Oczekiwanie na poród z pewnością jest ekscytującym, ale również i stresującym przeżyciem – szczególnie, jeśli czekasz na pojawienie się na świecie swojego pierwszego dziecka. Nie każda przyszła mama ma w głowie obraz „porodu idealnego”, ale niemal każda ma pewne bardziej bądź mniej uświadomione przekonania na temat tego ważnego wydarzenia. Przyjrzyjmy się bliżej kilku najbardziej typowym oczekiwaniom kobiet i sprawdźmy, jak mają się do rzeczywistości.
Poród zaczyna się od odejścia wód płodowych
Chyba każdy widział taką scenę w filmie: kobieta w zaawansowanej ciąży nagle krzyczy, że zaczyna rodzić, ponieważ odeszły jej wody. W następnej kolejności spanikowane towarzystwo jak najszybciej próbuje dostarczyć ją do szpitala. Taki scenariusz być może sprawdza się w filmach, jednak z rzeczywistością ma bardzo niewiele wspólnego. Jedynie 15% kobiet doświadcza nagłego pęknięcia błon płodowych, skutkującego obfitym odejściem wód, które rozpoczyna całą akcję porodową. U pozostałych 85% odejście wód następuje w trakcie porodu (możliwe jest to w każdej fazie), niekiedy nie następuje w ogóle (o dzieciach urodzonych w ten sposób mówimy „urodzone w czepku”), a niekiedy następuje nawet przedwcześnie.
Nie ma też jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, ile czasu upływa od pęknięcia błon płodowych do urodzenia się dziecka. U większości kobiet do odejścia wód dochodzi już po rozpoczęciu porodu, kiedy skurcze pojawiają się z pewną regularnością – może to być to zarówno w I fazie porodu, zwanej utajoną lub po rozpoczęciu się akcji i przy regularnych skurczach. No dobrze, ale jak w takim razie odczuwa się odejście wód płodowych?
Przede wszystkim – pęknięcie błon płodowych, chociaż nazwa na to nie wskazuje, jest zupełnie bezbolesne. Samo odejście wód rzadko kiedy odbywa się spektakularnie jak na filmach, czyli w postaci obfitego chluśnięcia płynu. Może się tak zdarzyć, jednak z większym prawdopodobieństwem nastąpi to albo stopniowo, albo nawet jeśli za „jednym razem” to wód nie będzie aż tyle, jak zwykło się to obrazować w kinematografii. Niektóre kobiety mówią, że na moment przed odejściem wód poczuły ucisk w dole brzucha, następnie ulgę i poczuły sporą ilość wilgoci, jak po oddaniu moczu. W innych przypadkach, jeśli wody odeszły jeszcze przed regularną akcją skurczową, odczuwane jest to najczęściej jako „gubienie moczu” – niekiedy przyszłe mamy mają problem z określeniem, czy wilgoć powodowana jest nietrzymaniem moczu (częstą dolegliwością w końcówce ciąży), czy jednak pęknięciem błon płodowych. Z kolei jeśli do odejścia wód dochodzi już w trakcie regularnej akcji skurczowej (II faza porodu, szczególnie końcówka), wiele kobiet często nawet o tym nie wie, szczególnie, jeśli rodzą w wannie, korzystają z prysznica celem uśmierzenia bólu porodowego lub są pod wpływem znieczulenia. Niekiedy do odejścia wód płodowych może dojść na skutek ingerencji medycznej – w niektórych przypadkach lekarz lub położna podejmują decyzję o przebiciu błon płodowych. Jest to bezbolesna procedura.
Jak wyglądają wody płodowe? W większości przypadków są przezroczyste i pozbawione zapachu. Jeśli są zielonkawe i/lub pachną w nieprzyjemny sposób, może być to objawem infekcji lub oddaniem smółki przez dziecko – w obu przypadkach konieczna jest szybka interwencja lekarska i ocenienie stanu zdrowia mamy i dziecka.
Najbardziej bolą skurcze parte
Niekoniecznie. Prawdopodobnie za utrwalenie tego mitu znowu odpowiedzialne są filmy, które ukazując poród, szczególnie skupiają się na jego ostatniej fazie, czyli parciu. Bez wątpienia jest to wielki wysiłek dla organizmu matki (i dziecka, które musi dokonać kilku obrotów wewnątrz kanału rodnego i jest ciągle poddawane uciskowi przy każdym skurczu!). Jednak w indywidualnym odczuciu wielu mam, ten etap wcale nie jest najtrudniejszym w porodzie – wspominają go jako stosunkowo krótki, co prawda wymagający, ale nie aż tak bolesny. Związane jest to z wyrzutem adrenaliny, który ma miejsce tuż przed rozpoczęciem skurczów partych oraz „osłabieniem” bólu wynikającym z wyrzutu oksytocyny i endorfin po pierwszym spotkaniu z dzieckiem. Niektóre mamy jako najcięższą część porodu wspominają jego pierwszą część od pojawienia się pierwszych skurczów: szczególnie te kobiety, które doświadczyły tzw. bóli krzyżowych. Mogą być one na tyle silne, że przyćmiewają te powodowane przez skurcze macicy.
Na szczęście istnieje wiele metod łagodzenia bólu porodowego – począwszy od niemedycznych, takich jak aktywne zmiany pozycji porodowych, medytacja, korzystanie z ciepłych (nie gorących!) pryszniców, poprzez gaz wziewny i urządzenia TENS, na znieczuleniu zewnątrzoponowym skończywszy. Warto zasięgnąć wiedzy, jakie formy łagodzenia bólu są preferowane w wybranym przez nas szpitalu i zapoznać się z charakterystyką każdego z nich.
Poród jest najbardziej bolesnym przeżyciem w życiu
Ból w porodzie jest bardzo indywidualnym przeżyciem i zależny jest od wielu zmiennych. Zalicza się do nich nie tylko kondycję zdrowotną, ale również fizyczną (świadomość własnego ciała przyszłej mamy może naprawdę zdziałać cuda), jak i psychiczną. Niektóre położne lubią powtarzać, że poród zaczyna i kończy się w głowie kobiety – jeśli jest ona nadmiernie zestresowana, przytłoczona negatywnymi historiami dotyczącymi porodów i wyjątkowo obawia się o zdrowie swoje i malucha, nawet najlepsze warunki fizyczne mogą nie pomóc jej przejść przez poród łagodnie.
Dlatego zamiast straszyć się opisami traumatycznych przeżyć z for internetowych, które nierzadko są nadmiernie koloryzowane, przyszła mama obawiająca się porodu powinna poszukać grona zaufanych kobiet, które będą wspierać ją w czasie ciąży i pozwolą przygotować się do powitania potomka. Warto otaczać się osobami, którym nie zależy na podsycaniu obaw, a gdy napotka się na swojej drodze inne – nauczyć się asertywności. Niezależnie od tego, jakie są intencje osób opowiadających o ciężkich porodach, tego typu historie w żadnym wypadku nie pomagają przyszłej mamie. Jeśli jesteś osobą lubiącą rozbudowywać swoją wiedzę i sięgającą do źródeł, poszukaj aktualnych poradników pisanych przez doświadczone położne (na polskim rynku wydawniczym jest parę polskich i zagranicznych pozycji). Być może dobrym rozwiązaniem będzie wybranie położnej lub douli, które nie tylko będą towarzyszyć Ci w porodzie, ale i przez okres ciąży pomogą się odpowiednio przygotować i zadbać o Twoje potrzeby.
Urodzę naturalnie (bo tak zaplanowałam)!
Poród drogami natury ma wiele wymiernych korzyści dla matki i dziecka. Dostępne są badania, które potwierdzają, że poród drogami natury zmniejsza ryzyko wystąpienia nadmiernego napięcia mięśniowego u dzieci, pozytywnie wpływa na nabywanie odporności przez noworodka z racji kolonizowania organizmu dziecka bakteriami matki obecnymi w kanale rodnym, zwiększa szanse na szybkie rozpoczęcie karmienia piersią oraz skraca czas trwania połogu w porównaniu do cesarskiego cięcia. Poród, który rozpoczął się samoczynnie, o czasie, w wyniku naturalnych procesów zachodzących w ciałach matki i dziecka, mimo wielkiego wysiłku, jaki się z nim wiąże, obarczony jest mniejszym ryzykiem różnorodnych długofalowych konsekwencji, niż cięcie cesarskie. Oczywiście cięcie cesarskie jest uznawane za bezpieczną procedurą medyczną, jednak pozostaje poważną operacją, w trakcie której dochodzi do przecięcia wszystkich powłok brzusznych oraz ściany macicy. Zarówno polskie, jak i światowe towarzystwa ginekologiczne zalecają wykonywanie cięć cesarskich jedynie ze ścisłych wskazań medycznych. Jeśli zatem jesteś przekonana do porodu drogami natury, z pewnością przygotowujesz się do niego biorąc udział w zajęciach szkoły rodzenia, znasz techniki uśmierzania bólu porodowego, być może masz wybraną położną lub doulę, które będą Ci towarzyszyć w trakcie.
Bywa jednak tak, że mimo rozpoczęcia porodu drogami natury, ze względu na nieprzewidziane komplikacje, lekarze podejmują decyzję o przeprowadzeniu cięcia cesarskiego. Może się tak zdarzyć, gdy akcja porodowa trwa zbyt długo, co zaczyna wpływać na stan zdrowia dziecka i matki (spadek tętna u płodu, postępujące zmęczenie matki, brak rozwarcia prowadzącego do skurczów partych) lub dziecko z różnych przyczyn nie może wstawić się w kanał rodny. Jeśli ciąża przebiegała bez komplikacji, zdrowie przyszłej mamy i dziecka nie wzbudzało do tej pory wątpliwości, szanse na takie potoczenie się wypadków są niewielkie. Należy jednak o nich pamiętać i zaufać personelowi medycznemu, jeśli ten podejmie decyzję o przerwaniu porodu drogami natury.
Plan porodu, który warto opracować w czasie ciąży, po uprzednich konsultacjach z położną mającą towarzyszyć w porodzie lub położną środowiskową, pomaga przygotować się przyszłej mamie na kolejne fazy porodu i jest informacją dla personelu medycznego, na czym przyszłej mamie zależy. Warto jednak pamiętać, że każdy poród jest indywidualnym wydarzeniem i rzadko kiedy toczy się zgodnie z góry zaplanowaną listą. Na wszelki wypadek warto mieć świadomość, czym jest cięcie cesarskie i jakie konsekwencje się z nim wiążą. Oraz – co najważniejsze – pamiętać, że w porodzie najważniejsze nie są jakiekolwiek plany, ale zdrowie mamy i dziecka.
Karmienie piersią jest banalnie proste
Karmienie piersią wielu mamom przychodzi z łatwością od pierwszego momentu. Nie jest to jednak reguła i równie dużo mam doświadcza różnorodnych problemów – nie tylko w tych pierwszych chwilach z noworodkiem, ale również w kolejnych miesiącach swojej „mlecznej drogi”. Warto mieć tego świadomość i – jeśli zależy Ci na karmieniu piersią – zadbać o odpowiednie wsparcie jeszcze przed porodem. Przede wszystkim najlepszym wsparciem jest wiedza: w polskim internecie dostępnych jest kilka godnych polecenia blogów prowadzonych przez mamy, w których temat karmienia piersią jest poruszony w niemal każdym aspekcie. Oprócz tego na rynku wydawniczym dostępne są poradniki z aktualną wiedzą medyczną i dietetyczną dla mam karmiących. Warto również zawczasu dowiedzieć się, czy w szpitalu, w którym planujemy rodzić dostępna jest Certyfikowana Doradczyni Laktacyjna (CDL) i/lub poszukać kontaktu do takiej osoby w razie wystąpienia jakichkolwiek wątpliwości w pierwszych tygodniach karmienia.
Karmienie piersią powinno być bezbolesne, jednak w pierwszych dniach po porodzie normalnym jest występowanie dolegliwości takich jak obolałe brodawki czy nabrzmiałe piersi. Warto wiedzieć, czego można się spodziewać i z kim konsultować, jakie przypadłości są jeszcze normą, a jakie są powodem do dalszej diagnostyki, leczenia lub wprowadzenia zmian. W niektórych przypadkach bolesność wynikać może z grzybicy sutka (choroby, na którą podatne są mamy jakim podawano antybiotyki w porodzie lub na końcówce ciąży), zastoju pokarmu czy nieprawidłowej techniki przystawiania malucha. Co ważne, większość problemów z karmieniem piersią może być rozwiązana i nie musi prowadzić do przerwania laktacji! Zatem jeśli zależy Ci na karmieniu piersią, zapoznaj się z podstawowymi informacjami na ten temat i przygotuj się na wystąpienie ewentualnych trudności – niekoniecznie muszą się pojawić, ale jeśli tak się stanie, będziesz wiedziała, jak postępować.
Zobacz też: Techniki karmienia piersią
Połóg to tylko chwila
Poród to zdecydowanie wielka chwila i mówi się o nim bardzo dużo. Natomiast już o połogu przyszłe mamy wiedzą bardzo niewiele. W naszych czasach coraz rzadziej żyjemy w wielopokoleniowych rodzinach jak niegdyś. Dzięki temu wcześniej wiedza na temat naturalnych etapów ciąży, a następnie pierwszych tygodni i miesięcy po porodzie była ogólnie dostępna poprzez obserwację innych kobiet. Większość wiedzy czerpiemy z internetu i przekazów innych osób, które często są przekłamane lub przekoloryzowane. W przypadku połogu panuje dość specyficzna „zmowa milczenia”, na którą w popularnym nurcie zwrócono ostatnio uwagę przy okazji zablokowania w USA emisji reklamy środków higienicznych dla kobiet w połogu, która to reklama miała zostać pokazana w trakcie transmisji gali oscarowej w 2020 roku. W reklamie obejrzeć można kobietę borykającą się z normalnymi po porodzie przypadłościami: bólem przy oddawaniu moczu, krwawieniem z dróg rodnych, problemami z chodzeniem, ogólnym zmęczeniem i złym samopoczuciem.
Daleko jej do obrazu celebrytek czy znanych aktorek, publikujących swoje zdjęcia w pełnym makijażu, z uśmiechem na ustach i prezentujących się wręcz idealnie na dzień po porodzie. Dyskutować można o tym, czy gala filmowa to idealny czas na prezentowanie tego typu spotów, jednak bez wątpienia reklama ukazała to, jak niewielka w powszechnej świadomości jest wiedza na temat tego, jak naprawdę wygląda czas po porodzie. I jak bardzo połóg jest tematem tabu – prawdopodobnie jeszcze większym, niż miesiączka (artykuły higieniczne jak podpaski i tampony są regularnie reklamowane, chociaż tym spotom organizacje kobiece zarzucają brak wiarygodności co do prezentowania krwi miesięcznej czy samopoczucia kobiet w czasie okresu).
Połóg u większości kobiet trwa około 6-8 tygodni. Po cięciu cesarskim nawet dłużej. W tym czasie macica obkurcza się, powodując bóle zbliżone do tych miesięcznych, a efektem skurczów jest również jej oczyszczanie się. To skutkuje naturalnym krwawieniem z dróg rodnych, dodatkowo kłopotliwym, jeśli w czasie porodu doszło do mocnego pęknięcia krocza. Połóg to również czas występowania tzw. baby blues, czyli pogorszenia się samopoczucia psychicznego młodej mamy, powodowanego drastycznymi zmianami w gospodarce hormonalnej, a także – co tu kryć – wielkimi zmianami w życiu. To czas, gdy młoda mama ma prawo liczyć na pomoc innych, potrzebuje wsparcia i życzliwości. Absolutnie nie powinna od siebie wymagać nienagannego wyglądu, doskonałego samopoczucia i kondycji jak z najlepszego okresu przed ciążą! Połóg, chociaż z pewnością jest wymagającym doświadczeniem, jest również wyjątkowym czasem, który warto wykorzystać jak najlepiej: budując bliskość z maluchem i powoli oswajając się z nową życiową rolą.
Bez wątpienia różnych, niekoniecznie potwierdzonych faktami, przekonań dotyczących porodu i następujących po nich chwil jest więcej. Najważniejsze to jednak pamiętać, że przebieg ciąży i porodu jest jednostkowym przeżyciem, budowanym przez matkę i dziecko. I tak, jak nie ma dwóch takich samych osób, tak samo próżno szukać porodów o idealnie podobnym przebiegu. Przygotowując się do tego ważnego wydarzenia warto wspomóc się zaufanymi i doświadczonymi autorytetami (lekarzem, położną, doulą), bliskością z partnerem i merytoryczną wiedzą. Takie wsparcie pomaga na bieżąco rozwiewać ewentualne wątpliwości i zmniejszać obawy. Uwierz w swoją siłę i możliwości swojego ciała – dzięki temu Twój poród z pewnością będzie łatwiejszy. Nawet, jeśli nie do końca zgodny z planem.