Szukacie pomysłu na grudniowy weekend z dziećmi? Znaleźliśmy prawdziwą perełkę, dzięki której oderwiecie się od pędu przedświątecznych zakupów oraz przygotowań, a która rozpali w Waszych dzieciach do czerwoności (dosłownie) magię Świąt. To Przystań Świętego Mikołaja. I nie, wcale nie musicie lecieć do Laponii. Znajdziecie ją na naszych pięknych Mazurach, a dokładniej w Pięknej Górze koło Giżycka.
Gwarek, bo tak nazywa się ośrodek wypoczynkowy, w którym znaleźliśmy się w ten weekend, swoją nazwę otrzymał nieprzypadkowo. To miejsce w którym gwaru najmłodszych nie brakuje przez cały rok. My trafiliśmy tu, żeby spotkać się z szefem wszystkich (sz)elfów, czyli Świętym Mikołajem.
Weekend z dziećmi w Przystani Św. Mikołaja
Co roku w okolicy Świąt Bożego Narodzenia ośrodek Gwarek zamienia się w miejsce magiczne. Jak za pomocą magicznej różdżki jego pokoje przeobrażają się w pełne przygód komnaty elfów, które pomagają Mikołajowi w przygotowaniach. Cały ośrodek ozdobiony jest choinkami, prezentami, łańcuchami, lampkami i nie tylko. Do dyspozycji gości dostępne są pakiety weekendowe w kilku terminach. W tym roku wolne pokoje zostały już tylko na dwa weekendy: 6-8 grudnia oraz 13-15 grudnia 2019. Dlatego szybciutko doczytajcie naszą recenzję i rezerwujcie miejsca na weekend z dziećmi, bo już tytułem zdradziliśmy Wam, że warto.
Podczas pobytu w Przystani Świętego Mikołaja na najmłodszych czeka moc atrakcji. Połapać się w nich pomoże Wam nie tylko drogowskaz, ale także zamieszkujące Przystań elfy i przesympatyczny pan pracujący na recepcji.
Magia Świąt na wyciągnięcie ręki
Zacznijmy jednak od początku. W piątkowe popołudnie do Giżycka zjechało mnóstwo elfów oraz dzieci, które chciały spotkać Świętego Mikołaja. Każdy otrzymał swoje klucze do pokoju, a następnie najważniejszy z elfów przedstawił mu plan działania. Ten okazał się bardzo, bardzo napięty. Dla dzieci (zarówno tych najmłodszych, jak również trochę starszych) przygotowano bogaty program animacyjny i liczne atrakcje oraz niespodzianki. Dla ułatwienia dość liczną gromadkę podzielono na cztery grupy wiekowe.
W wyścigi reniferów zaangażowały się i starsze, i zupełnie małe dzieci. To była świetna rozgrzewka przed kolejnymi czekającymi na nie zadaniami!
W sobotę rano po śniadaniu, połowa gości udała się na wycieczkę do fabryki bombek i dekoracji świątecznych, a druga (w której byliśmy) została w ośrodku i została przydzielona do określonych poprzedniego dnia grup. Każdej grupie przewodniczył inny elf. Wśród nich był rasta-elf, barbie-elf, elf-śmieszek i kilku innych, których nazw nie udało mi się zapamiętać. Elfy miały za zadanie przeprowadzić dzieci przez labirynt komnat, z których każda skrywała w sobie inną atrakcję.
W pieczeniu pierniczków pomagała nam mistrzyni w tej dziedzinie: pani Mikołajowa. Zapewne to jej zawdzięczamy również pyszne jedzenie, które serwowano nam podczas weekendu z dziećmi w Ośrodku Gwarek.
I tak w czasie jednego dnia udało nam się wziąć udział w wyścigu reniferów, bitwie na śnieżki, skakaniu na dmuchawcach, projektowaniu i tworzeniu zabawek, pieczeniu pierników oraz uczestniczyć w doświadczeniach z suchym lodem, światłem i piaskiem. Zobaczyliśmy też elfi teatr, odwiedziliśmy szopkę oraz mini zoo. Z pomocą elfów napisaliśmy listy do św. Mikołaja, które z odpowiednią pieczęcią nadaliśmy na poczcie. I choć wrażeń było tak wiele, że wieczorem trudno nam było je wszystkie wymienić, największa atrakcja wciąż jednak na nas czekała…
Po ciężkim dniu pracy Elfy dokazują na placu zabaw. A wraz z nimi nasze dzieci!
Choć towarzystwo fantastycznych elfów nawet przez chwilę nie nudziło się naszym dzieciom, a nawet w krótkich przerwach na odpoczynek nie mogły doczekać się dalszej zabawy, tak naprawdę najbardziej czekały na spotkanie z sędziwym staruszkiem, który co roku przynosi prezenty. Oczywiście w Przystani Św. Mikołaja nie mogło zabraknąć jej gospodarza! Pojawił się po uroczystej kolacji, podczas której mogliśmy spróbować tradycyjnych specjałów polskiej kuchni.
Po krótkim teście grzeczności Mikołaj uznał, że wszystkie dzieci zasługują na prezenty. Każdy z maluchów mógł osobiście porozmawiać ze Św. Mikołajem i choć podobno staruszek żartował, że dla psikusa zamiast lalki przyniesie dziewczynkom pralkę, każde dziecko było absolutnie zachwycone!
Ośrodek Gwarek specjalizuje się w wypoczynku dziecięco – rodzinnym. W grudniu możecie odwiedzić Przystań Świętego Mikołaja, a tuż po świętach wpaść na Rodzinny Sylwester, podczas którego dzieci bawią się na swoim balu, a rodzice mogą przetańczyć całą noc. Warto tu zajrzeć także wiosną, by ruszyć w pogoń za Królikiem Wielkanocnym lub odpocząć podczas weekendu majowego. Marzą Wam się wakacje w tym miejscu? Cóż, terminy są zabukowane na niemal dwa lata wprzód! Dlatego musicie szybko wybierać termin lub zapisać dziecko na jeden z obozów, które się tu odbywają.
Jeśli miewacie problemy z namówieniem dzieci do pójścia spać, możecie mieć pewność, że po dniu wypełnionym mnóstwem radości i emocji, same chętnie pójdą do łóżka, by dalej śnić o lodowej krainie, w której mieszka Mikołaj. Wy w tym czasie możecie posłuchać przepięknego koncertu, podczas którego usłyszycie zarówno kolędy, jak i najpiękniejsze piosenki z bajek.
Spotkanie z Mikołajem było tak wielkim przeżyciem, że nasze dzieci śniły o nim kolejnej nocy!
W Konsulacie Świętego Mikołaja
Po emocjonującej sobocie przyszedł czas na pełną niespodzianek niedzielę. Z samego rana wybraliśmy się do Konsulatu Świętego Mikołaja, w którym przygotowania do świąt Bożego Narodzenia trwają cały rok. W położonym niedaleko Giżycka Kętrzynie firma Doroszko produkuje znane na całym świecie bombki. Na miejscu przy pracy zobaczycie jednego z niewielu już rzemieślników, którzy po dziś dzień trudnią się dmuchaniem bombek. Szef elfów, czyli Elf nr 1, który już wszystko widział i wszystko wie oprowadził nas po fabryce pozwalając samodzielnie ozdobić bombki, a następnie wysuszyć je nad jednym ze starych pieców.
W Konsulacie Świętego Mikołaja nie tylko poczuliśmy atmosferę Bożego Narodzenia. Będąc tam wróciliśmy wspomnieniami do czasów dzieciństwa. Drewniane zabawki, poddasze wypełnione ręcznie malowanymi bombkami i znane nam z dawnych czasów ozdoby świąteczne – to wszystko przywodzi na myśl minione lata i święta spędzane z dziadkami. Konsulat to magiczne miejsce, w którym duch świąt unosi się przez cały rok. Warto zabrać go ze sobą nie tylko w postaci własnoręcznie wykonanych bombek, ale także tradycyjnych ozdób choinkowych, które w przyfabrycznym sklepie kupicie w wyjątkowo atrakcyjnych cenach. Pamiętajcie jednak o zabraniu gotówki! W sklepie nie można płacić kartą…
Mali pomocnicy Św. Mikołaja
Na zakończenie długiego weekendu z dziećmi w Przystani Świętego Mikołaja na maluchy czekała jeszcze jedna niespodzianka. Każde dziecko otrzymało certyfikat potwierdzający odbycie szkolenia na pomocnika Świętego Mikołaja. Przez trzy dni nasze elfiki naprawdę sporo się nauczyły!
Umieją własnoręcznie zrobić prezenty dla najbliższych w Fabryce Zabawek i z pomocą przesympatycznej Pani Mikołajowej ozdobić pierniczki. Dzięki wizycie w Lodowej Krainie Elfa Naukowca poznały tajemnice niemal magicznych sztuczek, zaś w Elfowej Ciemni przekonały się, że ciemność wcale, ale to wcale nie jest straszna. Po trudach pracowitego dnia dokazywały na Placu Zabaw im. Rudolfa Czerwononosego i (co najważniejsze!) poznały samego Świętego Mikołaja. Jesteśmy przekonani, że po wizycie w Przystani Świętego Mikołaja świąteczny nastrój nie opuści ich aż do Wigilii, a niezapomnienie przeżycia pozostaną z nimi na wiele lat. Zresztą, jak się przekonaliśmy wielu gości odwiedziło Przystań nawet piąty rok z rzędu. Co więcej: jesteśmy przekonani, że sami dołączymy do stałego grona gości i w przyszłym roku pojawimy się tu ponownie!
Przystań Świętego Mikołaja wraz z uwielbianym przez dzieciaki sędziwym staruszkiem i jego żoną zamieszkuje rzesza elfów. Można odwiedzić je podczas weekendu z rodziną, ale też w ramach wycieczki szkolnej czy z przedszkola.
Poczuj magię Bożego Narodzenia podczas rodzinnego weekendu z dziećmi!
Magia Bożego Narodzenia działa na każdego z nas, niezależnie od wieku. Podczas Wigilii wracamy wspomnieniami do czasów, gdy sami byliśmy dziećmi. Odtwarzamy zapamiętane z dzieciństwa smaki, zapachy, odkurzamy dawne tradycje. I to najczęściej niezależnie od tego, czy jesteśmy wierzący czy nie. Nie pozwólmy na to, by przygotowania do tego cudownego czasu sprowadzały się jedynie do wyszorowania mieszkania i przygotowania 12-stu wigilijnych dań. Zamiast w weekend biec do galerii handlowej, spędźmy z rodziną 3 dni w magicznym miejscu, w którym poczujemy prawdziwą magię świąt i przez chwilę sami poczujemy się jak dzieci.
Zapewniamy Was, że warto w ten sposób spędzić weekend z dziećmi!
