Spacerowicze spędzający czas na przechadzce po plaży w Kołobrzegu byli kilka dni temu świadkami nietypowej sytuacji. Natknęli się bowiem na wózek dziecięcy, w którym leżało niemowlę. Zaniepokojeni o stan maluszka przechodnie natychmiast wezwali na miejsce odpowiednie służby. Po przybyciu funkcjonariuszy okazało się, że matka zostawiła dziecko na plaży i jak gdyby nigdy nic poszła na kawę. Uznała, że krótki liścik powieszony na wózku wystarczy.
Matka zostawiła dziecko w wózku na plaży i poszła do kawiarni
Z uroków spacerów nad brzegiem morza można korzystać nie tylko latem. Zimą, nawet w dość mroźne i wietrzne dni, przechadzki po plaży potrafią być bardzo przyjemne, a przy tym naprawdę pozytywnie wpływają na zdrowie. Dlatego też niezależnie od panujących warunków i pory roku, nad morzem możemy spotkać wielu spacerujących – nie tylko lokalnych mieszkańców, ale także przyjezdnych. Nie inaczej było kilka dni temu w Kołobrzegu, gdzie podczas spokojnego popołudnia doszło do niecodziennej sytuacji.
Uwagę przechadzających się po plaży turystów oraz mieszkańców przykuł pozostawiony bez opieki wózek dziecięcy, stojący w pobliżu latarni miejskiej. Jakież było ich zdziwienie, gdy okazało się, że w środku śpi niemowlę. W wózku umieszczono kartkę z krótką wiadomością o treści: „Proszę nie podchodzić, dziecko śpi”. Liścik na szczęście nie uśpił czujności świadków zdarzenia, którzy postanowili pozostać na miejscu i zadzwonili na policję. Po przybyciu funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwanie bliskich dziecka. Wkrótce okazało się, że matka maluszka pije spokojnie kawę w pobliskim lokalu.
Dziecko bez żadnej opieki
Niestety matka zachowała się wyjątkowo nieodpowiedzialnie. Pozostawiła bowiem wózek tuż przy morzu, na samym skraju plaży. Tego dnia było bardzo wietrznie, a na morzu formowały się dość silne fale. Silniejszy podmuch mógł przewrócić wózek do wody, a mocna fala podmyć go, co również mogłoby doprowadzić do tragedii. Mimo to – jak informują funkcjonariusze z Komendy Policji w Kołobrzegu – kobieta nie była zdenerwowana sytuacją i nie widziała zupełnie nic złego w swoim postępowaniu. Była wręcz zaskoczona reakcją świadków i interwencją służb.
Wysłany patrol ustalił, że rzeczywiście wózek stoi przy samym morzu, na skraju plaży. Ustalono, że matka dziecka znajdowała się w pobliskiej kawiarni i piła kawę. Pani zachowywała się spokojnie i uważała, że nic się nie stało. Bardzo zbagatelizowała tę sprawę.
Arkadiusz Kowalski, naczelnik wydziału prewencji Komendy Policji w Kołobrzegu
Zdecydowanie większą wyobraźnią i odpowiedzialnością wykazali się spacerowicze, zgłaszając sprawę odpowiedni służbom. Zapobiegli w ten sposób potencjalnie bardzo niebezpiecznej sytuacji. Policja skierowała całą sprawę dalej, teraz matka będzie musiała tłumaczyć się przed sądem rodzinnym.
Sprawdź też:
- Groźna internetowa zabawa powodem okaleczeń i śmierci dzieci? Niebieski wieloryb owiany jest złą sławą. Na czym polega?
- Dziecko zjadło kajzerkę, a pracownicy sklepu wezwali ochronę. Radiowóz przyjechał na sygnale
- Ratowanie życia matki czy dziecka? Ksiądz komentuje dylemat moralny, internauci podzieleni