Czym jest terapia przytulania? Okazuje się, że może być sposobem na życie. To właśnie w ten sposób pracuje Missy Robinson, której klienci płacą nawet 6 tys. zł za noc. Okazuje się, że nie ma w tym nic niewłaściwego – chodzi o zapewnienie zdrowej, pełnej wsparcia przestrzeni i poczucia bliskości.
Missy Robinson ma 44 lata i mieszka w Gold Coast w Australii. Kobieta już od jakiegoś czasu świadczy usługi, na które zapotrzebowanie jest ogromne. Klienci płacą jej nawet 6 tys. złotych za jedną noc, którą spędzają na wspólnym… przytulaniu.
Sprawdź: To najsmutniejsze imię na świecie. Poznaj jego znaczenie, zanim nazwiesz tak córkę
Płacą jej nawet 6 tys. zł za noc. Nietypowa usługa zyskuje na popularności
Missy Robinson uważa, że dotyk fizyczny jest bardzo ważny dla utrzymania dobrego zdrowia psychicznego. Kobieta wydała nawet własną książkę, w której pokazała 99 rodzajów możliwych pozycji do uścisków między nią a klientem. – Wszyscy potrzebujemy uścisków każdego dnia, to klucz do naszego przetrwania – wyznała Missy w rozmowie z portalem „Daily Mail„. – Mówią, że potrzebujesz czterech uścisków dziennie, aby przeżyć, sześciu, aby utrzymać poziom szczęścia i ośmiu, aby rozkwitnąć.
Kobieta wyjaśniła, że często spotyka się z brakiem zrozumienia dla świadczonych przez siebie usług, ponieważ sporo osób uważa, że podczas spotkań nie chodzi tylko o przytulanie. – Nigdy żaden klient nie próbował zrobić ze mną czegoś takiego – wyjaśniła. Za jedną noc pobiera opłatę wynoszącą około 6 tys. zł. Okazuje się, że każdy klient na spotkaniu z Missy jest zobowiązany do przestrzegania szeregu istotnych zasad.
Jakie zasady obowiązują podczas przytulania? Tych Missy nie pozwala łamać
Okazuje się, że zasady wprowadzone przez Missy mają na celu zapewnienie komfortu zarówno jej, jak i klientom. Kobieta w zbiorze reguł wyraźnie określiła, jakich obszarów jej ciała nie wolno dotykać oraz które części powinny być przez cały czas zakryte. Jeśli chodzi o strój, Missy zazwyczaj wkłada luźną koszulkę i wygodne legginsy. Każda sesja przytulania może odbywać się na kanapie lub w łóżku w pozycji wybranej z jej autorskiego przewodnika.
Dlaczego Missy wybrała taką pracę? Sama boryka się z problemami
Missy dzięki terapii przytulania pomaga klientom budować pewność siebie, ale to nie wszystko. Kobieta często opowiada im też o problemach, z którymi sama się boryka. Ponad dwadzieścia lat temu zdiagnozowano u niej chorobę afektywną dwubiegunową. Cierpi też na zespół stresu pourazowego, a dzięki swojej pracy pomaga ludziom uporać się z kłopotami, które doskonale rozumie.
Sprawdź: Lepiej przestań pić te trzy rodzaje kawy. Przyspieszają starzenie i powodują tycie