Nauczyciele alarmują: rośnie liczba uczniów na edukacji domowej. Już niemal 50 tys. dzieci nie chodzi do szkoły!

Coraz więcej uczniów uczy się w domu

Jak podaje portal Radia ZET, Fundacja Edukacji Domowej zwróciła się do MEiN z prośbą o informację w sprawie liczby dzieci korzystających z tej właśnie formy nauki. Według raportu pod koniec maja 2023 roku do szkół nie uczęszczało ponad 42 tys. uczniów. Zamiast tego wiedzę i umiejętności zdobywają w domu, pod okiem rodziców.

Z wyliczeń dziennikarzy Radia ZET, że uczniowie na edukacji domowej stanowią już niemal 1% wszystkich uczących się dzieci. I chociaż liczby póki co mogą nie robić wrażenia, to tendencja nie pozostawia złudzeń. Edukacja domowa coraz bardziej zyskuje na popularności – w ciągu niespełna dwóch lat liczba dzieci uczących się w ten sposób wzrosła ponad dwukrotnie. Najwięcej uczniów, którzy rozwijają wiedzę w domu, zarejestrowano w województwie Mazowieckim – stanowią niemal nieco ponad 50% wszystkich na edukacji domowej w całej Polsce.

Za coraz większą liczbę uczniów na edukacji domowej odpowiedzialna jest poniekąd rosnąca popularność Szkoły w Chmurze. To nowatorski system nauczania, który polega na tym, że dzieci i młodzież uczą się w domu, ale wiedzę pomaga im zdobywać specjalna platforma internetowa. Uczniowie mają do dyspozycji wsparcie nauczycieli, testy, zdania, materiały dodatkowe i wiele innych. W wielu przypadkach decyzję pomogła podjąć także nauka zdalna spowodowana pandemią.

Uczniowie, na których zepchnięto konieczność wzięcia odpowiedzialności za swoją edukację, przekonali się, że mogą i potrafią to robić. Stwierdzili, że jeżeli i tak się sami uczą, a ktoś ma im jeszcze wyznaczać kiedy i jak mają to robić, to wolą sami o tym decydować.Krzysztof Kacuga, dyrektor Szkół Benedykta w Drohiczynie, w rozmowie z RadioZET.pl

Zobacz: Nauczyciele załamani zmianami na świadectwach. Nie kryją oburzenia. “To jakiś mało śmieszny żart”

Więcej czasu na rozwój zainteresowań i odpoczynek

Rosnąca popularność edukacji domowej to także zasługa uproszczenia przepisów. Zgodnie z obowiązującym prawe uczniowie na edukacji domowej nie muszą być przypisani do szkoły w swoim regionie, nie trzeba także starać się o specjalistyczną opinię poradni psychologiczno-pedagogicznej. Jedynym warunkiem jest wyrażenie zgody przez rodziców bądź opiekunów.

Rodzice pytani o to, dlaczego podjęli taką decyzję odnośnie do kształcenia swoich dzieci, najczęściej odpowiadają, że zrobili to w trosce o ich samopoczucie i zdrowie psychiczne. W tradycyjnej szkole uczniowie często mają problem z odnalezieniem się nie tylko w systemie, ale także wśród rówieśników. Zdarza się, że padają ofiarami wyśmiewania się, znęcania psychicznego, a nawet przemocy fizycznej. W takich warunkach trudno o skuteczną nauką, a w domu jest spokojnie, można skupić się na obowiązkach i zająć nimi bez stresu.

Uczniowie często narzekają również, że w szkole są zwyczajnie przebodźcowani. Zbyt dużo przedmiotów, nawał kartkówek, sprawdzianów i prac domowych powoduje, że nie da się poświęcić niczemu w stu procentach. Ich zdaniem taka nauka nie jest efektywna, a przy okazji cierpią na tym pozaszkolne zajęcia i zainteresowania.

Sprawdź też:

• Szkoła w Chmurze – edukacja w nietypowym stylu. Na czym polega i czy jest skuteczna?
• Podwyżki dla nauczycieli od lipca 2023? Tyle ma się pojawić na kontach już wkrótce
• Nauczycielka stanęła w obronie dzieci i zgłosiła przemoc. W nagrodę… dostała wypowiedzenie. “Zaraza obojętności”