W 2003 r. w niewielkiej miejscowości Czerniejów koło Lublina znaleziono zwłoki pięciu noworodków. Były schowane w beczkach po kapuście. Dowody zbrodni znalazły dwie córki państwa K. Jedna miała 8, a druga 12 lat.
Babci dwóch dziewczynek przeszkadzał smród dochodzący z beczek po kapuście. Poprosiła więc dwie wnuczki, by wyrzuciły zawartość na pole. Z beczki wypadły plastikowe torby ze zwłokami pięciu noworodków. Dziewczynki były przerażone. Pobiegły do domu i powiedziały o tym ojcu. Andrzej K. zadzwonił na policję. Matki dzieci nie było wtedy w domu.
Znaleziono zwłoki 5 noworodków. Były schowane w beczce po kapuście
Zmarłe noworodki miały odcięte i podwiązane pępowiny. W trakcie sekcji zwłok wyszło na jaw, że dzieci prawdopodobnie zostały zamordowane – urodziły się żywe i mogły żyć. Informacje szybko rozeszły się po niewielkiej miejscowości, a później dotarły do mediów. Państwo K. mieli czwórkę dzieci i byli jedną z najzamożniejszych rodzin we wsi. Nikt nie mógł uwierzyć, że ktoś z ich rodziny mógł dopuścić się tak okropnej zbrodni. Prowadzili pobliski sklep, mieli duży dom, regularnie uczęszczali na msze. Po Jolancie K. nie było widać, by była w ciąży. Nikt więc nie mógł zrozumieć, skąd wzięły się w beczce zwłoki noworodków.
Wyniki śledztwa były szokujące. Kobieta rodziła w wannie, a później zabijała dzieci
Gdy odkryto zwłoki noworodków, nikt nie wiedział, gdzie znajduje się Jolanta K. Za kobietą rozesłano listy gończe, a jej zdjęcia pokazywano w mediach. Wreszcie zatrzymano ją na terenie Lublina. W trakcie przesłuchań przyznała się do pięciu zabójstw. Rodziła dzieci w wannie napełnionej wodą, później zabijała je, przytrzymując główki pod wodą, a na koniec zawijała maleńkie ciałka w gazety i chowała do chłodziarki. Później schowała ciała w beczce po kapuście. Stwierdziła, że bała się męża, który nie akceptował żadnej kolejnej ciąży. Wkrótce okazało się, że najprawdopodobniej mężczyzna się nad nią znęcał. Zarówno Jolanta, jak i Andrzej K. zostali tymczasowo aresztowani. Zawieszono im władzę rodzicielską, a czwórka dzieci trafiła do rodziny zastępczej. W 2010 r. Jolantę K. skazano prawomocnie na 25 lat pozbawienia wolności za pięciokrotne zabójstwo, a Andrzeja K. na 8 lat za podżeganie do morderstwa.