Znalazłam takA stronę o znieczuleniu zewnątrzoponowym: [Zobacz stronę] (polecam zwłaszcza artykuł pt: “O znieczuleniu w internecie”).Robił ją anastazjolog, więc generalnie podkreśla plusy tego znieczulenia. Ciekawa jestem co Wy o tym sądzicie? Generalnie interesuje mnie, czy uważacie lub wydaje Wam się z własnego doświadczenia lub macie namiar na jakies naukowe badania, wypowiedzi lub statystyki, czy znieczulenie z.o. wpływa na to czy poród zakończy sie cesarką czy nie.
Ja chciałabym urodzić naturalnie (tzn chodzi mi o poród siłami natury); do tej pory nie miałam nic przeciwko znieczuleniu; jeśli jednak znieczulenie zwiększa ryzyko cesarki ( z podanej wyżej strony bynajmniej to nie wynika – na szczęście) to wolałabym powstrzymać sie od znieczulenia (jeśli mi się uda, oczywiście, he,he…)
Gaga + chyba Marcel (15.06.03)
7 odpowiedzi na pytanie: znieczulenie porodu – za i przeciw
Re: znieczulenie porodu – za i przeciw
(pisalam juz kiedys o tym): dostalam zzo, podczas skurczy partych nie czulam zadnego bolu (super!!!) i w 10 min urodzilam bez problemu, wiec raczej rekordowe tempo jak przy 1 dziecku
Wiele czytalam na ten temat i z tego co wiem to zzo wcale nie zwieksza ryzyka cesarki, problem jest tu inny: wlasnie ten czy jak bedziesz znieczulona to czy dasz rade przec i ze tak powiem wyprzec – (ja moge powiedziec ze swojego dosw. ze to sie da wyczuc) Gdy dziecko podczas porodu bedzie juz w kanale rodnym to raczej za pozno na cesarke!!! (kleszcze proznociag – w roznych zrodlach roznie pisza i podobno raczej tez zzo nie ma na to wplywu — a z drugiej strony to dlaczego lek bedacy przy moim porodzie kategorycznie odradzal zzo???) Pozatym skutki uboczne zzo: bol glowy, kregoslupa itd itp Nie jest to prosta sprawa, ja mam juz to za soba, teraz chce miec drugie dziecko i przyznam sie ze nie wiem czy bede rodzic w znieczuleniu, wiem ze poszlo wszystko dobrze ale czy tak bedzie kolejnym razem??? Ale z dosw. wiem ze czasem przy duzym bolu wymieka sie, jest juz wszystko jedno, nie myslisz o niczym innym i chcesz znieczulenie – tak bylo ze mna, strasznie sie balam i mialam juz dosyc i dostalam zzo
Aneta+Agniesia (ur 7.07.2002)
Re: znieczulenie porodu – za i przeciw
Przyznam, że też jestem skołowana, co do tego znieczulenia. U nas w szpitalu jest to płatne, więc trzeba się decydować wcześniej. Pytałam zarówno położnej ze szkoły rodzenia, jak i mojej ginki i dowiedziałam się, ze u nas w szpitalu prawie nie ma zainteresowania zzo, a i one go nie polecają. Wcześniej byłam bardzo za, zresztą podobno na zachodzie to standard. Ale z drugiej strony, skoro w naszym szpitalu tak mało się wykonuje tego typu zabiegów, to skąd mam wiedzieć, czy anestezjolog czegoś nie schrzani? W końcu to kręgosłup… Najwygodniej byłoby się zdecydować już podczas porodu, kiedy – jak pisała koleżanka post wcześniej – jest już wszystko jedno. Niestety, u nas nie ma takiej możliwości, więc chyba zacisnę zęby…
Poza tym był tutaj kiedyś baaardzo długi post dotyczący właśnie zzo. Poszukaj go sobie, wg mnie warto poczytać.
Beata z Małgosią (04.05.03)
Re: znieczulenie porodu – za i przeciw
Gaga,
Po co cierpieć jeśli nie musisz? Wszystko zależy od wprawy i doświadczenia anestezjologa, także zawsze lepiej zapytać o opinie o nim. Ja miałam ZZO i jestem zadowolona. Wcześniej myślałam, że zobaczę w trakcie porodu czy dam radę, ale jak zaczęły się bolesne skurcze to dałabym zrobić chyba sobie wszystko, żeby tylko nie bolało. Po znieczuleniu tylko przez dwa dni miałam takie mrowienie, drętwienie w okolicy wkłócia cewnika i to wszystko – powikłania i bóle po zzo zależą tylko od wprawy lekarza. Ja trafiłam na bardzo dobrego. Poza tym cały czas jesteś świadoma co robisz, ból nie jest do końca znoszony – przynajmniej tak było u mnie (jak stawał się nieznośny to dozowano mi kolejną dawkę). Ada urodziła się po 3 parciach, także uważam, że szybko.
Dodam jeszcze, że skurcze miałam najpierw wywoływane oksytocyną, bo odeszły mi wody, a nie było skurczy. Jak się pojawiły i doszło do odpowiedniego rozwarcia dostałam znieczulenie.
Generalnie jestem bardzo za.
Pozdrawiam
Kasia i Adusia (15.01.2003)
Re: znieczulenie porodu – za i przeciw
wiele osob tu ja mialo a chyba zadna nie pisala by z tego powodu miala cc…
Re: znieczulenie porodu – za i przeciw
zgadza sie na zachodzie to standard..mnie juz teraz poinformowano ze mam do wybory…zzo..lub jakiegos glupiego jasia..jezeli bol bedzie nie do wytrzymania..dla mnie
pozd
dorota…termin…1 czerwca!
Re: znieczulenie porodu – za i przeciw
Głupi jaś hihihi, nie [polecam,… może to i fajne, ale mi dało g za przeproszeniem a miałam dwa razy podczas jednego porodu. Troche otumania, ale na chwile – chwile w skali porodu. A dla dziecka to chyba nie za korzystne.
Osoby zainteresowane tym tematem – poszukajcie, byl wątek jakies 3-4 miesiące temu w tym dziale chyba.. o zzo… bardzo długi i owocny.
Re: znieczulenie porodu – za i przeciw
ale przeciez zzo daje sie nie tylko przy porodach (operacje)!
Aneta+Agniesia (ur 7.07.2002)
Znasz odpowiedź na pytanie: znieczulenie porodu – za i przeciw