Minęło już trochę czasu od kiedy zaliczyły nasze dzieciaczki bilans dwulatka. Interesuje mnie to jak badał wasz pediatra dziecko, na co zwracał uwagę, co skontrolował?
Nasz pediatra się nie popisał…zła jestem do dziś.
Osłuchał Julkę, zobaczył gardło i stwierdził, że dobrze się rozwija. Rozdrażnił mnie na maxa!
Moja koleżanka była ze swoim dzieckiem to sprawdził chyba wszystko: jak z ciemiączkiem, nózki, żebra, słuch, wzrok…
A jak byłou Was?na co lekarz zwracał uwagę?
15 odpowiedzi na pytanie: jak po bilansie dwulatka?
Re: jak po bilansie dwulatka?
wydaje mi się że Michała dobrze obejrzała lekarka,
obsłuchała dokładnie, obejrzała uzębienie, oglądała siusiaczka, stopy, kazała maszerować po macie żeby zobaczyć jak chodzi. Sprawdzała czy nie ma przepukliny.
Chyba to wszystko bo bilans był w grudniu (pomimo że mały jest z padziernika) ale ogólnie jestem zadowolona.
Szczerze to sama nie wiedziałam co tam będą robić i czy sprawdzą wszystko co trzeba.
Ania z Michałkiem (23.10.01)
Re: jak po bilansie dwulatka?
Dodam tylko, bo już pisałam do Ciebie przy okazji postu o częstym chorowaniu…
Chodzę do pediatry prywatnie – każda wizyta trwa ok. godziny i zawsze Mała jest dokładnie osłuchana, zważona, zmierzona (nawet co miesiąc!!!). Palpitacyjnie zbadane narządy wewnętrzne, zaglądanie do ucha, palcami po kręgosłupie, pytania o kupę, o apetyt, oglądanie skóry na całym ciele… (pozostałości po skazie białkowej). po antybiotykach sprawdzanie czy nie ma jakiegoś zapalenia w pochwie i w jamie ustnej…
Wiesz, pierwszy raz to byłam w szoku! A teraz juz wiem, jak powinno wyglądać pożądnie badanie dziecka!
Jula zaraz kończy dwa latka i na bilans pójdę do przychodni w rejonie… ale nie traktuję tego poważnie… bo wiem jak tam ‘taśmowo’ do tego podchodzą!
czasem to mi się już wyć na to wszystko chce z rozpaczy – tyle kasy im płacę ze składek… a do ginekologa, dentysty… czy teraz do pediatry niestety chodzę prywatnie… Pozdrawiam
Edited by GosiaG on 2004/01/29 00:17.
Re: jak po bilansie dwulatka?
popieram!!!!!!!!!!!Mnie też wkurza to, ze płacimy tym idiotom za nic, za odbębnienie swej roboty.
Jak mam iśc do przychodni to mnie skręca…jutro idę i zmieniam lekarza.
A o bilansie dwulatka nie wspomnę bo słów brak!tylko ja osłuchał, zerknął w gardło, pielęgniarka ją zwazyła…i tyle!śmiechu warte!!!!
Nasz pediatra mówi wciąż że Julka się dobrze rozwija…. A jak to słyszę to mam maxa.
Ostatnio mu powiedziałam, że to ze sie dobrze rozwija nie zawsze świadczy o jej stanie zdrowia-nic nie pwoiedział.
Proszę powiedz z córką chodzisz do lekarza prywatnie nawet jak jest zdrowa?
Mieszkasz nad morzem? a znasz może kogoś kto wynajmuje pokoje niezbyt drogo?
Re: jak po bilansie dwulatka?
to sie wam udało….
W sumie to nasza Julka sie dobrze rozwija i lekarz nie musiał jej oglądać, uszu, oczu, nóżek, przepukliny itp……..bo po co? lepiej powiedzieć :ona się dobrze rozwija niż to sprawdzić…..wrrrrrrrrrrr – co za debilizm!
Sorry, ale mam już dość….pędzę jutro i go zmieniambo i tak za długo zwlekałam
Re: jak po bilansie dwulatka?
Chodzę prywatnie, do dobrego lekarza, ale tylko jak jest chora… bo kasa to nie jest moja mocna strona 😉
Napisałam, że nawet co miesiąc bo było u nas tak, że raz w miesiącu córka była chora i musiala brać antybiotyki! A przy tym zawzse bardzo wysoko gorączkowała (40 st.)
Wiesz – ja pracuję z małymi dziećmi i myślę, że to właśnie ja przynoszę do domu rózne wirusy i bakterie – sama jestem odpornirjsza, a Mała zawsze ‘łapała’ i to zawsze albo ostre zapalenia gardła, albo oskrzela, albo zapalenie płuc…. brrrr!
I stąd nieraz co miesiąc była bardzo szczegółowo badana. Na szczepienia i na bilans chodzę do przychodni.
No i teraz jakiś czas próbowałyśmy Zyrtec (2 miesiące) i Ketotifen… jeszcze dłużej i cały czas go bierzemy. To są leki trochę dla alergików no i na razie od listopada żyjemy bez antybiotyków!!!! Co mnie ogromnie cieszy!
A na katarki i lekkie przeziębienia mamy taką miksturę domowej roboty:
2 ząbki czosnku zmiażdżone, sok z całej cytryny, duża łyżka miodu. I to trzymam w lodówce i podaję 2x dziennie po 5 ml strzykawką czy inną miarką. Jak tylko czuję, że coś może się zacząc – już to robię i podaję. Do tego sól morska do noska (wiesz, kaloryfery i suche powietrze). I jakoś na razie odpukać…. jest dobrze!
no i dowiedziałam się, że jak Mała pójdzie do przedszkola to się dopiero zacznie… ma po prostu skłonność do łapania takich choróbsk!
Życzymy zdrówka i pozdrawiamy: Gosia+Julia(02.02.02)+Marysia(kwiecień 2004) hihihi to się dopiero zacznie jak się Małe Nowe urodzi. Wtedy już z dwójką prywatnie chyba nie damy rady…
Re: jak po bilansie dwulatka?
no cóż lekarzom jest wszystko jedno no bo to nie ich dzieci. My musimy walczyć o to by nie lekceważono ich, a przecież tak nie powinno być. Pędz i upomnij się o swoje albo zmień lekarza lub przychodnię, ja tak zrobiłam i jestem zadowolona.
Ania z Michałkiem
Re: jak po bilansie dwulatka?
już rozmawiałam z nową pediatra i dziś dopełniam formalności i zmieniam starego pediatrę.
Re: jak po bilansie dwulatka?
witam, u nas bylo dokladnie to samo vieta!:(tyle ze jeszcze sprawdzil czy jaderka zeszly,.i na tym koniec!we wtorek jade do okulisty bo sie wkurzylam okropnie(prywatnie )oczywiscie….pozdrawiam
Re: jak po bilansie dwulatka?
to są nasi lekarze właśnie!!!
W poniedziałek poszłam do pulmonologa a ona mówi do mnie:córka ma krzywe nóżki, chodziona na paluszkach?była Pani u ortopedy?
Wiesz, jak mówiłam naszemu pediatrze że Julia chodzi na paluszkach, to odpowiedział że to nic takiego…wrrrr
Re: jak po bilansie dwulatka?
U nas podobnie przebiegał bilans, chociaż ja też w trakcie zmieniłam lekarza(Tak mi się wydaje na lepszego) bo troszkę znajomego z tego samego osiedla, więc może dlatego bardziej dokładniej przebiegały badania. Kazała rozebrać dziecko, sprawdzała kręgosłup, Julka musiała kilka razy przemaszerować się po gabinecie na bosaka (gdyż zauważyła początkowe płaskostopie) i zaleciła buciki z wkładkami formującymi stopki. Mam tylko niedosyt co do sprawdzenia oczu, bo wydaje mi się, że powinno być bardziej dokładne. Dla uspokojenia się chciałam się wybrać do okulisty ale poczekam jeszcze ten miesiąc do bilansu trzylatków i wtedy nie przepuszczę musi być dokładny. Wcześniej przygotuję sobie listę pytań.
Re: jak po bilansie dwulatka?
jest bilans trzylatka? nawet nie sądziłam że będzie takowy.
Re: jak po bilansie dwulatka?
Mam taki wyznaczony na kwiecień a wiem, że potem jest taki co roku
Re: jak po bilansie dwulatka?
ahia!
Re: jak po bilansie dwulatka?
Moze to troszke nie na temat, bo chodzi o badanie 4-latka. Bylam w Polsce i pediatra Asie zwazyla, zmierzyla, zagladnela do gardla, zadala kilka pytan i na tym koniec. Poszlam na takie samo badanie w Niemczech i tutaj trwalo chyba z pol godziny, jak nie wiecej: oprocz zmierzenia, zwazenia i osluchania, Asia musiala ukladac klocki, rysowac mame – sprawdzal, czy rysunek ma rece, nogi, glowe, skakac, lapac pilke, przeskakiwac przez przeszkode, ukladac cos przed soba, za soba, z boku, poznawac kolory, patrzyla przez jakies okulary i lekarz badal, czy widzi 3-wymiarowo, badal wzrok, i mase innych badan w formie zabawy. W koncu powiedzial, ze wszystko jest w porzadku, tylko powinnam zwrocic uwage na ruch, Asia jest malo sprawna ruchowo i rzeczywiscie mial racje.
Renia
mama Asi (listopad 1999) i Ani (listopad 2001)
Re: jak po bilansie dwulatka?
ojej, a u nas z wielką łaską Cię zmierzą,hihia.
Świetnie, że tam tak badają dzieciaczki..
Znasz odpowiedź na pytanie: jak po bilansie dwulatka?