam, że ciąża jest zagrożona no a oni mnie pocieszali, że będzie oki…
Re: Jak oznajmiłyście szczęśliwe wieści?
moj maz powiedzial mi 🙂 zauwazyl ze mi piersi urosly i sie spytal, czy aby nie jestem w ciazy, na co ja sie zasmialam i powiedzialam, zeby sobie nie zartowal, a jak w 8 godzin pozniej musialam zwymiotowac, to juz oboje wiedzielismy, i oboje robilismy test jeszcze tego samego wieczoru 🙂
dziadkom pokazalismy zdjecie z usg ( swoja droga to wlasnie nie wiem czy to dobry pomysl, bo np. moja mama nie wiedziala co to jest hihih )
pozdrawiam
Re: Jak oznajmiłyście szczęśliwe wieści?
Z mężem było normalnie – chyba, szalałam z robieniem testów a on mnie uspokajał i kibicował Mojej mamie też powiedzieliśmy zwyczajnie, że będzie babcią (brat robił mi badanie w lab. i po raz pierwszy nie wyklepał tajemnicy, przez około tydzień namawiania się i umawaiania i czekania na wyniki nic a nic nie powiedział – ukłon w jego stronę). Natomiast u teściów się czailiśmy, a wyszło tak: ojciec zapalił papierosa, a mężuś mu powiedział, że ma nie palić przy wnuczątku On nie skumał, a teściowa miała łzy w oczach – mam nadzieję, że ze szczęścia
Kasia i lwiątko 06.08.04
Re: Jak oznajmiłyście szczęśliwe wieści?
Świetne jesteście, nie spodziewałam się aż tylu odpowiedzi.
Dziękuję.
Re: Jak oznajmiłyście szczęśliwe wieści?
No więc tak. Jeśli chodzi o tatusia, to on pierwszy po tym jak mnie od dwóch dni mdliło poleciał po test i stał pod łazienką, a potem oszalał z radości jak zobaczył dwie kreseczki. Następnego dnia potwierdziliśmy tą wiadomość u lekarza, ale z przekazaniem tej wieści dziadkom i naszej córce poczekaliśmy jeszcze tydzień. Było to rozpoczęcie sezonu działkowego, pierwsze kiełbaski z ogniska i wtedy mąż powiedział że mamy taką radosną wiadomość i że spodziewamy się dziecka. No i rodzice się ucieszyli, a najbardziej moja siostra, która będzie chrzesną 😉
Pozdrawiam 🙂
Aga & baby
Edited by Idalka77 on 2004/05/24 14:37.
Re: Jak oznajmiłyście szczęśliwe wieści?
Oznajmiania Tatusiowi po prostu nie było bo tatuś brał aktywny udział w staraniach (no wiadomo że w dosłownie “aktywny” sposób to musiał brać, ale chodzi mi o kalendarzyk, owulacje itpe) – sam kupował testy w aptekach bo mi już było wstyd hihi, a w nasz wielkid zień testowania to sam mnie “zmusił” do zrobienia testu i to on poszedł sprawdzić ile kresek się pokazało 🙂
A rodzice jak usłyszeli że jedziemy do lekarza (mieszkają w tej samej klatce więc nie dało się ukryć) to od razu wiedzieli po co 🙂
Agata + Ania 13.IX
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak oznajmiłyście szczęśliwe wieści?