Dziewczy, zawsze stram sie myslec pozytywnie, nie przejmowac sie przeciwnosciami ale dzis czuje sie jakby mnie ktos przez wyzymaczke we Frani przepuscil, wycisnal resztki optymizmu i sily… a to wszytko przez prace, dopiero teraz wrocialam a zaczelam o 9-tej rano… do tego niesamowity stres, boje sie ze nici z fasalki w takich warunkach… oj ciezki jest zywot kobiety pracujacej…. tak sie wam wyzalilam, jak sie wyspie to wysle wam cos weselszego niz to piatkowe marudzenie
Zuza
5 odpowiedzi na pytanie: .. na smutno
Re:.. na smutno
Zuzka,
jeśli Cie to pocieszy, to moge napisać, że ja… nadal pracuję, choć jest już po 21.00 a też zaczełam rano. Tak więc nos do góry – Kobieto Pracująca – nie damy się prawda?…. A fasolki do zapracowanych mamuś też przychodzą… zobaczysz, pozdrawiam
ami7
[Zobacz stronę]
Re:.. na smutno
takie już nasze życie. ja niby w domu, ale robota czeka… na niedzielę pewnie. ech. musimy po prostu zakasać rękawy. trzymam kciuki – za wytrwałość!
Re:.. na smutno
Kochanie mam nadzieję, że dzisiaj jest już lepiej. Jesli Cię to pocieszy, to ja w pierwszą ciążę zaszłam zapracowując się na siłę, właśnie po to by nie myśleć, że nie mogę zajść. I fasolka sama przyszła – nagle po prawie roku starań. Co prawda starciłam ją w 22 tyg. ale nie miało to nic wspólnego z moją pracą. Także nie martw się na zapas ale i postaraj zwolnić troszkę. Buziaki Aga
Re:.. na smutno
Bardzo Ci współczuję, ja w zeszłym roku też się tak zapracowałam. Skończyło się na tym że schudłam 5 kg, więc mnie już wcale widać nie było i @ mi się zatrzymała na 3 miesiące. Byłam tak wykończona (podwójny etat) że się zwolniłam. I nie żałuję, bo teraz mam jeszcze lepszą pracę.
Oszczędzaj swoje zdrowie, masz tylko jedno życie, staraj się dużo spać,to nie takie proste wiem.
Gabi – to już 16 mies. starań o maluszka
Re:.. na smutno
Zuza liczę do trzech i bierzesz się w garść. Raz, dwa, trzy.
Powiem tak – moja koleżanka zaszła w ciążę właśnie wtedy kiedy pracowała od rana do nocy i nie miała czasu na zamartwianie się dlaczego nie wychodzi z fasolką….
Ja mam teraz w pracy bardzo leniwy i nudny okres i i tak nie wychodzi mi z fasolką a do tego mam za dużo czasu na dołowanie się…
Więc po prostu trzymam kciuki żeby w tym nawale prac udało sie z fasolką.:)
Nosek do góry i o nic się nie martw – na pewno się uda
[Zobacz stronę]
Znasz odpowiedź na pytanie: .. na smutno