Dziewczyny poradźcie!
Odebrałam dziś Miśka ze żłobka (z którego de facto na prawdę jestem bardzo zadowolona) i gdy go w domu przewijałam okazało się, że jest podrapany. Brzydka szrama od pośladka, do połowy uda……. Ok, uznałabym to za wypadek, zdarza się, tylko że nam zdarzyło się to drugi raz!!! Pierwszy 3 m-ce temu, wtedy zauważyłam jeszcze w żłobku, poszłam zapytać, a Panie (sympatyczne młode dziewczyny) blade i przerażone zapewniały mnie, że Misiek już z tym przyszedł…. Były takie biedne (boją się o pracę bo u nich ciągle zwolnienia), że machnęłam ręką- uznałam, że któraś zapomniała zdjąć pierścionka i głupio, żeby robotę przez to straciła….. No, a dziś znowu. I zastanawiam się jak to załatwić… Nie chcę robić awantury. Nie sądzę też, żeby celowo krzywdziły moje dziecko- Misiek naprawdę uwielbia tam chodzić! Chciałabym się dowiedzieć co rzeczywiście się dzieje. Może zwrócicić uwagę, że mają jakiś sprzęt powodujący takie zadrapania (tamto było dokładnie w tym samym miejscu).
Cholera nieasertywna jakaś jestem….
Jakbyście to załatwiły?
Pozdrawiam- Bratek- Michałowa mama (01.04.2004)
3 odpowiedzi na pytanie: Kłopot ze żłobkiem
Re: Kłopot ze żłobkiem
🙁
Przykra sprawa… ja bym pewnie wpadla w panike…:-(
Mateuszek (14.03.2003)
Re: Kłopot ze żłobkiem
ja tez nie jestem asertywna….
ale jesli chodzi o moje dziecko, walcze jak lew ! trzeba koniecznie wyjasnic pochodzenie tego zadrapania. nie musisz od razu robic awantury, tylko spokojnie powiedziec, ze to juz drugi raz, ze moze wina przewijaka, pierscionka. spytaj tez inne mamy, czy mialy cos podobnego. nie wiem, jak sprawa z pieluchami. kupuje sie swoje? moze Michalek wyrywa sie przy przewijaniu? moze kup mu takie, ktore sie ubiera jak majteczki.
w kazdym razie nie machaj reka !!!!!
i napisz jak poszla rozmowa.
Maja i Adaś (19.05.2004)
Re: Kłopot ze żłobkiem
Pieluchy kupuję swoje. Misiek faktycznie gimnastykę uskutecznia przy przewijaniu, ale mnie też w domu to robi, a nigdy jakoś nie załatwiliśmy go tak… A dodać należy, że mój mąż jest gitarzystą i ma w jednej ręce dłuuuuugie paznokcie (hi,hi- czasem nawet tipsy).
A tak serio- pogadam na pewno, tylko ciągle jeszcze nie wiem jak…
Dzięki za odzew:))
Pozdrawiam- Bratek- Michałowa mama (01.04.2004)
Znasz odpowiedź na pytanie: Kłopot ze żłobkiem