Niespełna trzylatka utonęła w dmuchanym basenie ogrodowym [Jastkowice koło Stalowej Woli (Podkarpacie)]

Do tragedii doszło w sobotę wczesnym przedpołudniem. Na jednej z posesji we wsi Jastkowice koło Stalowej Woli (Podkarpacie) doszło do utonięcia dziewczynki, która miała 2 lata i 10 miesięcy w przydomowym basenie ogrodowym. Mimo reanimacji, dziecka nie udało się uratować. Sprawę bada prokuratura.

Jak podaje portal echodnia.eu, dziewczynka najprawdopodobniej pośliznęła się podczas zabawy w przydomowym dmuchanym basenie i upadła w bardzo niefortunny sposób. Jej głowa znalazła się pod wodą, a dziecko nie zdołało podnieść się o własnych siłach. Wezwani ratownicy medyczni przeprowadzili akcję reanimacyjną, jednak dziewczynki nie udało im się jej uratować.

W tej sprawie prowadzone jest prokuratorskie śledztwo, prokurator był na miejscu. Przesłuchujemy świadków, zabezpieczamy monitoring. Rodzinie została udzielona pomoc psychologiczna
poinformował Adam Cierpiatka, prokurator rejonowy ze Stalowej Woli, cytowany przez Super Express

Ze wstępnych ustaleń portalu echodnia.eu wynika, że mama dziewczynki w czasie wypadku znajdowała się na terenie posesji. Została przebadana alkomatem, który nie wykazał obecności alkoholu w jej organizmie. Matce pobrano także krew, w celu dalszych badań. Z powodu wstrząsu jaki przeżyła, nie udało jej się do tej pory przesłuchać.
Więcej szczegółów na temat przyczyn tej tragedii poznamy zapewne dopiero po zakończeniu prokuratorskiego śledztwa. Rodzinie została udzielona pomoc psychologiczna.

Wśród rodziców zawrzało. Jedni zastanawiają się, jak mogło dojść do takiej tragedii. Inni twierdzą, że nie ma szans na 100% pilnowanie dziecka 24/7. Wszyscy jednak zastanawiają się, jak unikać tego typu sytuacji.

Jak mi ktoś powie, że cały czas ma dziecko na oku, pilnuje je 24/7 i jest zdziwiony “jak mogło do tego dojść” to się tylko popukam w głowę. Możesz pilnować, doglądać ale nigdy na 100% nie przypilnujesz. Takie sytuacje to są te momenty nieuwagi, które każdy ma. Najgorzej jak się zagrożenie zbiegnie w czasie z tą nieuwagą.
Michał M.

Ci co piszą, ze nigdy nie spuszczają dzieci z oka chyba mrugają na zmianę – raz lewym, raz prawym okiem…

Niektórzy jednak twierdzą, że są w stanie upilnować dziecko w 100%:

Ja dziecka nigdy nie spuszczam z oka ani one mnie wiec chodzimy nawet do toalety razem

Uważajcie na swoje dzieci, nie tylko w czasie obcowania z wodą. Niezależnie czy jest to basen miejski czy dmuchany w ogródku. Upały sprawiają, że nie tylko punkty wodne są zagrożeniem dla dzieci. Wczoraj w Brwinowie roczne dziecko wypadło z okna na drugim piętrze. Jego także nie udało się uratować. Tutaj prawdopodobnie przyczyną również była chwila nieuwagi rodziców oraz próba walki z upałem w mieszkaniu.

[zdjęcie główne: elements.envato.com]

Dodaj komentarz

Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo