Szew mężowski. Nieśmieszny żart czy smutna rzeczywistość? Ta praktyka wywołuje wiele kontrowersji

Każdy zdaje sobie doskonale sprawę, jak ogromnym wyzwaniem i obciążeniem dla organizmu kobiety jest poród siłami natury. Powitanie na świecie dziecka wiąże się przeważnie nie tylko z niewyobrażalnym, ale także z innymi możliwymi konsekwencjami zdrowotnymi. Dlatego tak ważne jest, aby zapewnić kobiecie zarówno wsparcie psychiczne, jak i odpowiednią opiekę medyczną. Niestety doświadczenie pokazuje, że rodzące nie zawsze mogą liczyć nawet na bliskich, w tym własnych partnerów. Niektóre praktyki z sali porodowej, czyli np. szew mężowski, mogą nieść poważne konsekwencje zdrowotne. O co chodzi?

Szew mężowski – co to oznacza? Kontrowersyjna praktyka wciąż żywa?

Choć mogłoby się wydawać, że w XXI wieku ten kontrowersyjny i krzywdzący dla kobiet zwyczaj już dawno odszedł w zapomnienie, to niestety w wielu miejscach wciąż pozostaje stosowaną praktyką. Czym dokładnie się charakteryzuje? Wiadomo, że poród siłami natury może okazać się na tyle skomplikowany, że w jego trakcie wystąpią nieprzewidziane, ale niestety też bardzo bolesne, konsekwencje zdrowotne dla kobiety. Jedną z nich może być nacięcie (tylko wtedy kiedy to absolutnie konieczne) lub pęknięcie krocza. “Szwem mężowskim” określa się nieco ciaśniejsze zszycie – w praktyce oznacza to, że lekarz (czasem nawet na prośbę partnera) zakłada dodatkowy szew, aby zmniejszyć wejście do pochwy i zapewnić partnerowi większą satysfakcję podczas stosunków.

Niestety wbrew przekonaniom niektórych takie postępowanie może wyrządzić kobietom wiele szkód. Ze względu na zbyt ciasne zszycie odczuwają potem różnego rodzaju dyskomfort, nie tylko w trakcie współżycia, ale również na co dzień. Specjaliści twierdzą, że ta praktyka może doprowadzić nawet do dyspareunii, czyli ból podczas stosunków czy nieprawidłowe gojenie się krocza, co w konsekwencji może skończyć się nie tylko bolesnością czy niechęcią do seksu, ale nawet depresją.

Zobacz: “Smutne beżowe dziecko i jego smutna beżowa mama”. Nowy trend w rodzicielstwie budzi wątpliwości

“To wbrew etyce lekarskiej”

Mimo że wśród kobiet stale rośnie świadomość dotycząca porodu i standardów opieki okołoporodowej, to jednak niestety wciąż wiele z nich staje się ofiarą tej przykrej praktyki. Dlatego tzw. “szew mężowski” często staje się przedmiotem kampanii edukacyjnych skierowanych nie tylko do ciężarnych, ale także ich partnerów oraz samych lekarzy. W tego typu akcjach specjalizuje się Fundacja Rodzić po Ludzku, która stara się również edukować w zakresie nacinania krocza. Mimo że szkodliwość takiej praktyki została już dawno udowodniona, w polskich szpitala wciąż jest chętnie stosowana. Jak wynika ze statystyk, jeszcze 15 lat temu nacinanie krocza dotyczyło niemal 80% wszystkich rodzących kobiet. Taki zabieg powinno się stosować wyłącznie w sytuacjach krytycznych, czyli w celu ratowania życia matki czy dziecka – jeśli zagrożenie nie występuje, nacięcie nie jest konieczne i należy sprzeciwiać się takim rozwiązaniom.

Niestety na wielu oddziałach położniczych wciąż zdarzają się przypadki przedmiotowego traktowania rodzących kobiet. Przykładem jest nie tylko bezpodstawne nacinanie krocza bez zgody pacjentki, ale także omawiany “szew małżeński”, który stosuje się przecież przede wszystkim z myślą o mężczyźnie, a nie o samopoczuciu kobiety. Okazuje się, że w niektórych placówkach to sami lekarze proponują taką “usługę”, zachęcając pacjentki i nie ostrzegając przed możliwymi konsekwencjami. Czasem nie stronią wówczas od niewybrednych komentarzy w stylu: “trzeba zrobić nieco ciaśniej dla męża”. Na takie praktyki absolutnie nie można się godzić i ważne, aby szerzyć świadomość w tym temacie.

Sprawdź też:

Dodaj komentarz

Planowanie ślubu oraz wesela

Dzieci na weselu

Zamierzasz wyprawić huczne wesele. Zapraszasz więc gości. Goście weselni to zazwyczaj osoby dorosłe, ale wiele z tych osób ma już swoje dzieci. Prosząc osoby dorosłe na wesele ważne jest by...

Czytaj dalej →
Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo
Enable registration in settings - general