Monolog Kordiana na Mont Blanc to kluczowy fragment utworu. Jak interpretować słowa bohatera?

“Kordian” Słowackiego to jeden z najważniejszych utworów polskiego romantyzmu, a pewnego rodzaju ukoronowaniem czy punktem kulminacyjnym jest fragment, gdy tytułowy bohater wygłasza Kordian na szczycie góry Mont Blanc. Nie bez przyczyny właśnie w takim miejscu autor umieszcza ten ważny moment. Wnioski, do których dochodzi Kordian, zerkając w przepaść, mają kluczowy wpływ na jego dalsze losy. Na czym polegała przemiana Kordiana na górze Mont Blanc? Jak interpretować monolog Kordiana na Mont Blanc?

Monolog Kordiana na szczycie Mont Blanc – interpretacja

Kordian to prawdopodobnie jeden z najbardziej charakterystycznych bohaterów polskiego romantyzmu. Paradoksalnie, ponieważ w dramacie autor wcale nie tworzy postaci charyzmatycznej, zdecydowanej, określonej. Wręcz przeciwnie Kordian jest bohaterem stale poszukującym własnej drogi, zagubionym, jakby niepełnym, starającym się odnaleźć motywację, chęć i przede wszystkim cel działania.

W I i II akcie dramatu poznajemy Kordiana niepewnego, pogrążonego w melancholii, jakby jakiejś dziwnej chorobie duszy, która sprawia, że bohater jest niezdolny do czynu. Szuka celu i sensu – najpierw ucieka w romantyczną miłość, lokując swoje niedojrzałe i lekko naiwne uczucia w Laurze, która nie jest zainteresowana tego typu relacją. Po pierwszym młodzieńczym rozczarowaniu postanawia udać się w podróż, dzięki której pozna lepiej świat i samego siebie. Podróż mająca na celu odkryć prawdę o człowieku i świecie to częsty motyw, nie tylko w literaturze romantyzmu.

Bohater w II akcie odwiedza Londyn, gdzie przekonuje się, że światem rządzą tylko pieniądze – ani władza, ani tytuły, ani wykształcenie nie mają już znaczenia. We Włoszech przeżywa kolejny zawód miłosny. Tym razem wystawia swoją wybrankę na próbę i przekonuje się, że nie ma prawdziwej miłości, a ponownie liczą się wyłącznie bogactwo i sława. Rozczarowuje go również postawa papieża, który jako głowa Kościoła powinien bronić słabszych i prześladowanych, a tymczasem staje on po stronie cara.

Właśnie po tych doświadczeniach Kordian staje na szczycie Mont Blanc i wygłasza swój słynny monolog. Jest to zatem kulminacja wszystkich przeżyć, refleksji i życiowej nauki. Wybór miejsca nie jest przypadkowy. Mont Blanc to najwyższy szczyt w Europie, człowiek tamtych czasów nie jest w stanie wznieść się wyżej, dlatego góra może tu symbolizować potęgę, moc, ale także silną duchowość i indywidualizm bohatera. Kordian nie może wejść wyżej, można więc powiedzieć, że w tym momencie osiąga szczyt swoich możliwości, jego myśl osiąga szczyt (“Stąd czarne skrzydła myśli nad światem rozwinę”). Kordian myśli (a może raczej wierzy), że to właśnie w tym miejscu dokona się coś niezwykłego – przesili się jego moc, znajdzie drogę, cel, jest to dla niego moment próby (“Spróbuję – westchnę i zginę…”).

Kordian patrzy w dół, na Europę, metaforycznie również na mieszkańców Europy. Widok przepaści przypomina mu o trudnych losach: “przypominasz mi się, narodów mogiło!”. Z góry dostrzega marność i nikłość świata materialnego, a to zdaje się go inspirować. Nagle czuję przypływ mocy, wiary i energii (“Jam jest posąg człowieka, na posągu świata”.).

Zastanawia się, jakby to było, jakby w jego głowie zagościła idea zdolna porywać tłumy, inspirować narody do działania, do walki ze złem i tyranią. Rozważa, czy on sam byłby zdolny siłą swojego serca pociągnąć za sobą miliony, poruszać emocje, stać się prawdziwym stwórcą. Wydaje się, że dochodzi do wniosku, że jest w stanie stać się takim człowiekiem: “Mogę – więc pójdę! ludy zawołam! obudzę!”. Wciąż jednak widać w bohaterze zawahanie i niepewność, bo chwilę później dodaje: “Może lepiéj się rzucić w lodowe szczeliny?…”.

Następnie Kordian wymienia po kolei doznane rozczarowania. Podkreśla, że teraz właśnie “czuję życie”. Chociaż rozpiera go siła i chęć do działania, to wciąż brakuje celu: “Posągu piękność mam – lecz lampy brak”. Nagle oczami wyobraźni widzi daw­ne­go bo­ha­te­ra, rycerza Winkelrieda, który był szwajcarskim bojownikiem o wolność. Zasłynął swym niezwykłym poświęceniem – w starciu z nieprzyjacielem skupił na sobie główny atak nieprzyjaciela, zginął, ale dzięki  stworzył w szeregu wroga lukę dla swoich żołnierzy. To romantyczna idea poświęcenia będzie od teraz przyświecać Kordianowi w dalszym działaniu: “Polska Winkelriedem narodów!”.

Zobacz: Balladyna – test znajomości lektury. Jak dobrze znasz dzieło Słowackiego?

Na czym polegała przemiana Kordiana na górze Mont Blanc?

W wielu interpretacjach można przeczytać, że na górze Mont Blanc Kordian przeżywa przemianę wewnętrzną (podobną do Gustawa/Konrada z III cz. Dziadów). Z niepewnego, romantycznego bohatera staje się wojownikiem za ojczyznę. I rzeczywiście moment na szczycie jest dla bohatera wyjątkowy – przyjmuje ideę winkelriedyzm, którą od teraz zamierza się kierować. Wyraźnie jednak widać, że Kordian sam nie do końca wierzy w powodzenie swojej misji, wciąż jest niepewny, niezdecydowany, jakby niedookreślony. W efekcie nie jest w stanie unieść konsekwencji własnych wyborów i prawdopodobnie nie do końca jest przekonany o słuszności przyjętej idei – mdleje pod komnatą cara, nie daje rady go zamordować.

Sprawdź: Epoki literackie po kolei. Wszystko, co trzeba wiedzieć, w pigułce!

Czytelnicy pytają o monolog na Mont Blanc

Co mówi Kordian na Mont Blanc?

Wskazuje na ideę, którą zamierza się od teraz kierować: “Polska Winkelriedem narodów!”.

Gdzie Kordian wygłasza swój monolog?

Monolog Kordiana zostaje wygłoszony na Mont Blanc, najwyższym szczycie Europy.

Czym charakteryzuje się miejsce monologu Kordiana?

Góra ma znaczenie symboliczne – najwyższy szczyt to symbol możliwości ludzkich. W tym miejscu myśl Kordiana ma osiągnąć metaforyczny szczyt.

Zobacz też:

Świadkowie

Rola świadków na weselu

Z racji tego, że już za dwa tygodnie będę świadkową na weselu siostry, postanowiłam przyjrzeć się tej roli i jej obowiązkom troszeczkę bliżej, a tym, co się nauczyłam, chętnie podzielę...

Czytaj dalej →
Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo