WCZORAJSZY DZIEŃ NICZYM NIE RÓŻNIŁ SIĘ OD POPRZEDNICH.
Tyle samo biegania przy Michałku. Gotowanie obiadu w pospiechu żeby zdążyć zanim się obudzi. Sprzatanie już porozrzucanych zabawek, bo jak się obudzi to porozrzuca następne i zrobi się mętlik nie do opanowania. I kupę inych drobnych rzeczy do zrobienia w tym moim małym mrowisku.
Ale wiecie co?
Coraz wiecej przyjemnosci mi to wszystko sprawia.
Coraz więcej cierpliwości mam do mojego dzieciątka, moge się z nim bawić godzinami, opowiadać mu bajeczki w nieskońcozność. Uwielbiam go przytulać, całować, łaskotać; mówić mu że go kocham i jest dla mnie i swojego taty najważniejszy na świecie.
Więc kiedy Bąk już poszedł spać to ja – zamiast jak zwykle udać się na zasłużony odpoczynek, poszłam jeszcze upichcić im coś dobrego. Dziecię spało, mąż odpoczywał po 12 godzinach pracy, a ja w kuchni pichciłam. Potrawa pyrkotała na gazie garnki cicho stukały, Michałek ani nie jęknął, mimo że takie dźwięki zazwyczaj go budzą.
I taką mamą chciałabym byc zawsze: cierpliwą, kochajacą.
Chciałabym żeby Michaś miał zawsze spokojny i bezpieczny dom, pachnący ciastem z poziomkami. I żeby tak było to moge być czasem tą kurą domową,może być tak jak za pierwszych jaskiniowców – gdzie mąż dba o chleb, a kobieta pichci strawę.
Co nie znaczy że bycie KURĄ DOMOWĄ wyczerpuje wszystkie moje ambicje.
Chcę być jeszcze, np, KURĄ FIRMOWĄ.
I KURĄ OBIEŻYŚWIATEM
Bo jak wiadomo, kura ma wiele obliczy
Monika i Michałek 22.08.03
Edited by Catty on 2004/07/08 00:35.
2 odpowiedzi na pytanie: >>>>>Kobieta – jaskiniowec<<<<<
Re: >>>>>Kobieta – jaskiniowec<<<<<
hehe,to ja podobnie,tzn. też mam duuużo cierpliwości do Domi ( tak myślę )…zresztą ona jest naprawdę coraz grzeczniejsza,więc to żaden wielki wyczyn z mojej strony ;o)… No i “kurą firmową” też bym mogła zostać :o)…za to nie za bardzo lubię to pichcenie w kuchni… Niestety…
buziaki !
Re: Kura domowa-frmowa-obieżyświat:-)))
🙂
Madzia z Igą ( 8 lat) i Filem (5)
Znasz odpowiedź na pytanie: >>>>>Kobieta – jaskiniowec<<<<<