No wlasnie – lubicie usiasc czasami i pograc sobie na kurniku??? Ja nie mam zbyt duzo czasu, ale jak znajde chwilke to chetnie gram w domino lub kosci:)
Fajnie czasami sie zrelaksowac tak zupelnie bezmyslnie – jak juz sie nie ma sily czytac ani nic, a maluchy spia:)
40 odpowiedzi na pytanie: kurnik
Mnie jakoś kurnik nie fascynuje, w ogóle mało gram, w cokolwiek.:)
ja tez lubie czasem,w te chinskie klocuszki;-)
Jakiś czas temu mieliśmy z mężem fazę na kurnik – co wieczór graliśmy w literaki lub domino o to kto ścieli łóżko :D:D Potem nam się znudziło, potem nie było czasu, potem święta…. Ale wrócimy jeszcze do tego, bo fajnie 🙂
monsz juz sie martwi co to bedzie jak zmieni prace…
Przestalam tam grac jakies 5 lat temu 😉
ale… 😉
Na na kurniku szlałam najbardziej z 8 lat temu. Nawiązałam wiele przyjaźni kurnikowych. Był naprawdę miło. jak się pozmieniały zasady to jakoś atmosfera spadła.
Przypomniało mi się takie zdarzenie, że to właśnie tam siedziąc na jakies gierce dowiedziałam się od gracza, że WTC płonie. Myśmy nie wiedzieli o co chodzi i śmialiśmy się, że ogląda jakiś szalony film amerykański typu Ucieczka z Nowego Jorku…
literaki….od zawsze, niemal od poczatku kurnika;)
a ja kiedys namietnie kanasta i kosci, czasem literaki, a teraz baaardzo rzadko tam bywam- brak czasu!
Ja również mniej więcej 5 lat temu.
Wcześniej grałam głownie w tysiąca na grach onetu, potem zrobili ten serwis płatny i całe towarzystwo przeniosło się na kurnik.
Ostatnio tam zajrzałam… nie podobało mi się:(
Aneci, Magdzik – ciekawe, czy gralysmy razem 😉
Magdziku, ja tez nawiazalam znajomosci 😉
A jak bylo kiedys??? Ja gram od niedawna – moze jakies 2-3 lata, ale tylko ostatni regularnie – prawie co dzien, kiedys raz w miesiacu – i nie pamietam jak to bylo??
ja namiętnie grywam w literaki – ostatnio z marnym skutkiem, bo działa u mnie zasada: “im większy brzuch, tym mniejszy mózg” :p Miałam też dość długą przerwę, ale za kilka dni się obrobię i znowu będę grać 😀
Boże, a ja nawet nie wiem, co to ten kurnik:o… to znaczy teraz już się domyślam po Waszych postach.
to ja sobie ide pograc;)
…od dwoch tygodni w nic nie wygralam….
Lubię i to bardzo, zwłaszcza brydżyka 🙂
moje dzieci w to grają,a nie wpadło mi do głowy,że matka też może pograć,:Dale raczej na gry już nie starcza mi czasu:)
Ja tak nie w temacie-suuuper fotka:)
Dzieki Gabrysia:)
A jak Twoje noworoczne samopoczucie???Troszko lepiej???
Oj raz tak bardzo różnie.Koniec roku fatalny,początek też nie najlepszy:(życie to ciągła walka z trudami,a ja niestety psychkę mam kiepską,wszystko przeżywam ze zdwojoną siłą. Przekichany charakter.A decyzje trzeba podejmować dla dobra nas,dla Antośka. Stresy z końca i początku roku przypłacam teraz już siódmym dniem z potwornymi bólami głowy:(Ech no ale czekam na to słoneczko:) a do tego czasu trzeba chyba sobie czasem “wyryczeć”te problemy,które nas otaczają. Przecież kiedyś musi być lepiej…A co u Was,lepiej?
Znasz odpowiedź na pytanie: kurnik