W jednym z przedszkoli we Wrześni dzieciom zorganizowano dość nietypowe zajęcia. W ramach poznawania ciekawostek kulinarnych z całego świata maluchy miały okazję skosztować również… owadów. Od kilku dni na placówkę wylewa się ogromna fala krytyki, głównie ze strony rodziców, dlatego dyrekcja postanowiła oficjalnie odnieść się do sytuacji. Czy dzieci w przedszkolu jedzą robaki? O co chodzi z robakami i skąd to zamieszanie? Jaka jest prawda o tym zdarzeniu?
Dzieci jedzą robaki w przedszkolu?
Wyjątkowe zajęcia dla przedszkolaków, które miały być rozrywką i przy okazji im przybliżyć gastronomiczne ciekawostki z różnych zakątków świata, niespodziewanie stały się przyczyną internetowej burzy i wywołały ogromną falę oburzenia, zwłaszcza wśród rodziców. Powodem nagłego zamieszania jest post opublikowany… w listopadzie ubiegłego roku. Dlaczego sprawa stała się głośna dopiero teraz i czego dokładnie dotyczy?
Nauczycielki niepublicznego przedszkola Miś Uszatek we Wrześni w ramach cyklicznych zajęć tematycznych postanowiły zorganizować dzieciom specjalną lekcje dotyczącą gastronomicznych ciekawostek z całego świata. W jej trakcie maluchy miały szansę skosztować jadalnych robaków. Zdjęcia i migawki z tego dnia trafiły na facebookowy profil przedszkola, z odpowiednim opisem całej sytuacji. Co ciekawe, tuż po publikacji post spotkał się z pozytywnymi reakcjami zarówno rodziców, jak i innych oglądających. O zajęciach dawno zapomniały już przedszkolaki oraz ich nauczycielki. Niemal 4 miesiące później internauci odświeżyli materiał, który stał się niestety przyczyną ogromnego hejtu i różnego rodzaju krzywdzących teorii.
Jedzenie robaków w przedszkolu wywołała tak ogromną burzę, ponieważ kwestia jadalnych owadów stała się w ostatnim czasie bardzo medialna. Wszystko za sprawą dwóch czynników. Pierwszy z nich to opublikowany w 2019 roku raport przygotowany dla organizacji C40 Cities, który opisuje wpływ konsumpcji miejskiej na proces zmiany klimatu, a drugi – zgoda Unii Europejskiej na stosowanie przez jedną z firm w produktach spożywczych mąki ze świerszczy. Te dwie sprawy wystarczyły, aby część polityków zaczęła tworzyć absurdalną narrację, że UE będzie niedługo zmuszać nas do jedzenia owadów, a mięso zostanie zakazane. Przy okazji tej dyskusji rykoszetem dostało się przedszkolu z Wrześni.
Fala hejtu na placówkę. Przedszkole wyjaśnia
Robaki do jedzenia stały się tak głośne, że na przedszkole we Wrześni wylał się ogromny i zupełnie nieuzasadniony hejt. Dyrekcja placówki postanowiła oficjalnie ustosunkować się do sprawy i wydała oświadczenie. Czytamy w nim, że lekcja, podczas której dzieci próbowały owadów nie miała nic wspólnego z ostatnimi doniesieniami, a “miała jedynie na celu pokazanie Dzieciom różnorodności oraz nietypowości jedzenia w różnych miejscach świata”. Przedszkole podkreśla jednocześnie, że pracownicy nigdy nie podają podopiecznym żywności nieznanego pochodzenia. Próbowane owady pochodziły “z zamkniętego opakowania z polskiego sklepu i był na tamten moment oraz teraz dopuszczony do spożycia przez powołane do tego instytucje, co zostało sprawdzone przez personel”.
Sprawdź też:
- “Energetyki” od 18. roku życia? Projekt trafi do Sejmu. “Powinniśmy zakazać kupna tych napojów dzieciom”
- Dofinansowanie do przedszkola. 400 zł przysługuje rodzicom najmłodszych dzieci, ale są pewne warunki
- Do kiedy składać wniosek o 500 plus 2023? Obowiązują nowe zasady, trzeba uważnie pilnować terminów
