Od razu sie przyznaje, ze zainspirowal mnie watek krecik 🙂
Ja teoretycznie jestem jedynaczka. Mam co prawda 3 przyrodnich braci, ale 2 w ogole nie znam (synowie mojego ojca z drugiego malzenstwa), a Kubus jest w wieku Julki 🙂 Wychowywalam sie z wujkiem 5 lat starszym ode mnie, wiec on jest dla mnie jak brat. Cale zycie darlismy koty. Klotnie, bojki, awantury, nie raz polala sie krew – to bylo u nas na porzadku dziennym. Dogadywac jako tako zaczelismy sie bardzo pozno, chyba dopiero jak ja bylam w liceum. I w sumie na dogadywaniu sie skonczylo, bo stosunki mamy poprawne, ale do przyjacielskich im daleko. Nie dzwonimy do siebie, nie utrzymujemy szczegolnie kontaktow. Ja sie nie interesuje jego zyciem, on moim.
A jak to jest u Was? Macie fajne uklady ze swoim rodzenstwem? Mozecie na siebie liczyc? Czy tez raczej po prostu lacza Was wiezy krwi i na tym koniec?
Dodam tylko na koniec, ze czasem chcialabym miec lepszy kontakt z moim bratem, bardziej zazyle stosunki, ale to raczej niemozliwe. Moja mama nigdy na to nie pozwoli 🙁
107 odpowiedzi na pytanie: Jak to jest z tym rodzenstwem?
[quote=silvius;2138393]Od razu sie przyznaje, ze zainspirowal mnie watek krecik 🙂
😮
poczulam sie jak muza 🙂
nooo kochana z tym zdjeciem w avatarze to nie dziwie się 😉
teraz wiesz co ja wielokrotnie musze przezywac;)
wracajac do topiku – mam brata, na ktorego moge liczyc jak na nikogo na swiecie. on na mnie tez. kocham go…
mam siostre 4 lata mlodsza. Jako dzieciaki wrecz sie nienawidzilysmy, bilysmy sie tak, ze to cud, ze nic powaznego sie nie stalo. Teraz to moja przyjacilolka. Rozmawiamy o wszystkim, kontaktujemy sie codziennie przez skype czy telefon (nie mieszkamy w tym samym kraju). Wiem, ze moge na nia liczyc w kazdej sytuacji :).
Ja mam 5 sióstr 🙂
Każdą tak samo kocham i każdą lubię inaczej 😉
Po kolei lecimy tak:
45lat
42
38
35
33
26
Wszytkie mamy swoje rodziny, wszystkie dzieci prócz najmłodszej
Najlepszy kontakt miałam zawsze z siostrą najbliższą mi wiekiem
Brak braci rekompensują szwagrowie
Jest cudnie, wesoło, kiedy zjeżdżamy się wszystkie (niestety rzadko, bo jedna w USA a jedna na końcu świata 😉 – najnowszy szwagier z Australii
Życie bez rodzeństwa to dla mnie abstrakcja i kosmos – u każdej czuję się jak u siebie w domu, dzwonię o każdej porze dnia i nocy.
Jednym słowem – dziękuję mamie, że zdecydowała się nas tyle mieć
to coś czego mi strasznie brakuje, pozytywnie -zazdroszczę
ja mam jednego, młodszego brata i kontakt z nim miałam całkiem niezły dopóki nie związał się 9 lat temu z dziewczyną, z która do tej pory są razem, odkąd zamieszkał z nią 6 lat temu widujemy się przypadkowo, bardzo rzadko, tak samo z dzwonieniem, jak ja dzownię to zawsze słyszę, że on nie może rozmawiać i się wyłącza (jedyny wyjątek jak leżał w szpitalu-był sam to dzwonił do mnie cały czas), nigdy nie byłam u nich w domu (jej mieszkanie), zapraszałam milion razy do nas z okazją i bez i nigdy nie przyszli, przykre to dla mnie bardzo
mam 2 starsze siostry wiadomo jak w każdym rodzeństwie są kłótnie ale mogę na nich polegać
bardzo dużo mi w życiu pomogły 🙂
nie wyobrażam sobie ich nie mieć
mam starszego brata,
jesteśmy sobie bardzo bliscy i niesamowicie się cieszę, że go mam,
zawsze mogę liczyć na jego pomoc
Kiedy byłam w 8 klasie szkoły podstawowej rodzice spełnili moje największe marzenie – na świat przyszła moja jedyna siostra – choć wiekiem bliższa niż mi jest moim chłopakom kocham ją ogromnie, na początku nasze kontakty polegały bardziej na moim matkowaniu, nadal jest spora przepaść, inne problemy, inne zainteresowania ale lubimy wspólnie spędzać czas, zabieram ją na wakacje, siora jest najukochańszą ciotką klotką moich chłopaczysk
Nie ukrywam, ze bardzo ciesza mnie takie posty jak Twoj i Beamamy (5 siostr – wow!), bo mam nadzieje, ze moje dziewczyny tez w przyszlosci beda mialy ze soba taki kontakt, beda dla siebie oparciem i beda mogly napisac to, co Wy teraz.
Ja osobiscie mam brata o 10 lat mlodszego. Nie mamy zlego kontaktu ze soba (kiedys – w przeszlosci jak on dorastal, a ja bylam hmm… autorytetem – bylo niezle), ale teraz daje sie odczuc, ze to inne pokolenie. Niemniej jednak nie wyobrazam sobie, ze mogloby go nie byc, chcialabym jednak miec jakies rodzenstwo blizsze mi wiekiem.
Buuu ja chce miec sioostre!!!! ( beamama- zazdroszcze szczerze!!!!)
ps. pokaze posta mezowi;)
ps. moj maz miał 3 rodzenstwa i widze jaka to różnica między nim a mna- co mam brata tylko i to 7 lat mlodszego….Roznie w życiu bywa-czasem trzeba sie zajac chorym czlonkiem rodziny a np. my w zaden sposób byśmy nie mogli wtedy. Ale były jeszcze 2 siostry i brat…i sie cięzar rozłożył jakoś.
Potem były kolejne nieszczescia- i nie wiem, na serio nie wiem jak by to było gdyby M. nie mial rodzeństwa!
Mam jedna mlodsza o 1,5 roku siostre.
W dziecinstwie oczywiscie byly miedzy nami klotnie i awantury ale szybko mijaly.
Mamy miedzy soba super kontakt,przyjaznimy sie i zawsze mozemy na siebie liczyc.
Dzieki tak malej roznicy wieku mamy mnostwo wspolnych znajomych.
ja mam brata młodszego o 2 lata, zawsze chciałam jeszcze siostrę albo brata starszego
kontakt mamy dobry ale rzadki bo mieszkamy 600 km od siebie
dobrze jest mieć rodzeństwo i cieszę się, że moje dzieci mają
Ja jestem najstarsza,mam młodszego brata i siostrę
żyje nam się ze soba dobrze, dogadujemy się chociaz mieszkamy gdzie indziej.
Brat mieszka z rodzicami a siostra juz ma swoją rodzinę:)
Dodam jeszcze że brat jest odemnie młodszy 9 lat a siostra 2 lata
Mój mąż też ma 14lat starsza siostrę;0
I potem drugą i mial brata jeszcze-on najmlodszy.
🙂 No moja mama ma siostrę 13 lat młodszą od siebie i 13 lat starszą ode mnie 😉
Nas jest trójka.
Siostra najstarsza, rok później brat, kolejny rok ja.
Teraz jesteśmy zgranym rodzeństwem, wszystko w porządku. Cieszę się, że ich mam. Nie wyobrażam sobie inaczej.
Ale dzieciństwo….. No koszmar. Do tej pory mam bliznę, jak mnie brat ugryzł w rękę.
Siostra ciągnęła za włosy, biliśmy się, kłóciliśmy. A ja wyłam cały dzień, dopóki mama nie przyszła z pracy i nie zabaczyła, jakie krzywdy mi rodzeństwo zrobiło:)
No i za to mnie nie lubili:)
Aż trudno uwierzyć, że teraz jesteśmy spokojnymi ludzmi.
Awantury non stop o zabawki, jakoś źle wspominam dzieciństwo z rodzeństwem, nie wiem czy było tak źle, czy niemiłe wspomnienia przysłoniły te bardziej miłe.
No i dziwię się swoim dzieciom, że robią to samo:) Ale jest nadzieja, że wyrosną z tego:)
mam o 6 lat mlodszego brata
w zasadzie poki on nie byl tak w polowie ogolniaka to bylismy dwojgiem jedynakow
a potem to juz z gorki
teraz mamy ekstra stosunki ze tak powiem
a to tak jak u mnie:-) lałyśmy się prałyśmy lecz teraz się kochamy,choc moze kontakt nie jest zbyt częsty bo ona ma swoje zycie ja swoje,ale gdy sie spotkamy nie możemy się ze sobą nagadac 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak to jest z tym rodzenstwem?