Do szkoły z własnym papierem toaletowym? Uczniowie tej poznańskiej placówki nie znajdą go w toaletach. Tak dyrekcja walczy z wandalami

O sytuacji w szkole podstawowej nr 79 w Poznaniu poinformował jeden z rodziców, który opisał wszystko w mailu do Głosu Wielkopolski. W liście do redakcji wyraził swoje zaniepokojenie dotyczące spraw organizacyjnych. Jak twierdzi, dzieci muszą przynosić do szkoły papier do ksero, a czasami także… papier toaletowy, którego stale brakuje w łazienkach. Dyrekcja odpowiada na zarzuty.

Uczniowie muszą nosić do szkoły własny papier? Skarga rodzica

O sprawie poinformowała redakcja Głosu Wielkopolski, do której zgłosił się rodzic jednego z uczniów szkoły podstawowej nr 79 im. Arkadego Fiedlera w Poznaniu. Z treści maila wynika, że szkoła ma problemy w zapewnieniu podstawowych elementów wyposażenia. Uczniowie mają ponoć na prośbę nauczycieli przynosić na lekcje papier do ksero, mimo że na początku roku zbierano już na niego pieniądze. To jednak tylko początek problemów.

Klasy pierwsze muszą przynosić papier toaletowy po osiem lub więcej rolek, chusteczki wilgotne i zwykłe. W toalecie jest podajnik na papier między kabinami a pisuarami – niestety pusty. Uczeń za potrzebą musi najpierw udać się do portierni z nadzieją, że ktoś tam będzie i wydzieli mu kawałek papieruFragment listu czytelnika, cytat za głoswielkopolski.pl

Zobacz: Tragedia w przedszkolu. Nie żyje czteroletnie dziecko, które wpadło do studni. Ratownicy ujawniają szokujące okoliczności

Dyrekcja odpowiada na zarzuty

Redakcja zwróciła się z prośbą o odpowiedź do dyrekcji poznańskiej placówki. Dyrektorka Małgorzata Urbaniak stwierdziła, że jest otwarta na rozmowę i jeśli rodzice mają zastrzeżenia dotyczące funkcjonowania szkoły, to chętnie odpowie na zarzuty. Jak twierdzi jednak, nikt dotychczas osobiście się do niej nie zgłosił.

Małgorzata Urbaniak wyjaśnia, że fundusze na zakup papieru ksero zbierane są na początku roku przez Radę Rodziców, na którą wpłaty są dobrowolne. Jeśli papier zakupiony z tych środków się skończy, to nauczyciele często dokupują go z własnej kieszeni, a czasami proszą, aby dzieci przyniosły własny.

Dyrektorka odniosła się także do najbardziej kontrowersyjnego zarzutu dotyczącego braku papieru toaletowego. Urbaniak stanowczo zaprzecza, aby tak podstawowe środki higieny były niedostępne w szkole. Wyjaśnia jednak, że jego ilość w toaletach została ograniczona, aby powstrzymać szkolnych wandali przed niszczeniem i nie narażać placówki na straty.

Podajnik toaletach jest pusty, ponieważ mimo wieloletnich prób, próśb i szkoleń pełen podajnik działa na niektórych uczniów dziwnie – wyciągają kilometry papieru, całe rolki, zapychają toalety, zalewają łazienki – ostatnia naprawy awarii po takim uczniowskim działaniu kosztowała szkołę prawie 11000 zł, łącznie z rozkopywaniem boiska. Z tego powodu uczniowie klas młodszych mają udostępniany szkolny papier toaletowy w salach lekcyjnychDyrektor Małgorzata Urbaniak, cytat za głoswielkopolski.pl

Dyrektor Urbaniak informuje, że w przypadku klas starszych papier toaletowy “jest wyłożony w portierni, skąd uczniowie go samodzielnie pobierają, żeby nie czuć się skrępowanym, a jednocześnie uniknąć wspomnianych już sytuacji”. 

Sprawdź też:

Źródła:
Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo