Moje dziecię jest zupełnie antysmoczkowe. Próbowaliśmy różnych kształtów, zarówno z lateksu jak i silikonowych. Nie chce i już. A potrzebę ssania ma dużą. Jak ssie pierś, to albo się wścieka, że leci mleko i się krztusi, a później z przejedzenia ulewa intensywnie. Zakładam, że kolki też poniekąd są związane z przejadaniem się/ łykaniem powietrza przy krztuszeniu i wściekaniu się. Próbuje ssać swoje paluszki, ale mu to nie wychodzi.
Macie jakiś pomysł jak pomóc ssakowi?
26 odpowiedzi na pytanie: Co zamiast smoczka?
Widziałam kiedyś w szpitalu, jak dziewczyna dawała do ssania swój palec ubrany w rękawiczkę lateksową.
Pica wyjdę na matkę terrorystkę – mój Krzysiek też miał dużą potrzebę ssania. Z racji tego, że smoczkiem pluł na odległość to wkładałam mu smoka do buzi, po czym zaraz podsuwałam pod buziaka pieluchę tetrową tak, by nie mógł wypluć smoka. Skutkowało
A tak wogóle to napisałabyś co u Was słychać i jak dajecie radę 🙂
Moje dziecię urodziło się z kciukiem w buzi (oczywiście przez cc :D). Trafił od razu do inkubatora,dzierał się okrutnie,położne próbowały dawać mu smoka a On próbował ssać swojego kciuka Więc żeby w końcu zassał tego smoka to delikatnie obmoczyły go w glukozie. No i załapał 😀 Ale z glukozą trzeba uważać bo może powodować bóle brzuszka.
Metodę z pieluchą też stosowały położne – tzn jak Młody zasnął to miał podstawianą pieluchę tetrową by smoczek mu nie wypadł z buzi bo od razu się darł
No ale efekt jest taki że Młody ma prawie trzy lata i bez smoka ani rusz. Na szczęście tylko do spania bo ograniczaliśmy ale ciężko się go pozbyć 🙁
picaporte mój tez chciał być bezsmoczkowy a za smoczek najchętniej służyłby im mój cyc 😀
podsuwałam mu chyba ze 2 miesiące i w końcu załapał, i tez “podpierałam” pieluchą tetrową.
polecam smoczki firmy mam baby, fajny mięciutki silikon, zupełnie inny niż np w avencie, mają też takie super cienkie, są świetne
metodę podpierania pieluchą rzeczywiście widziałam u kogoś (zwinięta w rulon pielucha, dziecko na boku w wózku, i ta pielucha między smokiem a ścianką)
innej metody nie znam niż smoczkowa, ssała namiętnie cała moja trójka
jeszcze dobrze z brzucha nie wyszły, a smok już w paszczy był 😉
edit:
z ta glukozą chyba niegłupi pomysł
Aktyde przy starszych córach też praktykowałam z pieluchą tetrową – jedna i druga nigdy nie zatęskniła za smoczkiem. Ok 4mies smok szedł całkowicie w odstawkę
Dzięki dziewczyny za odzew 🙂
Przyznam, że palec czasem idzie w ruch.
Smoczki są be, nawet zassać nie chce, pluje, krztusi się, aż do odruchu wymiotnego. Spróbuję z pieluchą, a co, będę wyrodna.
agmami spróbuję z tym smoczkiem, to będzie już szósty Z tego co zauważyłam to woli lateksowe niż silikonowe. No ale zobaczymy.
Glukozy chyba nie chciałabym próbować. Ale zobaczymy jak długo wytrzymam.
Moje dziecię smoczek ewentualnie do zasypiania toleruje, też mu podpieram tulinka (pielucha tetrowa ), pomagalo też stukanie palcem w ów smoczek, wtedy go cmokal
Ja żałuję że właśnie w tym czasie nie zabrałam Młodemu smoczka 🙁 Ładnie ciągnął cyca i smoczka mu mogłam odstawić. Tym bardziej ze jak pisałam,służył i służy tylko do zasypiania.
Nawet kiedyś teściowa jak go zobaczyła ze smokiem to oczy postawiła że Szy ma takiego przyjaciela
A teraz im starszy,tym trudniej go zabrać – jak przychodzi do spania to jest krzyk i płacz jak nie dostanie smoczka 🙁 Mój jest z tych co odruch ssania mają przeogromny. Podejrzewam że to,iż wszystko pcha do buzi jest z tym związane.
Co do glukozy – to ma być taka z apteki a nie ze sklepu i naprawdę ociupinka.
Młody,jak wróciliśmy z Prokocimia był długo na lekach,a tam dostałam instrukcję by dodawać glukozy do leków by je zjadał.
Jak wiadomo,glukoza jest słodka i dziecię ma kojarzyć smoka z czymś dobrym 🙂
A poza tematem – serdecznie gratuluję drugiego potomka
Dzięki 🙂
U nas stukanie ułatwia wypadanie 🙂
Ale pieluchę przetestuje, skoro kolejna mama pisze, że działa 🙂
Wiem, że glukoza z apteki, ta sama co w ciąży się ją piło 😉 Obrzydliwa jednym słowem.
Ale nie chcę, bo u nas są kolki, a słodkie może je jeszcze nasilać. Ale zobaczymy, może nie będę miała innego wyjścia…
Serdecznie dziękuję za gratulacje 🙂
No,jak pisałam wcześniej, z glukozą trzeba ostrożnie.A u Was przy kolkach rzeczywiście odpada… A jakbyś spróbowała smoczka w swoim mleku moczyć? Może by to ssaka zachęciło
Nie działa 😀
Wyjątkowo oporny egzemplarz mi się trafił 😀
a w ciepłej wodzie? (nie sprawdzałam, tak mi przyszło), może nie o smak a o ciepło matki chodzi?
Podpowiedziała ta co wiecznie wiszących na piersi miała 😉
Jako matka dwojki bezsmoczkowych i jednego smoczkowego powiem tylko, ze z bezsmoczkowcem latwiej :). Jedno uzaleznienie mniej.
Wydaje mi sie ze dziecko ktore potrzebuje smoczek zaskoczy w mig, a to ktore nie potrzebuje ma szanse nigdy nie polubic, z czego ja ochoczo skorzystalam 🙂
Akurat jestem tego samego zdania. Miałam w planie nie stosować smoczka jednak życie chciało inaczej – zanim Młody poznał cyca,poznał smoczka i butelkę a ja musiałam się z tym pogodzić.
Ale rozumiem takie sytuacje jak u Picaporte- moja siostra miała to samo. Siostrzenica,ssała,jadła, zwracała,ssała,jadła…itd,itd. Siostra właściwe 24 na dobę miała małą przy cycu bo ta absolutnie nie tolerowała żadnego smoka.
w temacie smoczków napiszę tylko tyle, że jestem przeciwnikiem
jeśli dziecko ma potrzebę ssania to może wynika to z faktu potrzeby zaspokojenia bliskości
jeśli nie będzie miało smoczka nauczy się z tym żyć
dla mnie jest to okrutne, że kiedy tylko dziecko piśnie wkłada mu sie zatykacza- dla mnie to tak jakby powiedzieć “zamknij się”
moja cała trójka była bezsmoczkowa
kiedy chcieli ssać dostawali pierś, jeśli byli najedzeni przerywali
sami nauczyli sie radzic sobie z potrzebą
Pica piszesz, że młody łapczywie pije z piersi
może rozważ zmianę pozycji karmienia aby z mniejszym ciśnieniem mleko wypływało
młody będzie spokojniej jadł, nie będzie problemu z łapaniem powietrza
tu bardzo sprawdza się pozycja karmienia na brzuchu ( młodego oczywiście 😉 )
i pamietaj, że smoczka jest trudniej oduczyć niż nauczyć malucha radzenia sobie bez niego na początku
to takie moje skromne zdanie
Lubię To!
Pierwsze i najważniejsze primo – nie chcę używać smoczka jako zatyczki. Dla mnie jest to nieludzkie, zatykanie dziecka na siłę.
Chciałam, żeby Młody się wyżył na smoku, a nie na moim sutku 😉 Ale nie wychodzi nam to. Dajemy radę jakoś bez smoczka.
I rzeczywiście Iza masz rację – on chce bliskości, przytulania, noszenia. Mój mały klejuszek 🙂
Ola była inna, smoczkowa. I nie powiem, też się kleiła. Ale nie była takim przedłużeniem piersi 😉 A smoczka pożegnała jak miała ok 10 miesięcy.
Co do karmienia – mam cycki jakie mam i przy Oli miałam duże problemy z karmieniem. Doradczyni laktacyjna dopiero dała radę nauczyć mnie przystawiać małą. I z jej wytycznych mogę karmić tylko na siedząco. Próbowałam na pół leżąco, właśnie żeby młody był na brzuchu, ale nie jest lekko, pierś ucieka, on się złości, ja denerwuję i robi się błędne koło. Na leżąco w ogóle nie ma mowy.
PS. Wiem że muszę nauczyć się przestać porównywać dzieci 😉
Pica – moja była bezsmoczkowa do 4 miesiąca, na szczęście jej sie to zmieniło, bo jak ssała paluszki czy piąstke to było ok, ale coraz czesciej zaczęła sie dobierać do kciuka… teraz już ładnie łapie smoczek, i mimo wszystkich teori bezsmoczkowych, wole żeby ssała smoka niż kciuka… i nie uzywam jej do kneblowania :p ale młody czasami ma większą siłę przekowywania żeby sie nim zajać i wtedy panienka musi poczekać
Znasz odpowiedź na pytanie: Co zamiast smoczka?