16-latka sprzedawała wiśnie dziadka. Sanepid zrobił nalot. Teraz zmienił zdanie

Od kilku dni jest głośno o sytuacji, do której doszło w Lubnie w zachodniopomorskim. To właśnie tam nalot w asyście policji zrobił sanepid na stoisko 16-letniej Marysi, która dorabiała sobie do szkolnej wycieczki.

Nastolatka chcąc odłożyć sobie trochę gotówki na wycieczkę, w wakacje wstawała codziennie o 6 rano i szła do sadu dziadka zrywać wiśnie. Później przed jego sklepem rozstawiała stoisko i za symboliczne 6 zł je sprzedawała, ale do czasu.

Pojawiły się dwa samochody, pięć obcych ludzi na kontrolę, urzędników, policjantów w mundurach – zdradziła Ewa Szczepaniak, mama Marysi, cytowana przez TVN24.

Sprawdź: Jak sprawdzić lata pracy w ZUS?

Kontrola trwała dwie godziny. Na ojca dziewczynki nałożono mandat

Główny Inspektorat Sanitarny zapewnił, że tego dnia odbyły się zorganizowane kontrole w całym regionie. Choć dziewczyna tłumaczyła, że owoce nakładała w jednorazowych rękawiczkach, a skrzynki były czyste, to kontrolerzy byli nieugięci. Sanepid wskazał, że 16-latka nie ma badań lekarskich, ani orzeczenia upoważniającego do podawania żywności. Na tatę Marysi nałożono mandat w wysokości 100 zł. Ten go jednak nie przyjął, więc sprawa trafi do sądu.

Sprawdź: Wniosek USS ZUS – dla kogo? Warto upomnieć się o “ukryte” pieniądze. Niektórzy mogą dostać nawet kilkadziesiąt tysięcy

Teraz Sanepid się tłumaczy. Wydano oficjalne oświadczenie

Szymon Cienki z Głównego Inspektoratu Sanitarnego tuż po nagłośnieniu sprawy mówił, że “jeżeli w każdej sytuacji stosowano by tylko kary pouczenia, być może ta forma kontroli mogłaby być po prostu nieskuteczna”. Jednak w sobotę 9 września GIS wydał inny komunikat:

Po gruntownej analizie oraz zbadaniu wszystkich okoliczności dotyczących zdarzenia ukarania mandatem 16-latki w Lubnie (pow. wałecki) informujemy, że w ocenie Głównego Inspektora Sanitarnego podjęte wówczas przez kontrolerów środki nie były współmierne do przewinienia. W związku z tym Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Wałczu zawnioskuje w postępowaniu sądowym o zastosowanie łagodniejszego środka, jakim jest pouczenie. Zdecydowano także o oddelegowaniu do pełnienia innych obowiązków kontrolerów bezpośrednio uczestniczących w tej sprawie.

Dodano jednocześnie, że stacje sanitarno-epidemiologiczne mają otrzymać wskazówki, jak postępować w podobnych sytuacjach.

Sprawdź: Ten jeden fakt o chrzcie, o którym rodzice nie mają pojęcia! Ksiądz z TikToka wyjaśnia

Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo