Wakacje nad polskim morzem okazują się coraz bardziej kłopotliwe, a Polacy zamiast wspierania rodzimej gospodarki preferują odpoczynek za granicą. Dlaczego?
Wakacje nad polskim morzem coraz droższe
Rosnące ceny w polskich turystycznych miastach mogą przyprawić o zawrót głowy, szczególnie jeśli wybieramy się tam całą rodziną. Nocleg czy jedzenie znacząco podrożały, nie mówiąc już o innych atrakcjach, za które trzeba zapłacić będąc z dziećmi. Bon turystyczny, który obowiązywał do marca 2023 roku, był wsparciem, z którego skorzystało wiele rodzin, jednak wszystko co dobre, szybko się kończy. Jak poradzić sobie z kryzysem, kiedy polska turystyka staje się zagrożona? Paragony grozy wciąż straszą, a rodziny wolą wynająć mniejsze lokum i osobiście zadbać o wyżywienie, zamiast korzystać z lokalnej gastronomii.
Sprawdź: Specjalny dodatek 1000 zł dla ucznia. Zasiłek losowy można otrzymać w nadchodzącym roku szkolnym
Drogo dla rodzin, a dla przedsiębiorców?
Przedsiębiorcy, którzy oferują swoje usługi w nadmorskich miejscowościach, tłumaczą wywindowane ceny rosnącą inflacją, jednak problem ten zaczął się już wcześniej. Z roku na rok budżet rodziny na wakacje nad polskim morzem musi się zwiększać, a pensje – jak dotąd – nie ulegają znaczącej poprawie. Przedsiębiorcy uskarżają się na zamykanie biznesów i widoczny spadek turystów, stąd wołanie o pomstę. Do kogo? Do rządu. Rząd obecnie ma większe problemy: nowy kredyt 2%, 800 plus czy kolejne dodatki do emerytur. Nie pozostaje jednak bez odpowiedzi.
Co na kryzys cenowy nad polskim morzem rząd?
Na łamach Radia RMF minister turystyki zaznaczył, że widzi problem polskich rodzin, którzy uciekają za granicę, aby tam spędzić parę dni urlopu. Nie oszukujmy się, choć polskie morze jest piękne i można tam spędzić świetnie czas, podobny budżet wykorzystamy, np. na Bałkanach, ciesząc się przy tym piękną i słoneczną pogodą. Kamil Bortniczuk wspomniał, że trwają rozmowy z Ministerstwem Finansów nt. zapomogi, czyli kolejnego bonu turystycznego, który obowiązywałby na innych zasad niż dotychczasowe bony. Byłaby to wciąż jednorazowa zapomoga, ale w ramach 500+ zwiększona o pewną kwotę. Taki bon można by było wydać jedynie w polskich miejscowościach turystycznych do wykorzystania jedynie w czasie wakacji.
Wydaje się, że zauważalny problem doskwiera wszystkim: rodzinom, przedsiębiorcom oraz rządowi. Bon turystyczny z jednorazowej zapomogi może stać się dłuższym rozwiązaniem. Jak na to wskazują nastroje Polaków – bony turystyczne.