Chociaż nowy przedmiot – Historia i teraźniejszość – wejdzie do szkół dopiero od września, już wywołał mnóstwo kontrowersji i dyskusji. Ogólnopolskie poruszenie wywołał jednak przede wszystkim podręcznik, autorstwa profesora Wojciecha Roszkowskiego. Mimo wielu poważnych zastrzeżeń i skandalicznych treści książka została zaakceptowana przez MEiN i będzie mogła służyć nauczycielom do prowadzenia zajęć. Jednym z fragmentów, który wywołał szczególne oburzenie dotyczy “produkcji dzieci”. Czy według podręcznika do HiT zasadne jest porównywanie dzieci z in vitro do hodowli?
Skandaliczne treści w podręczniku szkolnym
Co jakiś czas w sieci pojawiają się kolejne, coraz bardziej szokujące fragmenty podręcznika do HiT-u. Treść książki profesora Wojciecha Roszkowskiego już od momentu pierwszego wydania wzbudziła sporo kontrowersji, a eksperci zgłaszali mnóstwo zastrzeżeń dotyczących warstwy merytorycznej i ideologicznej podręcznika. Po lekturze można bowiem stwierdzić m.in., że największym wrogiem Polski są i będą Niemcy, a liberalizm i feminizm (zestawione w jednym rozdziale z nazizmem i komunizmem) to jedne z ideologii, które prowadzą do zagłady cywilizacji.
Wbrew regułom tworzenia podręczników naukowych (które powinny zachować neutralność ideologiczną) autor uznaje istotnie Boga za fakt niezaprzeczalny, a życie zgodnie z zasadami wiary katolickiej są według niego jedyną właściwą filozofią postawą życiową.
Przy założeniu istnienia Boga – a przecież nie ma żadnego dowodu, poza spekulacjami myślowymi, że Go nie ma – wszystkie kombinacje intelektualne marksistów i neomarksistów tracą jakikolwiek sens. fragment podręcznika, cytat za Onet
Na kartach podręcznika oberwało się również osobom o poglądach lewicowych oraz liberalnych. Nie obyło się także bez nieprzychylnych komentarzy w kierunku osób o odmiennej od heteroseksualnej orientacji oraz kobiet walczących o prawo do aborcji, która w książce określana jest jako zabójstwo. Z negatywną opinią spotkała się nawet muzyka rockowa.
Współcześni socjaliści daleko odeszli od pierwotnych ideałów. Ich wizja doskonałego ustroju nie polega już na wyzwoleniu człowieka od wyzysku ekonomicznego, ale na wyzwoleniu człowieka od wszelkich ograniczeń, nawet wynikających z zasad przyzwoitości. Wystarczy przypomnieć sobie wszystkie marsze równości i ordynarne hasła niesione przez współczesnych socjalistów razem z feministkami i zwolennikami ideologii gender.fragment podręcznika, cytat za Onet
Mimo wielu kontrowersyjnych fragmentów podręcznik uzyskał jednak akceptację ministerstwa edukacji i na podstawie pozytywnych opinii został dopuszczony do użytku. Oznacza to, że już od września część uczniów będzie się na jego podstawie uczyć o historii i teraźniejszości.
Zobacz: Nauka strzelania w szkole od września. Minister Czarnek złożył podpis na specjalnym rozporządzeniu
Dzieci z in vitro według podręcznika do HiT porównane do hodowli?
Przytoczone wyżej cytaty to jednak nie jedyne szokujące treści, które znaleźć można w podręczniku profesora Roszkowskiego. Kilka dni temu ogromne poruszenie wywołał dość zagadkowy fragment, który – jak się wydaje – można interpretować jako krytykę zapłodnienia metodą in vitro.
Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju “produkcję”?fragment podręcznika do HiT, autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego
Na skandaliczne słowa sugerujące, że dzieci urodzone dzięki in vitro są “wyprodukowane” jak “w hodowli” natychmiast zareagowały osoby zajmujące się niepłodnością w Polsce, a także media i politycy opozycji. Takie stygmatyzowanie dzieci może przynieść bowiem naprawdę fatalne skutki.
Sprawdź też:
