Chcę się Was dziewczyny zapytać jak Wasze mamy reagują na to, że będą babciami?
Moja niby ciągle pytała kiedy w końcu postaramy się o dziecko, a teraz jej zainteresowanie nagle zniknęło.
Nie odwiedza mnie, nawet gdy jest na urlopie. Zawsze znajduje jakąs wymówkę. Ma dużo czasu, gdyż w prowadzeniu domu pomaga jej moja babcia (a właściwie to ona prowadzi cały dom). Ma za złe, że moja babcia chce się jakoś włączyć w opiekę nad moim maluszkiem. Nie chce oglądać kasety z USG, gdyż twierdzi, że ona nie lubi tego oglądać, bo “to” (czyli moje dziecko!) przypomina jej galaretę!!!!!!
NIe jest ciekawa zakupów dla dziecka. Słowem mam matkę a praktycznie tak jakby jej nie było. Zero wsparcia.
Jak to jest u Was? Na co możecie liczyć? Czy to, że jesteście dorosłe oznacza, że same przestałyście być córkami? Że nie potrzebujecie zainteresowania Waszych mam?
Dorota mama Mikołaja (26.09.2003)
30 odpowiedzi na pytanie: moja mama
Re: moja mama
U mnie jest inaczej mama odkąd dowiedziała się że zostanie babcią co dzień dopytuje się jak się czuje, jak rozwija się dzidzia, co mówił lekarz….itd. Już w 1miesiącu ciązy nakupowała ubranek i kupuje do dziś i po przeprowadzeniu wywiadu znalazła dla mnie najlepszego lekarza!
Wiesz co, mnie się wydaje jednak że jak urodzisz to twoja mama się zmieni, może czegoś się przestraszyła, ktoś jej nagadał głupot że lepiej nie cieszyć się i nie angażować przed urodzeniem albo nie wiem co jeszcze, a może zapytasz wprost dlaczego tak się zachowuje?
Pozdrawiam i życzę powodzenia :-))
Aśka z 24tyg.Dawidkiem
Re: moja mama
witaj,
przykro mi, ze Twoja mama w ten sposob reaguje. moze jak maluszek juz bedzie z Wami zmieni swoje nastawienie?
moja cieszy sie niesamowicie, to bedzie jej pierwszy wnuczek. ze wzgledu na odleglosc jaka nas dzieli nie ma jednak mozliwosci odwiedzania mnie tak czesto jak by chciala, za to przesiadujemy godzinami na gadu-gadu i zdjecia rosnacego brzuszka przesylam jej na bierzaco.
pozdrawiam Cie,
onka i Amadeus / 18.08.03 /
Re: moja mama
Wydaje mi sie, ze niektore mamy malo sie interesuja ciaza. Moja mama na przyklad zaczyna sie interesowac dopiero teraz jak jestem pod koniec ciazy. Nie wiem jak to okreslic ale to jakby taki przesadny lek, nie chwalic dnia przed zachodem slonca czy cos,czeka az dzieciak sie urodzi czasami mam wrazenie, ze boi sie za dobrze mowic zeby nie zapeszyc. Tak wiec rozumiem Cie ale nie martw sie mysle, ze to sie diametralnie zmieni jak maluch sie urodzi.poza tym wez pod uwage, ze za czasow naszych mam nawet usg nie bylo,nie mowiac o innych wynalazkach kontrolujacych ciaze,nasze mamy po prosrtu inaczej podchodza do sprawy
Monia i chlopaczek (30.08.03)
Re: moja mama
Moja mama tak przeżywa jakby sama chodziła w ciąży:)Ciągle biega jak szalona i dokupuje następne ciuszki dla dzidzi ale musze przyznać że moja mama dość długo czekała na to żeby zostac babcią i juz prawie traciła nadzieje a tu nagle córeczka się postarała:)Moze Twoja mama tak jak mówiły dziewczyny nie chce zapeszać.Wiesz co przecież możesz z nią otwarcie pogadać ja zawsze tak robie jak mi cos nie pasuje.Zyczę powodzenia
ja i moja córeczka ( 2.11.2003)
Re: moja mama
Ja doszłam do wniosku (po obserwacji mamy i teściowej), że one po prostu sa nie z tej bajki !
I tak jakby w tej dziedzinie niereformowalne (przynajmniej moje).
Tak jak któraś z dziewczyn wspomniała wcześniej:
1. Wszelkie badania robione co m-c, także USG to dla nich czarna magia;
2. Nie mają do tej pory pojecia,jak dzidziuś rozwija sie podczas tych 9 m-cy w brzuszku (tłumaczenia na nic, ze mój podskakujący brzuszek to czkawka, i np. serduszko to już bije od 8 tygodnia).
Tylko patrzą z niedowierzaniem na zdjęcia i film z usg i…… nic nie widzą.
3.”Lepiej nie kupować nic dla dzidziusia bo broń boże coś się stanie!”
4.Jak je pytasz o poród (jak przebiegały kolejne fazy to jest tylko
5.Ekscytacja moja i mojego meża (już nie samym faktem zajścia w ciążę) ale samym BRZUSZKIEM,gadanie do dzidziusia w środku, eksponowanie brzuszka przyjmują z niesmakiem i niedowierzaniem.
6. Szkoła rodzenia, poród rodzinny, znieczulenie-zbędna fanaberia..itp.itd.
Ciekawe co one myślały będąc w ciąży że mają ‘galaretę” w brzuchu przez 9 m-cy a potem podczas porodu bociek przynosi rozwrzeszonego dzieciaka, hihihih
Te moje wywody nie oznaczaja,że mam niekochającą mnie mamę i teścową tylko to że świat idzie do przodu… Ale nie wszyscy są w stanie za nim podążać.
Pozostaje tym dziewczynom, ktore mają podobne doświadczenia ROBIC SWOJE I NIE PRZEJMOWAĆ SIĘ.
Przecież w końcu jak urodzimy to bedą wspaniałymi babciami, Naprawdę w to wierzę i robię swoje i wcale się nie przejmuję i tylko im współczuję,że nie przeżywały tych 9-ciu m-cy tak jak my to robimy…
Powodzenia i więcej siły i wiary,że będzie lepiej
SOSNA i wiercący sie w brzuszku Michałek(30/07/03)
Edited by SOSNA on 2003/07/10 00:44.
Re: moja mama
Z moją mamą jest wręcz przeciwnie. Ona wręcz żyje tym, że będzie wkrótce babcią. Chociaż pewnie u mnie jest inna sytuacja niż u Ciebie, bo moja mama jest babcią już od baaardzo dawna (od 15 lat), bo mój starszy o 7 lat brat bardzo szybciutko postarał się o potomka i dziś ma już dwójeczkę dzieci. Natomiast moja mama jest najszczęśliwsza na świecie, że wreszcie jej córka będzie miała dzidzię i wywiązała się między nami jakaś bardzo silna więź chociaż zawsze byłyśmy bardzo ze sobą związane.
Pozdrowionka,
Karolka z Julią (11.10.2003)
Re: moja mama
Moja mamuśka przechodzi właśnie okres tzw. przekwitania. Wyobraż więc sobie co ja przeżywam – mieszkamy razem z moimi rodzicami. Czasami jest poprostu strasznie a za chwilę przeprasza za wszystko. Trudno się połapać w tym wszystkim. Co do zainteresowania moją ciążą jest tak samo. Ale staram patrzeć i myśleć o tym jakoś tak z boku i gdyby nie to dawno już wpędziłabym się w jakąś paranoję. Za to teściowa bardzo interesuje się wszystkim co dzieje się z jaj wnuczkiem/ką. I może to jakoś mnie pociesza choć wiadomo matka to matka i chciałoby się od niej poczuć jakieś oparcie. A co do usg to pokazałam jej kasetę jak była akurat w dobrym nastroju i…. bardzo jesj się podobało. Mam tylko nadzieję, że jak już dzidzia będzie z nami wszystko się unormuje. Pozdrawiam cię bardzo serdecznie i trzymaj się.
Sylwia +… (20.10.2003)
Re: moja mama
Wiesz, ja widzę tu trochę coś innego. Kobieta, która pierwszy raz zostaje babcią może poczuć się mniej kobieca… Wymiana pokoleń. Ona się starzeje i teraz nie sposób temu zaprzeczyć, nawet jeśli wygląda świetnie na swoje lata. Zostanie babcią! Jej córka zostanie matką! Myślę, że może Twoja mama nie uświadamia sobie, że jest Ci teraz bardzo potrzebna… To, że Ty będziesz miała dziecko, u niej oznacza stratę – stratę młodości… Skończył się okres reprodukcyjny, poczuła się nieatrakcyjna jako kobieta…
Tak ja to widzę.
Moja mama bardzo chciała zostać babcią. Jak na razie nie widzę u niej objawów “doła”. Może dlatego, że znalazła sobie przyjemność w kupowaniu rzeczy dla maluszka itp.
Spróbuj okazać mamie, że jest Ci potrzebna, że jej doświadczenia są dla Ciebie cenne. Że chcesz jej słuchać, nawet jeśli będą to wspominki, które dawno już znasz… Może poczuje się lepiej…
Kamelia i Junior (-ka)
(14.10.2003)
Re: moja mama
Porozmawiaj z nią, zapytaj co jest grane? Bo nie wierzę, że nagle odechciało się jej być babcią. Myślę, że dziewczyny mają rację – poczuła się staro, boi się tej zmiany a może nie do końca potrafi okazać swoje uczucia. Może wstydzi się pokazać że się cieszy?? Szczera rozmowa w cztery oczy powinna Ci wyjaśnić sytuację – ja bym porozmawiała.
Marzenka i Kluseczka (2.01.2004)
Re: moja mama
No nie moge powiedzieć, że u mnie jest podobnie, bo aż tak źle nie jest… Moja mama zostanie babcią po raz drugi (jeżeli o mnie chodzi bo mam jeszcze brata). I już teraz daje mi wyraxnie do zrozumienia, że cieszy się – owszem – ale poamgać będzie mi umiarkowanie… Jest na emeryturze, mój tata niestety już nie żyje i wydawałoby się, ze będzie bardziej skora do pomocy… Ale już teraz (a malenstwo urodzi sie we wrześniu) zaznacza bardzo wyraźnie, żeby liczyć na siebie.
Musze to zaakceptowac. Na szczęście moja mama nie robi dziwnych uwag kiedy ogląda zdjęcia z usg:)
I myślę, że im szybciej oswoisz się z myślą, że musisz liczyć sama na siebie tym lepiej dla Ciebie. Nie ocenam Twojej mamy – nie znam jej przecież, ale Ty nie licz na nią zbytnio i na wyrost. Po co się rozczarowac?
Pozdrawiam
Justyna i Maleństwo 11.09
Re: moja mama
Moja mama niestety nie dożyła do tego, aby zostać babcia, chociaż strasznie o tym marzyła..;-( za to moja teściowa cieszy się za obie babcie. Od samego początku ciązy przezywa ją bardzo. Czyta ksiązki, gazety, dowiaduje się jak się czuję, obchodzi się ze mną jak z jajkiem. Dopiero teraz widzę jak bardzo czekała na wnuka (jestem 5 lat poslubie, a spotykaliśmy się z męzem już 9 lat temu). Moja tesciowa jest na prawdę kochana. To Ona mi musi zastapic mamę…
Re: moja mama
nie martw sie !
moja mama zareagowala mniej entuzajstycnie niz przypuszczalam… tata to juz wogole…
Natomiast mila niespodzinke sparwila mi moja tesciowa ktora sie tak strasznie ucieszyla ze az sie popołakal i rece jej sie trzesly…
Moja mama tak sie zachowuje jakby to dotyczylo dziecka kogos innego.. Usprawiedliwiam ja ze moze boi sie zapeszac takze nie martw sie… jak ci smutno to napisz do mnie.. na priva
Erika26
Babeczki!!!
Dziewczyny – dajcie czas swoim mamom :-))) Jednego dnia zmieniają się z matek, kobiet – w babcie… Jestem w stanie zrozumieć, że większośćkobiet potrzebuje czasu żeby oswoić się z nową rolą i zaakceptowaniem faktu, że… się starzejemy…..
Kaśka z Natusią (prawie 16 miesięcy 🙂
Re: moja mama
moja mama ma juz dwoje wncząt i jest szczęsliwa ze teraz my bedziemy mieli dzidziusia interesują ją i tatę zdjęcia ugs czy co było na wizycie, z koleii tesciowa gdy dowiedziała sie o ciązy to zapytała czy to planowana (on wpadła w wieku 19 lat!!!) my jestesmy prawie rok po slubie (we wrzesniu) maz ma 26 lat a ja 22 !! mąz skonczył studia ja zrobiłam licencjat teraz zabieram sie za magisterke Ona stwierdziłą ze nie jest jeszcze przygotowana na babcię!! gdy przywieźlismy zdjęcia usg to stwierdziła ze nic nie wiedzi !!!! moze cos tam jest ale ona nie widzi tesc widzial 🙂 no wiec teraz gdy mamy nagrany filmik z biciem serduszka nawt im nie pokazałam nie usłyszeli oni zakochani sa w swoim 25 letnim synku bracie mężą!!!
nic sie nie martw bedzie dobrze 🙂
Kicia1 i
Fasoleczka (03.01.2004)
Re: moja mama
Moja mama się bardzo cieszy że jestem w ciąży. Pyta o usg, o wyniki badań i o to jak się czuję.
Między mną i moją mamą ngdy nie było najlepiej – powiem że wręcz było fatalnie, zawsze byłam czarną owcą w rodzinie, wszystko robiłam źle, ale odkąd wyszłam za mąż to mama zaczęła mnie zupełnie inaczej traktować – chyba zrozumiała, że już nie jestem smarkulą. Teraz odkąd dowiedziała się ze jestem w ciąży poprostu fruwa. Kupuje ciuszki, robi jakieś plany, snuje marzenia….
A teściowa też o wiele bardziej przeżywa moją ciążę niż ciążę drugiej synowej, która już urodziła 1,5 miesiąca temu. Może dlatego, że mieszkamy razem i widzi moje zmiany, obawy, nastroje itd…
Zobaczymy jak mamuśki będą szalały jak wnusio wreszcie się urodzi!
Twoja też się zmieni bo jak tu się nie rozpływać przy takim maluszku…
Tak więc nie martw się i cierpliwie czekaj.
Dorota i sierpniowy łobuziak
[17.08.2003]
Re: moja mama
Moge Cie pocieszyc i powiedziec ze wszystko moze sie zmienic nie do poznania gdy maluszek przyjdzie na swiat 🙂
Ja bedac pierwszy raz w ciazy ktora de facto w 3 m-cu poronilam przezylam chwile totalnego zalamania. Obie mamy tak moja jak i mojego meza byly zachwycone jedyna osoba ktora sie wylamala byl moj tesc. Osobiscie mam wyrzuty sumienia ze bedac na pierwszym usg gdzie widac bylo bicie serduszka nie poprosilam nurse zeby wpuscila do pokoju tesciowa ktora mnie na ta wizyte zawiozla. Wszystko da sie jednak nadrobic 🙂 Po urodzeniu synka moj tesc zmienil sie nie do poznania 🙂 Obecnie nie wyobraza sobie zycia bez Alexa, ktory stal sie jego oczkiem w glowie. Gdy teraz powiedzielismy im ze jestem w ciazy nie bylo kasliwych uwag. Nawet moj tesc zainteresowany jest kiedy mam pierwsza wizyte i co po niej bede wiedziala 🙂 Wniosek : nie zawsze pierwsze reakcje sa stale 🙂 Na ogol zmieniaja sie na lepsze 🙂 Nosek do gory – osobiscie proponuje abys przedstawila Twojej mamie swoj punkt widzenia. Sprobuj jej wytlumaczyc ze taka ozieblosc z jej strony sprawia ci przykrosc, moze nawet zapytaj wprost czy naprawde swiadomosc rozwijajacego sie w tobie zycia nie sprawia jej przyjemnosci???
Bedzie dobrze zobaczysz 🙂
Melanie [Zobacz stronę]
Re: moja mama
Moja mama została zaskoczona moją ciążą (zresztą my z mężem też), ale po pierwszym szoku zaczął się szał. Chce oglądać zdjęcia USG – tylko narzeka, że nic tam nie widzi. Dogadza mi i stara się pomagać jak może.
A co do Twojej mamy, to może Ona czuje się przytłoczona, a może nagle poczuła się młoda a tu będzie babcią. Mam takich znajomych u których matka tatusia na wieść o ciąży się obraziła, bo jest jeszcze za młoda na bycie babcią. Teraz dzidziuś ma już 1,5 roczku i nie pozwala na siebie mówić “babcia” tylko wymyśla jakieś tam pseudonimy.
Niektóre kobiety tak mają. Poczekaj do porodu, jak urodzisz, to pewnie będzie zakochana w Twojej dzidzi.
Mycha i Fasolka (17.09.)
jak tam u okulisty?
sorry, ze w tym watku ale jestem ciekawa jak przebiegla Ci wizyta? gdzies wyczytalam, ze mialas ja dzisiaj?
pozdrawiam,
onka i Amadeus / 18.08.03 /
Re: jak tam u okulisty?
Chyba trochę namieszałam podczas tej wizyty. Okulistka sprawdziła, że z moją siatkówką wszystko jest o.k. Ale dała mi skierowanie na cesarkę, właściwie na moją prośbę. Powiedziała, że kiedyś przy takiej wadzie miałabym cesarkę automatycznie, a teraz jest taki trend, żeby kobiety rodziły naturalnie. Nie straszyła mnie, że siatkówka się odklei – ryzyko jest naprawdę minimalne, odklejenie ponoć nie boli i można ją z powrotem przykleić. Dlaczego poprosiłam o cesarkę?
1. Bo nagle ogarnął mnie paniczny strach przed porodem naturalnym
2. Bo kiedyś okuliści mi nagadali, że inaczej nie urodzę a moja poprzednia ginka doidała do tego, że jestem bardzo drobna, mam dodatkowo lekkie skrzywienie kręgosłupa i ona sugeruje cesarkę
3. Bo chcę mieć taki papierek w razie czego – idę jeszcze “państwowo” do dwóch okulistów i od nich na pewno dostanę świstek, ze urodzić mogę naturalnie.
A jak będzie to czas pokaże.
pozdrawiam,
Dorota mama Mikołaja (26.09.2003)
Re: moja mama
już się nie martwię<
wczoraj sobie troszkę popłakałam, ale po przeczytaniu Waszych postów mi przeszło! Musiałam się komuś wyżalić. Moja teściowa oglądała każde kolejne USG, wręcz domagała się takich seansów. I widać było jej wzruszenie jak się dowiedziała o mojej ciąży. Siedziałyśmy obie przy telewizorze i piszczałyśmy co chwilę, bo a to się rączka pokazała, a to nóżka. Jak kompletne wariatki! No i przede wszystkim jest bardziej na bieżąco jeśli chodzi o wieści o moim maleństwie niż moja mama. Nawet wolę do niej dzwoinić, gdyż wyczuwam autentyczne zainteresowanie.
Ale wiesz teściowa to teściowa, bardziej by mi zależało, żeby moja mama poczuła się w końcu babcią. No i oczywiście mamą moją. Bo jej brak zainteresowania moim dzieckiem odbieram jako brak zainteresowania sobą. W końcu ja i Mikołaj póki co stanowimy jedność!
Ja moją mamę mogę też usprawiedliwiać, ale w końcu jest dorosła i powinna wiedzieć jak się zachowywać, aby nie sprawiać przykrości swojej córce. Eh, szkoda gadać. Postanowiłam się nie przejmować i czekać. Może po urodzeniu dziecka ona się zmieni….
Dorota mama Mikołaja (26.09.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: moja mama