Witam serdecznie. Chciałaby podzielić się z wami wszystkimi swoimi doświadczeniami z porodu w Wielkiej Brytanii, a dokładnie w Irlandii Północnej. Wątek ten kieruję szczególnie do tych wszystkich, którzy strasznie narzekają na polską służbę zdrowia. Oczywiście wszyscy znamy jej niedoskonałości, ale wierzcie mi że na zachodzie Europy nie zawsze wygląda to kolorowo. Polecam lekturę tego artykułu, moja historia jest tam po części ujęta. Każdy kto spędził troszkę czasu poza granicami kraju pewnie wie co znaczy sentyment za polskimi lekarzami, a przede wszystkim mnogością prywatnych gabinetów.
12 odpowiedzi na pytanie: Rodziłam w Irlandii Płn. – dramat
Ja rodziłam w Republice Irlandii i mam diametralnie inne wspomnienia. Chociażby to, że rodziłam w sobotę siłami natury a wypisali mnie dopiero w środę bo było to pierwsze dziecko, ba nawet chcieli mnie zatrzymać do czwartku bo mały stracił o 1% więcej na wadze niż tabelki przewidywały. Inna sprawa, że sama opieka w ciąży pozostawia wiele do życzenia ale ja miałam ten komfort, że chodziłam do polskiego ginekologa. Sam poród to była bajka, znieczulenie na żądanie, przemiła położna cały czas przy mnie, nikt nie naciskał na cesarkę itp.
Narzekać mogłam dopiero na opiekę poporodową gdzie personel podchodził masowo do położnic i nie przejmowali się za bardzo tymi, które rodziły po raz pierwszy. No ale ponoć w Polsce też jest podobnie więc chyba ogólny rachunek wychodzi in plus.:)
Ja nie rodziłam w W. B. ale też za granicą bo w Holandii i moje wspomnienia są bardzo pozytywne nie dość że warunki w szpitalu bez porównania z polskimi miałam swój pokój swoją łazienke i swoją porodówke na wyłączność, znieczulenie na żądanie opieka i przed i w trakcie i po porodzie znakomita do tego jadłospis jak w restauracji!A gdzież by ja miała zatęsknic za polskimi szpitalami czy lekarzami!A najlepsze było to ze bardzo chciałam żeby mój był przy porodzie a że akcja szybko sie nie rozkrecała to mógł zostać na noc dostawili mu łózko do mojego pokoju. Jak dla mnie rewelka jak miałabym jeszcze rodzić to tylko tu!!
A czy rodziłaś w Polsce,że tak porównujesz warunki polskie z holenderskimi?
JA w Holandi nie rodziłam.Rodziłam w Polsce..warunki miałam jak w hotelu 5 gwiazdkowym z rewelacyjną opieką i za darmo:)
Porównuje z opowieściami znajomych ktore rodziły w PL I byłam chociazby w odwiedzinach w szpitalu jak dla mnie to dwa światy. Oczywiscie nie twierdze ze wszedzie w kazdym pl szpitalu jest tragedia (nie wiem bo nie byłam) ale akurat u mnie t.z w mojej okolicy w szpitach jest horror.
Ale art.
To już wiem dlaczego mój straszy syn diagnozowany w kierunku astmy jest!
Bez cesarki by jej nie miał- bo by go nie było.
Jak CC może zmienić DNA?
ja się podpisuję w pełni, ze służba zdrowia w UK jest okropna, tu ludzie narzekają, bo im się wydaje, że wszędzie jest lepiej. Jakoś większe zaufanie ma do lekarzy w PL, w UK gdy złamałam palca na pogotowiu czekałam 4h na przyjęcie, nie będę się rozpisywać- ale koniec konców sama sobie palca unieruchomiłam i nastawiłam, bo nie miałaby krążenia, a palec oczywiście by się nie zrósł prawidłowo – bo panstwowa slużba zdrowia jest tam straszna.
moja bratowa rodziła w Irlandii i miała wspaniały poród.
znieczulenie, fajna opieka…
moj brat leżal w szpitalu bo przeciał dłoń (operacyjnie łaczyli mu jakieś sciegna itp)…
codziennie z menu, które przynosiła pielegniarka wybierał sobie co bedzie jadł…
na sali pooperacyjnej pielegniarka nie odstepowała jego łózka…
bał sie, ze bedzie za to bulił dodatkową kase i sie wypisał ze szpitala na własne życzenie.
okazało sie, ze to wszystko w ramach ubezpieczenia (w pracy).
podobnie bratowa nie narzeka jesli chodzi o opieke pediatryczną.
A ja rodziłam w Polskim szpitalu i może nie miałam znieczulenia ( w sumie nie było mi potrzebne) to również miałam cudowną panią położną i świetnego lekarza, i za nic nie płaciłam. A do tego rodziłam w wielką sobotę gdzie zaczynały się święta wielkanocne i nie każdemu się chcę pracować w takie dni tym bardziej w służbie zdrowia. Jednak ja miałam szczęście i cudowny poród.
To raczej zależy od ludzi a nie od miejsca. Zależy na kogo się trafi w danym momencie.
moje córeczki mają stwierdzoną astmę urodzeniową:)
też mnie to dziwi:)
Rodzilam w Dublinie i bylam zachwycona,opieka przed porodem dziwna,ale tez odwiedzalam Polskiego gina.Za to porod bajka,opieka po druga czesc bajki,nikt tak o mnie nigdy w szpitalu jak wtedy;-)
opieka lekarska w U.K to totalna porażka! pod tym względem w Polsce jest luksus. za to na warunki porodu nie mogę powiedzieć złego słowa. super położne, nawet jedzonko i picie przynosiły mi do łóżeczka 😉 ja też wyszłam po 3 godzinach do domu ale wcześniej zapytali się czy tego chcę, nikt mnie do tego nie zmuszał.
Znasz odpowiedź na pytanie: Rodziłam w Irlandii Płn. – dramat