Istnieje coś takiego, jak nadpobudliwe niemowlę? Może mam po prostu bardzo żywe dziecko z charakterkiem?
Nie zwykłam szukać dziury w całym, ale coraz częściej nie jestem w stanie opanować dziecka 🙁 W ogóle jest bardzo ruchliwy, a energia go wprost rozpiera. Od jakiegoś czasu serwuje mi dodatkowo jakieś wyrywania się, wygina się do tyłu, jak go puszczę zaczyna jeszcze bardziej krzyczeć. Przewinięcie graniczy z cudem – blokuje ciało skręcony na bok. Ostatnio do tego dorzucił złość przeradzającą się w histerię (dla mnie to był totalny szok!), kaszel na zawołanie i wkładanie palców do gardła (nie wiem, czy robi to świadomie, ale wymiotuje). Na pewno nie jest to wynikiem zbyt małej ilości czasu, której by mu się poświęcało. Myślę, że wręcz przeciwnie, jest bardzo rozbrykany i rozpieszczany. Chyba za bardzo…
Gdybym sama tego nie widziała, to bym w zyciu nie uwierzyła, że tak małe dziecko może się tak zachowywać…
Oczywiście są też chwile, kiedy jest kochanym, uśmiechniętym dzieciątkiem, ale te jego inne zachowania nieco mnie niepokoją…
Któraś z Was spotkała się z czymś takim? Jak sobie z tym radzić? Jak reagować? A może macie, jakieś linki na ten temat?
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie sugestie.
Ania + Szymek (7,5 miesiąca)
27 odpowiedzi na pytanie: nadpobudliwy
Re: nadpobudliwy
witaj w Swiecie małego potwora. hehehe.
A teraz cierpliwości życzę.
Ja mniej wiecej w tym wieku zaczelam stanowczo okreslac co wolno a czego nie. Po miesiacu albo dwoch pojela sformułowanie “wićka – nie wolno” i teraz w odpowiedzi grozi mi palcem i mówi “nio nio nio”
:-))))
www
Re: nadpobudliwy
Witaj, nie powiedziałbym że jest za bardzo rozpieszczony. Musisz go troszkę poobserwować, może rosną mu zęby skoro tak pakuje rączki do buzi? nie zaszkodzi posmarować dziąseł żelem przeciwbólowym, to nie zaszkodzi a zobaczysz jak wtedy dzieciaczek będzie się zachowywał. A co do przeiwjania, to ponoć każde dziecko ma okres buntu, moje też miało nie dała się przewinąc za Chiny Ludowe!!
Polecam ci książkę “Pierwszy rok życia dziecka” możesz kupić na allegro, tam miesiąc po miesiącu masz opisane to jak dorasta dziecko i co może mu dolegać.
Pozdraiwam
Marzenka i Marysia ur16.01.2004
Re: nadpobudliwy
Hihi – kogoś mi przypomina Twój opis – moją Anię 🙂
Myślę ze powinnaś się cieszyć że masz ten “problem” dopiero teraz…. my mamy 6 m-cy i juz rogi w całej okazałości wyhodowane, diabły w oczkach, język wystawiony i stawanie na głowie 🙂
Myslę że u temperamentnych dzieci to normalka 🙂
Agata i Ania (7.09.2004)
Do Szpilki
…tak z innej beczki – ile Twoje dziecko ma miesięcy? bo moja Marysia skończy 14 ale jeszcze takich akrobacji na tych jeżdzidełku nie robi.
Po prostu az mi szczena opadła jak to zobaczyłam hihi – o tak….
Marzenka i Marysia ur16.01.2004
Re: nadpobudliwy
W Szymka wieku Oliwka była taka sama i wracają jej te trudne okresy, kiedy wychodzą jej zęby. Też zastanawiałam się, czy nie jest nadpobudliwa. Cierpliwości Ci życzę.
Monika i Oliwia 08-04-04
Re: nadpobudliwy
He he he…witaj w klubie
Nie chce Cię straszyć ale…. czekają Cię jeszcze lepsze “atrakcje”
Serrdecznie pozdrawiam
Lilianka
Re: Do Szpilki
10 marca skończyła rok – zdjecie zostało zrobione 23 grudnia- aż z ciekawości sprawdziłam.
www
Re: nadpobudliwy
Hej, u mojego trzymiesiecznego bobka trzech lekarzy stwierdzilo nadpobudliwosc. Pytalam o to na forum, ale wiekszosc forumowiczek twierdzi, ze u takich maluchow jeszcze nie mozna stawiac tak radykalnej diagnozy. Osobiscie z wyboru nazywam Adasia raczej nadwrazliwcem, bo po prostu zywo reaguje na najmniejszy bodziec. A poza tym wierze, ze to sprawa charakteru raczej niz jakiejsc neurologicznej dolegliwosci, tak chyba latwiej mi pogodzic sie, ze mam dosc trudne dziecko. Mimo wszystko jednak, te lekarskie przypuszczenia daja mi do myslenia. Mam nadzieje, ze u Twojego Szymka, jak i u mojego Adasia, to sprawa chwilowa…
Pozdrawiam,
Magda i Adas 12.12.04
Re: nadpobudliwy
Też bardzo często się nad tym zastanawiałam, ostatnio nawet spać nie mogłam bo wymyśliłam sobie ze Staś wygląda na dziecko z ADHD.
Jednak po lekturze forum trochę się uspokoiłam. Po prostu takie żywe mam dziecko i nie pozostaje mi nic innego jak pilnować żeby sobie nic nie zrobił. Do tego dochodzi trudny charakterek, oj łatwo nie jest.
Stas jest bardzo dobrze rozwinięty ruchowo i w wieku Szymka potrafił wejść po kaloryferze na parapet!!! Teraz to już full opcja, nie ma miejsca gdzie by nie wlazł, jak nie z ziemi to przysunie sobie krzesło i już tam jest.
Życzę cierpliwości bo jeszcze wiele przed nami.
justyna i staś 11.11.2003
Re: nadpobudliwy
hihi – problem jest od dawna i cały czas się nasila…
Miejmy tylko nadzieję, że to się kiedyś zatrzyma choć trochę.
Ania + Szymek (7,5 miesiąca)
Re: nadpobudliwy
Też ciągle gdzieś się próbuje wspinać. A co do robienia sobie krzywdy – jego nic nie zniechęca. Jęknie i dalej pomyka
Ania + Szymek (7,5 miesiąca)
Re: nadpobudliwy
Dzięki
Przynajmniej wiem, że nie jestem w tym odosobniona.
Lepsze atrakcje? Mam nadzieję, że to wytrzymam…
Ania + Szymek (7,5 miesiąca)
Re: nadpobudliwy
hihihi, Marta robi to samo ale mówi “nie nie nie nie”
Re: nadpobudliwy
ja nie znam rownie aktywnego i zwariowanego dziecka na swiecie jak moj synek a znam tysiace dzieciakow i przy okazji jestem tez niania…., ale…wydaje mi sie ze z opisu to…moze rosnie jego kolega :-)))
ja uwielbiam ta jego energie choc…chodze non stop wykonczona fizycznei i psychicznie.
martwie sie o niego non stop…bo on od 5 miesiaca zycia rozbija si eo wszysko!!!
caly w sincach zawsze i warga rowalona co drugi dzien… Ahhh…
jesli conajmniej 3 razy mie gruchnie glowa w podloge, ze cala kamienica slyszy to…znaczy ze?! chory i to bardzo ojjjbardzo!!!!
nadpobudliwosc? moze! wiem, ze ludzie podizwiaja go i obrzucaja komplementami,ale nikt nei chce sie nim zajac (w clubie to norma jak np ktos idzie do toalety) i… wspolczuja mi ogromnie takeigo pedziwiatra 🙂
kocham go i naie zamienilabym go za rzadne skarby na “cokolwiek” innego, ale…pamietam ze modlilams ie by “zwolnil” a on…przyspieszal!!! teraz akceptuje wpelni to ajki jest i co robi…i dobrze mi z tym tylko…
z powodu upadkow moze miec powazne klopoty zdroawotne i chce go teraz przeswielic od a do z i wybieram sie pokolei do wszystkich lekarzy :-/
takze…kochaj tego swego pedziwiatra i staraj sie byc krok przednim bo takie lobuzy nie ida kroczkami do przodu a skacza :-)))
pozdraiwam
i zycze powodzenia
AiR + Alan 11 luty :-)))
Re: nadpobudliwy
Dziękuję bardzo za odpowiedź 🙂
Jak widziałam na spacerach te spokojnie siedzace i rozgladajace sie tylko w wózkach dzieciaczki to naprawde mi sie wydawalo, ze z moim cos jest nie tak. Ja mogę tylko na spanie go tam zapakować, bo inaczej to jest ryk – dla niego to zbyt statyczne zajęcie.
Mi również bardzo się podoba ta jego aktywność – ciągle dalej, wyżej, więcej i to z maniakalnym wręcz uporem.
No właśnie, a wieczorem czuję się, jakbym brała udział w maratonie…
Postaram się byc dzielna 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Ania + Szymek (7,5 miesiąca)
Re: nadpobudliwy
No tak, a moje dziecko ma 4 miesiące i też się tak zachowuje – oprócz tych wymiotów. Za to jest duuużo ulewania, bo tak się kręci po jedzeniu. Założenie pieluchy to koszmar, a płacz i histeria bez powodu albo z powodu zabawki, która wypadła z rączki to ostatnio norma. Przytulanie nie pomaga, dobrze, że cyc na razie działa.
Pozdrawiam,
Marta i Adaś 15.11.2004
Re: nadpobudliwy
Aniu, ja mam od niedawna “inne” dziecko…
miniej wiecej od odstwienia od piersi…oraz dlatego ze ma towarzystwo…
w kazdym badz razie po roku! dozcekalam sie spokojnej jazdy z nim w autobusie!!! bez brania na rece, spanbia w wozku i…wielu wielu innych rzeczy ktorych zazdroscilam
wiem, ze super wazne i moze pomoz twojemu brzdacowi jest dobry rytm dnia…moj nigdy go nie mogl zlapac mimo moich ogromnych wysilkow, ale…od kad przebywa z “zegarkowa” dziwczyna i on zalapal peweien schemat i… mi latwiej ustalic ile czasu mam pomiedzy czym by uniknac jego przemeczenia badz “niedomeczenia” 🙂
polecam i dawaj znac jak sie “diablo” zmienia w “aniolaka” :-)))
aha… No i zadbaj o siebie bo jeslki masz zycie jak mozje to Wspolczuje twoim nerwom hihihi
AiR + Alan 11 luty :-)))
Re: nadpobudliwy
W niemowlęctwie mogą być pierwsze oznaki nadpobudliwości, ale wcale nie muszą. O prawdziwej nadpobudliwości mówi się o dziecka 3,4 letniego, gdy nie potrafi na niczym skupić uwagi, popada w skrajne emocje w ciągu krótkiej chwili, nie umie zapamiętać krótkiego tekstu.
Córka jest dzieckiem nadpobudliwym, po rocznej terapii, ale to jej chyba już zostanie. W wieku 2 lat miała złamaną rękę (wyobraź sobie dwulatka z gipsem… aż się serce ściskało), w wieku 4 lat miała złamany obojczyk. Ostatnio w urzędzie włożyła głowę między pręty w poręczy i przez 15 minut mąż ją uwalniał (wazelina w torebce to podstawa). Gada przez cały dzień non stop, nawet jak robi lekcje to nawija do siebie samej.
Myślę, że nie masz powodów do niepokoju teraz. Wszelkie wybuchy złości są tylko próbą na jak dużo może sobie pozwolić, po prostu bada granice, których nie może przekroczyć i warto mu te granice konkretnie wytyczyć.
Re: nadpobudliwy
Agata, rewelacyjny opis. Tylko skąd Ty znasz moją Zuzkę tak dobrze.
Ania, napiszę Ci co dzisiaj robiła moja Zuzka: nauczyła się otwierać szafę Komandora, którą mamy w sypialni, wyciągnęła rurę od odkurzacza i tak zablokowała szafę że nie mogłam przesunać drzwi w żadną stronę . Za karę zabrałam Ją do drugiego pokoju, to “poszła” (ona już raczkuje) do kwiatka i chciała spróbować czy ziemia jest smaczna. Włożyłam Ją do kojca, a Ona już próbuje wstawać, ale niestety przewraca się jeszcze i wściekła się, że Jej się nie udało….
Myślę że mamy dzieci z charakterkiem i narazie nie ma się czym martwić.
Zuzia 15 sierpień 2004
Edited by frida on 2005/03/17 23:32.
Re: nadpobudliwy
U nas też wcześniej było dużo uklewania z tego powodu. Jakoś samo przeszło, nie pamiętam nawet kiedy.
Chyba mamy podobne dzieci.
Ech… trzeba uzbroic się w cierpliwośc i przetrwac…
Ania + Szymek (tuż tuż 8 miesięcy)
Znasz odpowiedź na pytanie: nadpobudliwy