Czy zdalne nauczanie rozpocznie się już w październiku 2021?

Od kiedy zdalne nauczanie 2021?

Wielu rodziców coraz bardziej niepokoi pogarszająca się sytuacja epidemiologiczna w kraju. Dzienna liczba nowych przypadków rośnie w przerażającym tempie, w związku z czym pytanie, kiedy zacznie się nauczanie zdalne, jest jak najbardziej uzasadnione.

Kolejne szkoły zmuszone są wprowadzić nauczanie hybrydowe z powodu pojawiających się nowych ognisk koronawirusa. Według danych na 13 września udostępnionych przez Ministerstwo edukacji hybrydowo lub w pełni zdalnie pracowało niemal 100 placówek. Na ten moment jest ich już ponad sto (w tym 3 całkowicie zdalnie), jak poinformował w wywiadzie dla Polskiego Radia 24 wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski. Dodał również, że wyłącznie szczepienia są w stanie zapobiec kolejnym ogniskom choroby i zapowiedział, że jego resort będzie gorąco do nich zachęcał. Akcja szczepień w szkołach uczniów w przedziale 12–18 lat niedawno ruszyła, ale chętnych brakuje. Tempo szczepień w całym kraju zdecydowanie zwolniło.

Czy w szkołach szykuje się podobny scenariusz co w zeszłym roku? W analogicznym okresie 2020 roku mieliśmy porównywalną liczbę dziennych przypadków. Wówczas wszystkie szkoły przeszły na tryb zdalny pod koniec października. Kiedy będzie zdalne nauczanie 2021?

Co z nauką zdalną? Minister edukacji o możliwym nauczaniu zdalnym

Szef resortu edukacji Przemysław Czarnek był już wielokrotnie pytany o planowane działania w szkołach w związku z sytuacją epidemiologiczną. Póki co uspokaja i przekonuje, że ministerstwo jest przygotowane na różne ewentualności. Jednocześnie przyznaje, że nie da się przewidzieć najbliższych tygodni, sytuacja będzie na bieżąco monitorowana, a wprowadzane środki dopasowane do okoliczności.

Sprawdź też: Kiedy zamkną wszystkie szkoły?

Zdaniem ministra Czarnka podstawowym kryterium oceny stanu rzeczy będzie liczba zajętych łóżek w szpitalach i ogólna sytuacja panująca w ochronie zdrowia. Dopóki system będzie wydolny, szkoły mają pozostać otwarte.

Jeśli chodzi o systemowe rozwiązanie to zagrożenie dla nauki stacjonarnej jest tylko wówczas, kiedy wydolność systemu ochrony zdrowia byłaby rzeczywiście postawiona w takiej sytuacji, jak podczas trzeciej czy drugiej fali koronawirusa, kiedy widzieliśmy rzeczywiście bardzo duże kłopoty służby zdrowia – przepełnione szpitale […]Szef MEiN dla Polskiego Radia

A zatem o ewentualnym zamknięciu szkół i przejściu na naukę zdalną zadecyduje liczba hospitalizacji. Na razie minister pozostaje dobrej myśli i uspokaja.

Zbieramy codziennie informacje na temat tego, co się dzieje w szkołach. Chcę Państwa zapewnić, że do szkół czwarta fala nie trafiła, jest sytuacja w której 99,9 proc. uczniów uczy się w trybie stacjonarnym. Zaledwie siedem placówek na ponad 20 tysięcy działa w trybie zdalnym. W kilkudziesięciu przypadkach mamy do czynienia z hybrydą, czyli sytuacją, w której poszczególne klasy zostały wysłane na kwarantannę i na naukę zdalną z uwagi na ognisko zakaźneSzef MEiN dla Polskiego Radia

Coraz poważniejsza sytuacja epidemiczna: Czy minister będzie musiał wprowadzić zdalne nauczanie?

Minister edukacji apeluje o spokój, jednak sytuacja wydaje się coraz bardziej niepokojąca. Z tygodnia na tydzień znacznie zwiększa się liczba codziennych zakażeń. Podczas dzisiejszej konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawił aktualne dane i zakomunikował, że na obecnym etapie epidemii odnotowujemy już z tygodnia na tydzień wzrosty nowych zakażeń rzędu nawet 35-40%. Tendencja jest więc bardzo alarmująca.

Co najważniejsze, tak duża liczba osób zakażonych naturalnie przekłada się także na liczbę hospitalizacji. Według słów ministra Niedzielskiego ta przekroczyła już 1000 i podwoiła się względem poprzedniego tygodnia.

Mamy do czynienia z konsekwentnym wzrostem zakażeń COVID19. Z tygodnia na tydzień odnotowujemy 35-40 proc. przyrost nowych przypadków. Konsekwentny trend rosnącej liczby zakażeń koronawirus przekłada się na liczbę zajętych łóżek w szpitalach.Minister zdrowia podczas konferencji 20.09.22

Szef resortu zdrowia stwierdził, że bez żadnych wątpliwości będziemy w najbliższych tygodniach obserwować dynamiczne wzrosty nowych zachorowań, a zatem także zwiększenie liczby hospitalizacji. A pamiętajmy, że to od niej, według zapewnień ministra Czarnka, będzie zależało przejście na zdalne nauczanie. Obecnie procent zajętych łóżek w szpitalach w całej Polsce wynosi nieco ponad 17%. Najgorsza sytuacja pod tym względem jest szczególnie w dwóch województwach: lubelskim i podkarpackim. Województwa te są jednocześnie rejonami z najgorszym poziomem zaszczepienia w Polsce.

Sprawdź: Kiedy są dni wolne od szkoły?

Minister zwrócił także uwagę na to, jak ważną rolę odgrywają szczepienia w walce z pandemią. Pozytywne rezultaty widać bezpośrednio na podstawie danych – udział osób zaczepionych w ogólnej liczbie nowych zakażeń wynosi zaledwie 0,9%.