Mamy pracujące i nie tylko, jak to jest u was w weekendy?.
Jak przychodzi sobota i niedziela to mam w domu małego terrorystę. Łazi za mną wszędzie i nie odstępuje na krok. przy tym jest cały czas niezadowolona, jęcząca i marudząca.
Oczywiście najlepiej jest na rękach u mamy. Nie ma mowy żebym pojechała na chwilę do miasta po zakupy…zaraz jest rozpacz.
Wiadomo, w sobotę najwięcej jest roboty w domu a tu taka mała przykleja nawet wysikać się nie da..
Też tak macie…?
ewka i Weronika 06.10.02
11 odpowiedzi na pytanie: Weekendowy terrorysta..
Re: Weekendowy terrorysta..
nie 🙂 Nati jest przeszczęśliwa w week-endy, bo mamy duużo czasu na zabawy 🙂 a poza tym w week-endy często jeżdzimy do mojej mamy i do Nati kuzynostwa które uwielbia 🙂 Taka marudząca Nati najczęściej jest w tygodniu, wieczorami – kiedy ona by się jeszcze bawiła, a ja jestem zmęczona i najchętniej poszłabym spać. Wydaje mi się, że ona bezbłędnie wyczuwa mój nastrój – stąd gdy ja w week-endy jestem wyluzowana i wypoczęta – Nati też jest radosna 🙂
Kaśka z Natusią (22 miesiące 🙂
Re: Weekendowy terrorysta..
U mnie podobnie jak u Katarzynki. W tygodniu gdy po pracy padam na pysk i najchętniej poszłabym spać, a Zuzanka wymysla coraz to nową zabawę – humor mając przy tym nieciekawy.
W weekendy jest OK., nawet jak muszę posprzątać to Zuzanka mi pomaga lub bawi się z tatą – jak jest akurat w domciu.
Przez weekend staram się być tylko dla niej
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: Weekendowy terrorysta..
Moja Domi jeszcze do niedawna przyklejała się tak do mnie nie tylko w weekendy ale od poniedziałku do piątku też…już się zastanawiałam,czy nie umocować jej sobie na stałe np. na plecach albo u nogi,bo i tak dosłownie wszędzie była ze mną i wszystko z nią musiałam robić… Na szczęście odkąd skończyła 2 lata stała się bardziej niezależna i teraz na każdym kroku coś kombinuje po kryjomu,więc role się odwróciły i ja za nią wszędzie łażę
Pozdrowionka
Aga i Dominika 5.12.2001
Re: Weekendowy terrorysta..
Ja poniewaz nie pracuję mam tak cały czas,ostatnio o tym pisałam w osobnym wątku. Trzymajcie się
Aga i Robercik(7.V.2002)
Re: Weekendowy terrorysta..
Mam podobnie, a co 2 tygodnie mąż wychodzi na zajęcia i wtedy dopiero jest ciekawie, dom na głowie, chciałabym posprzątać, nagotowac na tydzien, ale nie da rady 😉
Ale teraz mam ferie, Mati wyszedł z choróbska i ząbkowania i jest dużo spokojniej 🙂 O ile to możliwe z tak raczkującym i dreptającym miłośnikiem urządzeń kuchennych 😉
Re: Weekendowy terrorysta..
mam dokładnie to samo… ani na krok beze mnie… a tu trzeba zapas jedzonka na cały tydzień zrobić, sprzątnąć trochę by się chciało, ech…, gdyby nie mąż zarosłabym brudami czasem mam dość, po ostatnim weekendzie zamiast wypocząć jestem jeszcze bardziej zmordowana niż po tygodniu w robocie ale jestem dobrej myśli, jeszcze trochę i ta zima się skończy, a wtedy wypady rowerowe, aktywne spędzanie czasu, już nie mogę się doczekać
pozdrawiam serdecznie
Re: Weekendowy terrorysta..
U nas jest zupełnie normalnie. Mieszkanie sprzątam w piątek, jak przyjdę po pracy, staram się wszystko poprać i weekend mamy dla siebie. Jak się nie uda posprzątać, to ona odkurza i ściera kurze razem z nami. Sama się sobą zajmuje – bawi się u siebie w pokoju, buduje z klocków, “czyta” książeczki, rysuje, bawi się lalkami, misiami. Zazwyczaj jest pogodna. Na zakupy wyskakuję na rynek sama, bo tam nie ma możliwości, zeby półtoraroczne dziecko spacerowało sobie, czasem jedziemy wszyscy do sklepu. Dużo spacerujemy:).
Na rękach nie nosimy Julki prawie w ogóle… ma swoje nóżki, a poza tym spędziła u nas na rękach swoje 3 pierwsze miesiące życia – była dzieckiem kolkowym i to wystarczy.
Staraj się jak najwięcej czasu poświęcać jej, ona w końcu poczuje, że jest najważniejsza, nie porządek, nie pranie, nie gotowanie, nie zakupy, tylko ONA i da Ci trochę spokoju.
Może ona czuje, że czas, który powinnaś spędzić z nią, spędzasz na niezrozumiałych dla niej rzeczach?
A jak toleruje Tatę? Liczysz się tylko Ty?
[i] Asia i Julia (17 m-cy)
Re: Weekendowy terrorysta..
Tata jest O.K. ale w sobotę i niedzielę studiuje więc odpada…
ewka i Weronika 06.10.02
Re: Weekendowy terrorysta..
też tak mam. a szczególnie popołudniami.
cały czas za mną chodzi, albo chce na rączki. jak ją zostawiam, to wyje. nawet u taty na kolanach nie chce siedzieć.jak rozmawiam przez telefon, to siedzi obok i albo ciągnioe za kabel albo wyrywa mi słuchawkę.
najgorzej jest po weekendzie, w poniedziałek.
a w weekend jest spokojniejsza, widzi, że mama rano do niej przyszła – znaczy nie idzie do pracy. i jest pełnia szczęścia.
a podobno będzie gorzej – tzn jeszcze czeka mnie poranne wycie przy wychodzeniu do pracy.
Re: Weekendowy terrorysta..
Hej,
U nas jest tak w soboty i wieczorami, jak wracamy z pracy. Marudzenie i placz. A sobota to juz apogeum, nie mozna nawet kawy wypic rano, a bez tego to ja klockow od misia nie odrozniam, wiec jak sie bawic? 😉
Przy czym, sprzatamy w tygodniu, taki mamy grafik, ze 2h i mieszkanie lsni, na sobote najwyzej odkurzanie. Niestety, zostaje gotowanie, jak w tygodniu nie damy rady. Aha sprzatanie i gotowanie, a takze prasowanie po polozeniu Mlodego spac.
Wracamy z pracy i sie z nim bawimy, w sobote od samego rana rysujemy, spiewamy, czytamy. A jesli tylko zostanie sam ze soba na chwilke jest ryk. Dodatkowo, jego ulubiona zabawa, jest zabawa w kotwice, co dla nas oznacza robienie wszystkiego w domu z ponad 10kg kotwica u nogi 😉
Na szczescie, w niedziele jest lepiej. Ale w sobote daje nam popalic… I raz chce do mamy, raz do taty, a kiedy indziej chce dzwonic do wujka albo babci…
Ag
Re: Weekendowy terrorysta..
u nas tak nie ma…..
ja studiuję… Ale i tak kubek jak jest bartek – czyli tatuś – to wszystko woli z nim robić – od czasu do czasu przypominając sobie o mnie i np przychodzi daje buzi lub ukocha i idzie dalej do taty:-)
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Znasz odpowiedź na pytanie: Weekendowy terrorysta..