Do tragedii doszło na poznańskim Łazarzu. Niespodziewanie napastnik zaatakował nożem grupę przedszkolaków, którzy byli na spacerze z opiekunkami. Jedno z dzieci zostało ciężko ranne i – jak informują media – lekarze długo walczyli o jego życie. Niestety chłopiec zmarł. Z nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy Onetu wynika, że nożownik został już zatrzymany przez policję.
Atak nożownika na grupę przedszkolaków w Poznaniu. 5-latek reanimowany
Około godziny 10.00 nieznany mężczyzna zaatakował grupę przedszkolaków, które były na spacerze pod opieką nauczycielek. Do napaści doszło w rejonie ulic Karwowskiego i Łukasiewicza na poznańskim Łazarzu.
Napastnik najpierw groził dzieciom, a następnie niespodziewanie wyjął nóż i poważnie ranił 5-latka. Po ataku uciekł z miejsca zdarzenia. Z doniesień medialnych podawanych m.in. przez radio RMF FM wynika, że walka o życie chłopca trwała bardzo długo. Świadkowie zdarzenia od razu wezwali karetkę, a pogotowie przybyło na miejsce po zaledwie 4 minutach.
Ratownicy od razu podjęli akcję reanimacyjną. Chłopiec został następnie przetransportowany do szpitala. 5-latek otrzymał cios w klatkę piersiową i jego stan był bardzo ciężki. Niestety mimo wysiłków lekarzy dziecko zmarło.
Nożownik zatrzymany przez policję
Policja natychmiast rozpoczęła pościg za zbiegłym nożownikiem. Wkrótce mężczyzna został ujęty. Jak informuje rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak, napastnikiem okazał się mężczyzna w podeszłym wieku, prawdopodobnie 71-latek.
Mężczyzna został już przesłuchany. Funkcjonariuszom nie udało się jednak na razie ustalić, jakie motywy nim kierowały i dlaczego doszło do ataku. Policjanci rozmawiają również ze świadkami zdarzenia oraz zabezpieczają nagrania z monitoringu.